Zawiadomienie o możliwym znęcaniu się fizycznym i psychicznym nad małoletnimi dziećmi wpłynęło pod koniec września do Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze.
Śledczy zareagowali natychmiast. Prokurator przesłuchał licznych świadków, którzy mieli styczność z poszkodowanymi dziećmi. Informacje potwierdziły się.
Koszmar dzieci
6- i 7- latek przeżywały w domu koszmar. Według ustaleń śledztwa, ich ojciec, 24-letni Dawid A. znęcał się fizycznie i psychicznie nad nimi od lutego 2017 roku. Jak wyjaśnia Tadeusz Czułowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, zachowanie podejrzanego miało drastyczny charakter. Obejmowało bicie rękoma i pasem.
Ustalono, że mężczyzna miał między innymi grozić dziecku śmiercią. Ponadto 24-latek miał także poniżać pokrzywdzonych, używać wobec nich słów wulgarnych, a także grozić zabiciem ich psa.
Stosował również kary polegające między innymi na zmuszaniu do długotrwałego przebywania w pozycji stojącej.
Areszt dla Dawida A.
Po dokonaniu niezbędnych ustaleń, prokurator zarządził niezwłoczne zatrzymanie mężczyzny i doprowadzenie go do Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze, gdzie postawił mu zarzut znęcania się psychicznego i fizycznego nad dziećmi. Podejrzany nie przyznał się do jego popełnienia.
Prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego wniosek o tymczasowe aresztowanie Dawida A. na okres trzech miesięcy od dnia zatrzymania. Sąd zastosował areszt 14 października.
Zarzucone podejrzanemu przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności w wymiarze od 6 miesięcy do 8 lat.
Dawid A. był dotychczas karany za przestępstwa polegające na prowadzeniu samochodu pod wpływem alkoholu i jazdę pomimo aktywnego zakazu prowadzenia pojazdów.
Komentarze (16)
Fallus mu w zwieracz.
Jak tak sobie przypomnę moje dzieciństwo, to większość rodziców moich kolegów i nauczycieli w ówczesnych szkołach trzeba by wysłać do pierdla za prostowanie naszego światopoglądu pasami, kablami, linijkami i cyrklami drewnianymi i tym co było pod ręką.
To że wychowałeś się w patologii nie oznacza, że jest to normalne. Znęcanie się nad dzieciakami uważasz za "prostowanie" Chyba rzeczywiście nieźle Ci dało życie po dziubdziuś, szkoda mi Cię trochę. Ale uwierz, można bez bicia wychować dzieci na dobrych ludzi. Ale do tego trzeba trochę oleju w głowie a większość to niestety proste tłuki u któryc jedynym argumentem jest przemoc.
W pudle się nim zaopiekują dobrze na sztywną cele gnoja
Kultura zachodnia,mentalnosc wschodnia czyli zywcem wzieta z epoki czlowieka jaskiniowego.
Jest napisane w Bibli "weźmiesz syna swego jedynego i złożysz go w ofierze Bogu swemu, a ołtarz spłynie krwią na cześć i chwałę stwórcy świata."
Ha. Dobre. Hipokryci. Sami gorsi od niego jesteście. Jedni by go bili inni gwałcili.
"Jak wyjaśnia tadeusz Czułowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze [...]" Tadeusz to imię, a imiona piszemy z dużej litery.
Kazdy taki madry ale nikt nie zapytal sie czy faktycznie tak bylo. W bibli rowniez napisane jest ze karci sie z milosci. Wiekszosc roznych artykulow tego typu sa mocno koloryzowane zeby wlasnie ludzie mieli sensacje a portale czy gazety na tym zarabiaja. Nie wierze w to ze kazdy z was taki swiety i nikt swojego dziecka nie skarcil. Kazdy z nas jest tylko czlowiekiem i niestety przyszlo nam zyc w takim wieku ze my zbiermy zniwa czyjegos nieposluszenstwa
Pomiędzy skarceniem a biciem jest ogromna przepaść. Dzieciom należy wyznaczać granice, uświadamiać je, co im wolno, a co nie.
Nie należy ich bić, bo bicie oznacza słabość rodzica(ów)i brak cierpliwości, by dziecku wytłumaczyć, że się niewłaściwie zachowało i dlaczego.
Kiedyś nikt nie uważał bicia, ba klapsów za coś złego - społeczeństwo przyklaskiwało takiej formie kary. Jak się coś dziecku kolokwialnie mówiąc uzbierało, należało się lanie.
Jak dziecko po raz enty nie spełniało poleceń rodziców,robiło coś na przekór, dostawało lanie, bo taka forma wychowawcza była i jest nadal przez wielu rodziców uznawana za właściwą, nie zastanawiając się, jak bardzo wpływa na psychikę i zachowanie dziecka.
Dzieci bite przeżywają traumę. Często zmagają się z niską oceną własnej wartości. Kiedy są dorosłe miewają depresję, nadal zmagają się z niską oceną własnej wartości, mają kłopoty z nawiązywaniem przyjaźni i nie tylko.
A co z takim śmieciem robić taki twardziel do dzieci bezbronnych je bać tą ku rwe
Absolutnie nie popieram bicia dzieci, ale widać, że ten "ojciec" sam musiał być w ten sam sposób "tresowany", że tak samo traktował własne dzieci.
Żal mi tych dzieci, bo miały gehennę, ale mam nadzieję, że więzienie i obowiązkowa terapia wpłyną na oprawcę.
Jak spłodził 7 latka to miał najwyżej 16 lat... Myśleć i kochać nie nauczyli go niestety.
24-7=16??
Nie, równa się 17, ale ale pewnie o 9 miesiącach ciąży to nie słyszałeś, inteligencie?
Kochani, smutne to bardzo. Cokolwiek było kiedyś w domach, szkołach...
Mój ojciec lał mnie od najmłodszych lat, nie macie pojęcia co czuje takie 5-6 letnie dziecko. Pewnie też i mniejsze, ogromny strach i ucieczka pod stól, szafę. Pas, ręka, du**, glowa. Potem kopanie, poniżanie, mówienie, że utopi... to robił mój ojciec, a cały dom patrzył. Bo ze wsi, bo stary, bo kiedyś tak było. W sumie to my go wprowadzailiśmy do grobu, nie on nas, Należało nam się. Dziś jako 30 letnia kobieta... co kilka dni przypomina mi się, któraś z tych sytuacji. Do dziś w lekkim stresie dostaje ogromnych bóli serca lub trzęsą mi się ręce, jak myślicie skąd ?
To nie jest normalne i nie powinno tak być. Rodzić ma chronić dziecko, a nie poniżać, bić i sprawiać, że własne dziecko nienawidzi rodzica...
Mój ojciec już nie żyje, ulżyło mi trochę, ale nie zmieni to już niczego, bo takie rzeczy tkwią w ludziach na zawsze.
Ktoś kto nie doświadczył w swoim życiu poniżenia, nie powinien pochlebiać takim sytuacją.
Pozdrawiam