To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

BKS oblężył Kuźnię, ale bez efektu

BKS oblężył Kuźnię, ale bez efektu

BKS Bolesławiec z aż 9 nowymi zawodnikami w składzie zagrał bardzo dobre spotkanie, ale nie potrafił udokumentować tego bramką. Piłkarze Kuźni skutecznie się bronili i wywieźli z Bolesławca cenny punkt.

ZOBACZ ZDJĘCIA
Pierwsza połowa przebiegała pod znakiem wyrównanej i ambitnej gry z obu stron. Kuźnia była równorzednym przeciwnikiem dla BKS-u który w swoim składzie miał aż 9 nowych zawodników.

Przyszli - z Prochowiczanki - Emil Nowakowski ( pomocnik) , Robert Gajewski (pomocnik), z Chrobrego Głogów – Łukasz Filipiak (pomocnik), z Chrobrego Nowogrodziec Józef Pietrzak (obrońca), wypożyczony z Konfeksu Legnica – Łukasz Polański (pomocnik), ze Sparty Przedmieście Karol Bednarowski (obrońca), ze Sparty Zebrzydowej Paweł Mitera (obrońca), ze Sparty Rudna Ariel Sworacki (obrońca) oraz wypożyczony z Górnika Polkowice Sebastian Gogut (pomocnik).

Zawodnicy zaprezentowali całkiem inne oblicze zespołu. BKS zagrał bardzo ofensywnie, a w drugiej połowie miał mnóstwo sytuacji do zmiany wyniku. Warte były zanotowania cztery z nich, które podopieczni Marcina Cilińskiego powinni byli wykorzystać. Najpierw piłka po strzale Polańskiego wylądowała na poprzeczce, później Serkies zmarnował doskonałą okazję po tym jak po dośrodkowaniu od swojego kolegi z prawej strony, z pięciu metrów posłał piłkę ponad bramką Kuźni. Później trener BKS-u robił co mógł, aby zainkasować trzy punkty w tym spotkaniu wprowadzając do gry zmienników. Z nich najlepszą okazję miał Mielnik, który zwodami oszukał obrońców Kuźni, jednak piłka po jego strzale z 16 metrów zatrzymała się na słupku. Kuźnia nieśmiało odpowiadała, ale nie mogła zaskoczyć dobrze spisujących się obrońców jak i bramkarza BKS-u - Marka Przykłoty.

W końcówce meczu BKS mógł zdobyć w końcu upragnioną bramkę, ale piłka po strzale Mielnika uderzyła w obrońcę – Kamila Ordę, który w znany tylko dla siebie sposób wybił piłkę z lini bramkowej. Kuźnia znów udowodniła, że ma jedną z najlepszych formacji defensywnej wśród czwartoligowców. Natomiast BKS pokazał w inauguracyjnym meczu, że będzie jednym z głównych kandydatów do awansu. Nowi piłkarze przedstawili się z bardzo dobrej strony, zarówno pod względem kondycyjnym, jak i taktycznym wypełniając wszystkie polecenie swojego trenera. Teraz zostaje im pracowanie nad skutecznością.

BKS Bolesławiec - Kuźnia Jawor 0:0
BKS - Przykłota - Sworacki, Gajewski, Pietrzak, Kumoś (80 min. Bednarowski), Klimas, Gogut, Nowakowski (60min. Mielnik ), Filipiak (86min. Jasiński ), Polański, Serkies.


ZOBACZ ZDJĘCIA