Czy będą wyciągane konsekwencje w sprawie Maliny?

Mowa o Tomaszu Malinowskim, który do Prochowic zwyczajnie nie pojechał. Pozostali środkowi pomocniy – Daniel Kotarba i Jarosław Adamczyk czy nawet Bartosz Chrząszcz, który może grać na tej pozycji nie pojechali z bardziej konkretnych powodów. Kotarba jest kontuzjowany, Adamczyk wyjechał do pracy w Niemczech, a Chrząszcz wróci z krótkiego urlopu dopiero pod koniec sierpnia. Tak więc, w Prochowicach Tomasz Lizak był zmuszony wystawić do gry innego zawodnika.

Zaufał Łukaszowi Kowalskiemu, a ten odwdzięczył się całkiem niezłym występem obsługując podaniami swoich kolegów – Marcina Krupę i Konrada Koguta. Pierwsza połowa spotkania przebiegała w wolnym tempie, mało też było strzałów na bramkę. Lepiej radzili sobie biało -niebiescy i to oni byli bliżsi szczęścia. Najlepsze okazje miał Marcin Krupa, ale jego strzały skutecznie bronił golkiper gospodarzy. W drugiej połowie rolę się odwróciły i to Prochowiczanka przeważała.

Miała kilka dogodnych okazji do strzelenia bramki, ale w bramce Karkonoszy świetnie spisywał się Michał Dubiel i to jemu koledzy zawdzęczali wynik remisowy do 83 minuty. Zmuszony był skapitulować, gdy po zamieszaniu w polu karnym do piłki dopadł Rusin i to on płaskim strzałem obok słupka, trudnym do obrony ustalił wynik spotkania.

O tym jakie konsekwenkcje będą wyciągane z postawy T. Malinowskiego i czy w ogóle popularny „malina” będzie grał w zespole dowiesz się w najnowszym wydaniu Nowin Jeleniogórskich.

Prochowiczanka Prochowice - Karkonosze Jelenia Góra 1:0 (0:0)
Karkonosze - Dubiel - Polak, Jurkowski, Bijan, Wawrzyniak, Siatrak (40min. Walczak), Durlak (70min.Wojtas), Kogut, Han (80min.Pietrzykowski), Krupa, Kowalski.