Na Dolnym Śląsku nie ma potwierdzonych przypadków zachorowań. Jak informują służby wojewody, aktualnie pięć osób przebywa w szpitalu ze względu na podejrzenie zachorowania na koronawirusa. Kolejnych 45 objętych jest kwarantanną lub izolacją, a 171 przebywa pod nadzorem epidemiologicznym. Wczoraj (4.03) przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu przy ul. Borowskiej oraz Specjalistycznym Szpitalu im. dr Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu, tam gdzie są dwa z czterech dolnośląskich oddziałów zakaźnych, postawiono polowe przyszpitalne izby przyjęć. Były to ćwiczenia, które mają na celu usprawnienie funkcjonowania szpitali, gdyby doszło do zwiększonej liczby pacjentów, zgłaszających się na oddziały zakaźne. W namiotach zakwalifikowani do leczenia pacjenci będą czekać na transport do szpitala zakaźnego.
Służby wojewody uznały, że na obecnym etapie w regionie nie ma potrzeby odwoływania imprez sportowych, czy kulturalnych.
Komentarze (29)
Sianie paniki trwa w najlepsze.
Oczywiście, panikę sieje TVPiS, a po to, by miłościwie nam panująca władza mogła się wykazać (teraz przed wyborami prezydenckimi), że tak niebywale wiele robi, by zapobiec epidemii - trzeba było działać o wiele wcześniej, choćby przeznaczyć te 2 miliardy na NFZ, a nie na kłamliwą telewizję...
A przy okazji przykryć wszystkie machlojki, przekręty i afery. To im teraz bardzo pasuje.
Tvn nie jest w sianiu paniki gorszy
Bzdury do kwadratu. Rozumiem, gdyby w naszej okolicy hospitalizowano osobę z podejrzeniem zachorowania na koronawirusa, ale nie ma takiego przypadku.
Po co siać panikę i straszyć ludzi na zapas. Trzeba informować o niebezpieczeństwie, ale nie należy działać chaotycznie i pochopnie.
Wystarczy stosować się do podstawowych zasad higieny.
Częste mycie i dezynfekcja rąk pozwoli na zminimalizowanie zakażenia.
Zakaz odwiedzin powinien obejmować tylko oddziały onkologiczno - hematologiczne, gdzie pacjenci mają znacznie obniżoną odporność, lecz powinien on dotyczyć wyłącznie osób, które nie są szczepione na żółtaczkę i choroby zakaźne oraz osoby z przeziębieniem i inną chorobą wirusową.
Porzućcie złoto
Porzućcie zaszczyty
Gotujcie drogę Panu,
Królestwo Boże zstępuje na Ziemię
Baranek Boży nadchodzi aby oddzielić plewy od ziarna
na którym wyrośnie chwała Boga.
Amen.
Grzesznicy
Porzućcie dobrobyt
W Jezusie nadzieja.
Czyżby zawitał tu Świadek Jehowy? To osobista sprawa każdego z nas, czy wierzy bądź nie wierzy w Boga.
Kolejny przykładny wierzący. Gdybyś durniu poczytał coś innego niż religijny bełkot, wiedział byś, że w zeszłym roku na grypę chorowało w Polsce ponad 3 500 000 z czego zmarło ponad 100 osób. To raz. Dwa, nie ma Boga. Sprawdzone, potwierdzone.
Ostatecznie przekonasz się o tym jak zamkniesz powieki[na wieki].
Zjeżdżaj straszyć gdzie indziej.
Jak nazwać oskarżenia POKOnanych o ukrywaniu przypadków koronawirusa przez rząd?? Idiotyzmem czy rozmyślnym i z premedytacją sianiem paniki??
Oni uczynili sobie z tej choroby temat wyborczy. Po trupach do władzy. Niestety naród nie jest na tyle g**** i potrafi oddzielić plewy od zbóż. Może czas najwyższy aby Kłodawa o jakimś programie dla Polski mówiła. A nie, to fikcja przecież.
Zakaz odwiedzin to dobry pomysł, choćby ze względu na grypę. Obecnie jest najgorszy okres pod tym kątem. Chyba nie ma aż takiej potrzeby, żeby tabuny ludzi biegały codziennie do szpitala w odwiedziny. Teraz praktycznie każdy pacjent ma przy sobie telefon, więc spokojnie można zadzwonić , wypytać o szczegóły, podnieść na duchu. Pewnie nie jeden będzie darł ryja , że go nie wpuszczono z bombonierką na oddział, ale właśnie przez takich roznoszą się choróbska - nieogarniętych pajaców, którzy nie potrafią zrozumieć zakazu.
Chorzy nie powinni odwiedzać chorych w szpitalu, ale co stoi na przeszkodzie, by ludzie zdrowi odwiedzali swoich krewnych?
