
O stercie nagrobków porośniętych wysoką trawą, krzewami i drzewami leżącej na niezagospodarowanym terenie za Tesco w rejonie nieczynnej ciepłowni poinformował urząd miasta już kilka miesięcy temu mieszkaniec Jeleniej Góry interesujący się historią miasta. Jeszcze wcześniej, bo latem ubiegłego roku o pozostałościach po zlikwidowanych nekropoliach informowała władze miasta i konserwatora zabytków jeleniogórska fundacja Memento zajmująca się ochroną miejsc pamięci.
Jednak dopiero tydzień temu, po nagłośnieniu znaleziska przez Rafała Szymańskiego, radnego jeleniogórskiej rady miejskiej i oficjalnym zawiadomieniu przez niego konserwatora zabytków o nagrobkach składowanych, jak śmieci na dzikim wysypisku zrobiło się głośno.
Tymczasem magistrat zapewnia, że sprawa wydobycia płyt nagrobnych jest przygotowywana od dawna, ale operacja wymaga odpowiedniego sprzętu, ludzi, a przede wszystkim zapewnienia miejsca bezpiecznego złożenia wydobytych kamiennych tablic, a później pomysłu, co z nimi zrobić.
„Spodziewamy się, że proces likwidacji cmentarzy jeleniogórskich, głównie poewangelickich, który był dokonany wówczas, tj. w latach 60-tych i 70-tych, przebiegał pod nadzorem ówczesnych służb konserwacji zabytków, więc w dokumentacji Delegatury znajdują się informacje, które mogą nam pomóc w tej pracy, w rodzaju wykazów ilościowych nagrobków, czy informacji o nekropoliach, z których te nagrobki pochodzą. Prosimy też o potwierdzenie, czy w miejscu składowania nagrobków znajdują się też macewy, bądź inne relikty z cmentarza przy ul. Sudeckiej” - czytamy w piśmie z ratusza do Wojciecha Kapałczyńskiego, szefa jeleniogórskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
MPGK, które będzie bezpośrednio realizowało praca przy wydobywaniu nagrobków na zlecenie miasta jest zainteresowane takimi dokumentami, bowiem ułatwi to zarówno wydobywanie płyt nagrobnych, jak i ich wstępną selekcję.
Urząd miasta poprosił także pastora ewangelickiej parafii w Cieplicach, ks. Sebastiana Kozieła o zajęcia stanowiska „w sprawie ewentualnego zainteresowania przejęciem nagrobków po ich wydobyciu i inwentaryzacji historycznej, albo też zainteresowania udziałem przedstawiciela Parafii w podejmowanych przez urząd pracach.”
W aktualnym wydaniu „Nowin Jeleniogórskich” znajduje się tekst o tym, w jakich okolicznościach płyty nagrobne z likwidowanych cmentarzy trafiły na składowisko i za czyją zgodą, a także wypowiedź mieszkańca Jeleniej Góry, który rozpoznał nagrobek swojego krewnego.
Komentarze (5)
Radny Szymański nudzi się. A z nudów przychodzą mu do głowy niezwykłe pomysły Sprytny radny poczekał do sezonu przedwyborczego i podniósł wrzask. Promując "niechcący" oczywiście swoja nieszczęsną partię PiS. Niech radny przestanie promować siebie na koszt podatników. Uczciwy radny powinien zaprezentować publiczności dokładne wyliczenia kosztów. Zastanowić się, czy przy wielu innych potrzebach stać podatników jeleniogórskich na ogromne wydatki na pomysły radnego. A radny rzuca na żer mediów i spragnionych głupawej sensacji czytelników niby sensacyjne wiadomości. O tych nagrobkach wiadomo od dawna. Z nagrobków Anglicy robią stopnie schodów lub ławki dla zdrożonych turystów. I nikt z tego powodu nie dostaje medialnego rozwolnienia.
(Sherlock w todze radnego )Kto ci płaci za twoje wyPOciny?
likwidacja cmentarzy była za cichym zezwoleniem kościoła katolickiego .
Pieniądze są tylko trzeba zaoszczędzić na wypłatach urzędasów.
Jak żydowskie to spuścić to w kanał
Niszenie cmentarzy i ich likwidacja była robiona także za cichą zgoda niemeickiego kościoła protestanckiego - inaczej byłoby wielkie halo. Ale nie pzresadzajmy - to sa tylko nagrobki - one nie są święte.
A co na to rabin ?Zdejmowanie pomników nikomu już nie potrzebnych to normalna sprawa.Brak szacunku dla zmarłych i deptanie grobów to coś zupełnie innego. Można zobaczyć co robią ludzie z zaniedbanymi i opuszczonymi grobami ,po prostu zadeptują je lub zarzucają śmieciami.Spróbujcie nie opłacić miejsca pochówku swojego bliskiego.Dostanie eksmisję nie na bruk co prawda ,ale do jakiegoś dołu. A mówi się przecież -"Wieczny odpoczynek racz im dać Panie !". Niech szlag trafi tych co beszczeszczą groby i kości zmarłych.Kamienie pomnikowe to tylko kamienie zajmować się nimi nie warto.Gdzieś tym wszystkim bojownikom o niepotrzebne już epitafia zginął po prostu człowiek. Walczycie o bzdety , a o ludziach zapominacie.To świadczy tylko o was!