Brakuje wykonawców

- Mamy rynek wykonawców, to oni dyktują ceny. A my nie mamy pola manewru, bo zwykle jesteśmy ograniczeni terminami. Jeśli nie zgodzimy się na cenowy dyktat, inwestycje nie będą zrealizowane i przepadnie dofinansowanie – mówią samorządowcy.
Ofiarą takiej sytuacji stało się już kilka samorządów. W Lwówku radni zdecydowali o odstąpieniu od budowy basenu, bo wykonawca zażądał większych pieniędzy niż przewidywano. W Świeradowie z tych samych przyczyn pod znakiem zapytania stoi budowa przedszkola, a w Gryfowie żłobka.
Także w Jeleniej Górze były kłopoty z wyłonieniem wykonawców ronda przy Trasie Czeskiej, singletracków, czy bulwaru nad Bobrem. Z tych samych powodów omal nie przepadły środki na remont teatru.
W urzędzie miasta przyznają, że z wykonawcami jest problem. Mała konkurencja sprawiła, że zdecydowano o odłożeniu kilku inwestycji; w przypadku kilku innych (to przede wszystkim inwestycje drogowe) zdecydowano się zapłacić więcej.
- Chodzi o kwoty rzędu 200 – 300 tys. zł – informuje Cezary Wiklik z urzędu miasta. – Decyzja o zwiększeniu finansowania była dość oczywista, bo nie godząc się na takie oczekiwania finansowe wykonawców, ryzykowalibyśmy stratę dofinansowań rzędu 1 – 1,5 mln zł.
C. Wiklik zapewnia, że w Jeleniej Górze te problemy nie są aż tak znaczące.
– Takie sytuacje okresowo się zdarzają, a prezydenci Jeleniej Góry są zbyt doświadczeni, by nie przewidzieć, że w roku wyborczym właśnie tak będzie. Dlatego podjęto starania, aby najkosztowniejsze przedsięwzięcia rozpocząć jak najwcześniej. Efekt jest na przykład taki, że koszt budowy obwodnicy jest znacznie niższy od zakładanego - tłumaczy. Zwraca też uwagę, że Jelenia Góra jest w znacznie lepszej sytuacji niż mniejsze gminy. – My dysponujemy dużym budżetem, a to pozwala na efektywniejsze negocjowanie z firmami. Gminy nie dysponujące takimi pieniędzmi często stawiane są pod ścianą.