Część ludzi przynosi swoim krewnym jeszcze jedzenie, bo szpitalne jest podłe.
O tym właśnie pisałem. A może jednak , a może przemknę niezauważony z rosołkiem, a może za piwko przekupię ochronę, a może jednak . Czy ty i tobie podobni nie rozumiecie , że zakaz jest czymś spowodowany i należy go przestrzegać?
Podłe jedzenie mówisz. Szpital to nie restauracja. Poza tym ci co tak mówią składek często nie płacą.
Na szczęście w tym szpitalu nie leżałam, ale widziałam, jak karmią tu pacjentów, powtórzę pacjentów, którzy po operacji, podczas choroby powinni nabrać sił.
Już widać, jak nabierają sił dostając plaster wędliny, który jest niemalże przeźroczysty, bo tak cieniutko pokrojony.
Szpital to nie restauracja, to prawda, ale gdyby serwowane posiłki były takie dobre krewni przynosiliby regularnie zupki i inne posiłki?
Myślisz, że mają ochotę taszczyć torby z termosami? Z pewnością nie.
Często jest tak , że leżący w szpitalu mają dietę wprowadzoną, a rodzinka przyłazi z torbami wypchanymi pieczonym kurczaczkiem, boczusiem , słodyczami i cholera wie czym jeszcze. I nagle okazuje się że ten chory ma atak choroby bo nażarł się smakołyków , które przytachała rodzina. Ludzie są często jak prosiaki. Ta głodówka szpitalna czasami lepiej robi niż rosołek z wołowinki.
Dieta powinna być zrównoważona, a nie oznacza to, że pacjent ma dostać dwie kromki masła, cieniuteńkie plasterki wędliny i kawałeczek masła, lichy obiad i kolację.
Rosół natomiast nikomu jeszcze nie zaszkodził i podaje się go rekonwalescentom, a wołowina jest zdrowa, bo to chude mięso w przeciwieństwie do wieprzowiny.
Masz goowniane pojęcie o jedzeniu i jego właściwościach zdrowotnych. Mięso typu wieprzowina, baranina czy wołowina są z reguły sprawcami powikłań przy chorobach żył, cukrzycy i wywołują dne moczanową. Mięsa czerwonego również nie powinni jeść ci którzy mają hemochromatozę , a w przypadku tej choroby ludzie dowiadują się o jej istnieniu przez przypadek , czyli żyją sobie, żrą mięso na potęgę a w tym czasie ich organizm umiera i jeśli choroba nie zostanie wykryta to doprowadzi do zgonu. Po co piszesz bzdury o jakimś rosołku i wołowinie? Taki rosołek może spowodować taki atak dny moczanowej że chory będzie sie zwijał z bólu. Schowaj te swoje średniowieczne brednie i nie przekazuj ich kolejnym pokoleniom.
Pod warunkiem, że mają odpowiednią opiekę.Zeby nie ja,moja mama nie miałaby na czas opatrunkow. Za każdym razem trzeba było przypominac. Wolałam sama to zrobić, więc musiałam tym samym siedzieć w szpitalu. Beznadzieja
Byliśmy dzisiaj z moją Sabcią w ZUS-ie, bo Sabcia na psią emeryturkę się wybiera no i niestety paniusia obsługująca lekko pokasływała w naszym kierunku. Trochę byliśmy zdziwieni, że w takim stanie obsługuje całą masę interesantów, a może to taka zagrywka zusowska - atak na emerytów i rencistów. Wiadomo, że te schorowane i sterane życiem bidulki są w grupie największego ryzyka. Brrrrrrrr.....
W czym pomoże zakaz odwiedzin na oddziałach, gdy na szpital można normalnie wejść i poruszać się gdzie chce ?. Bezsensowny zakaz, jedynie całkowity zakaz wejścia do szpitala miałby jakiś sens, przynajmniej na jakiś czas.
Tak tak.
Co tak tak.
Ten wirus zostal wytworzony w chinskim laboratorium wojskowym. Amerykanie przeaanalizowali go i doszli do nastepujacych wnioskow.
Dialanie wirusa jest wieloetapowe. Pierwsze mutacje maja zadanie jak najszybciej sie rozprzestrzenic ale nie sa grozne zeby nie wzbudzac paniki.
Nastepnie wirus mutuje do postaci niezwykle morderczej czego efektem jest nagly wzrost smiertelnosci we wszystkich zainfekowanych krajach.
To jest juz koniec naszej nedznej cywilizacji.
Umrzem.
Sic transit gloria mundi
A ja na zusy nie płace ani na nic bo jak pójde do szpitala to i tak Owsiak mnie bedzie leczył bo wszystkie maszyny jego !! Nie opłaca się w tym kraju być alimenciarzem i uczciwie pracować ;)