To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Będzie blokada na autostradzie

Fot. 40ton.net

Dzisiaj (23 grudnia) w godz. 11.00 – 16.00 na autostradzie A4 na odcinku Jędrzychowice – Wrocław mogą wystąpić poważne utrudnienia związane z planowanym protestem kierowców samochodów ciężarowych. Skarżą się oni na swoją sytuację i traktowanie ich wobec zagrożeń epidemicznych. Trzeba się spodziewać paraliżu ruchu – tiry będą poruszać się z prędkością 10 km/godz.

O co chodzi? O powodach protestu kierowców ciężarówek można przeczytać na branżowym portalu 40ton.net: „Europejska walka z pandemią koronawirusa ciągnie się już od dziewięciu miesięcy. W tym czasie wielokrotnie wprowadzano ograniczenia w poruszaniu się, tysiące osób odesłano do pracy w domach, czy nawet pozamykano w urzędy. Wszystko to tłumaczono troską o zdrowie, próbami zatrzymania pandemii i po prostu wyższą koniecznością.A co zmieniło się w tym czasie w życiu kierowców ciężarówek? Zaczęło się od stania w ogromnych korkach do granic, obaw o szykanowanie rodzin oraz obcinania wynagrodzeń w związku z brakiem ładunków. W międzyczasie pozamykano też toalety oraz prysznice i ograniczono dostęp do ciepłej żywności przy drogach. Kierowców zwolniono też z większości ograniczeń, kwarantann i środków bezpieczeństwa. Nie zaprzestano więc lokowania po kilku obcych osób w kajutach promowych, czy wożenia po kilkudziesięciu osób w autobusach.Minionej nocy sprawa weszła też na szczyt absurdu, gdy pod hasłem ochrony przed wirusem kilka tysięcy kierowców utknęło w Wielkiej Brytanii, stojąc na środku autostrady M20, bez dostępu do podstawowych udogodnień. A jednocześnie nigdy nie pojawił się jakikolwiek program wsparcia lub dopłat, mogący wynagrodzić polskim kierowcom wszystkie tegoroczne problemy. Co więcej, rząd podjął wręcz decyzję, że kierowcy ciężarówek nie są osobami „wykonującymi pracę w warunkach szkodliwych dla zdrowia”.
Stąd więc pomysł, by tuż przed świętami przypomnieć społeczeństwu o istocie tej grupy zawodowej. Utrzymają one prędkość około 10 km/godz i mają tym samym doprowadzić do kompletnego paraliżu trasy.”

 

Urzędnicy z DUW apelują, aby w miarę możliwości zaplanować inną alternatywną trasę przejazdu, rozpoczynając podróż zatankować do pełna pojazd oraz zabezpieczyć żywność i napoje, aby przetrwać czas rozładowywania ewentualnych zatorów. W tej trudnej sytuacji warto przypomnieć o przestrzeganiu zasady „korytarza życia”. 

Komentarze (10)

Niech żyje katopisowski rząd. Stworzono nową pańszczyznę ,zamordyzm i ustrój na wzór amerykański XIXwieku.
Człowiek jest tylko śmieciem i zdradziecką mordą .A będzie jeszcze gożej.

Zablokować burmistrzowi Mirosławowi Grafowi dojazd do Urzędu Miasta w Szklarskiej Porębie. Ten człowiek jest bierny i nieporadny w tych ciężkich czasach. W Szklarskiej Porębie wiele osób chodzi ulicami i w sklepach bez masek. Burmistrz Graf lekceważy to i nic nie robi.

Wszystkie osoby, które zachorowały na koronowirusa w Szklarskiej Porębie mogą żądać odszkodowania od burmistrza Mirosława Grafa. Taki jest efekt lekceważenia przez burmistrza Grafa faktu, że w Szklarskiej Porębie wiele osób chodzi ulicami i w sklepach bez masek.

Płytki człowieku maski służą do tresury. Szumowski i inni wypowiedzieli się na ich temat zanim zostali przywołani do porządku. A cała ta korona przysłuży się najbogatszym i będzie trwać tyle ile dla nich trzeba.

a ty ciągle demonstrujesz swoją ciemnotę....

Nieodpowiedzialny burmistrz Szklarskiej Poręby Graf powinien płacić z własnej kieszeni odszkodowanie pokrzywdzonym. Faceta powinna z funkcji burmistrza odwołać władza w Warszawie w trybie pilnym.

Za PO człowiek był nic nie znaczącym śmieciem bez żadnej pomocy, czego dowodem są np. wyroki sądów. Zapoznaj się nimi to sam stwierdzisz że "gożej" już było....

protest to trwa przez cały rok za pomocą wyprzedzania na zakazach

A czy jest zadowolona jakaś grupa zawodowa z okazji pandemii? No może grabarze...
Czyli mamy wszyscy protestować-to wirus się przestrasz i ugnie. Zwłaszcza jak będziemy nosić maseczki na brodzie i maszerować masowo po ulicach?

Ludzie domagają się rekompensat za to, że nie mogą pracować. A kto ma robić na te rekompensaty? Skąd ma się to wziąć? Państwo ma się zadłużać żeby inni mogli wygodnie żyć? Każda profesja ma plusy i minusy. Jak kierowcy brali kaskę bez podatku jako diety i ryczałty to nie mogli sobie odłożyć na gorsze czasy? Każdy kierowca (95%) ma w umowie minimalne wynagrodzenie. I za takie podpisując umowę uznał, że może spokojnie żyć. Diety i ryczałty to przecież zwrot zwiększonych kosztów w podróży. Nie ma podróży nie ma kosztów. To o co chodzi? Chyba o to żeby diety i ryczałty uznać za wynagrodzenie i opodatkować. Transport to kolejna branża po samochodziarzach i hotelarzach, która w szarej strefie bryluje.
Ale po zakupach obywateli nie widać żeby krzywda się działa. Co za jęczący naród.