Ambitnie i frywolnie FOPA 2017

- Zimno i padający deszcz a u nas rodzinna atmosfera, kto nie dotarł niech żałuje. Ale na nikogo się nie obrażamy i za rok tu zapraszamy - po jego zapowiedzi w sobotni wieczór ze sceny zabrzmiały frywolne i dowcipne piosenki w wykonaniu Emilii Góralskiej, która nie kryła swojej fascynacji Jaromirem Nohavicą i czeskim humorem. To właśnie Emilia po tym jak nie przyjęto jej "zbyt frywolnych piosenek" do przeglądu, któremu miała patronować TVP, opowiedziała o tym Robertowi Pawłowskiemu, który natychmiast zaproponował zorganizowanie takiego festiwalu w Szklarskiej Porębie.

- Może trochę na wariackich papierach, może za szybko, ale dlaczego nie? Była Emilka, zaprzyjaźnieni żeglarze-pieśniarze z Warszawy. Przyczółek już mamy. No i trochę czasu na spokojne przygotowanie kolejnej edycji FOPY - mówi o sobotnim wydarzeniu w Żelaznym Tyglu Walońskim jego twórca Robert Pawłowski.

- To człowiek wielkiego serca i niezmierzonej energii. Z nim na pewno nam się uda - dodaje Emila. Piosenki na tym festiwalu maja być radosne, dowcipne, może nawet nieco sprośne ale nigdy wulgarne. Wielu z nas śpiewa je niejednokrotnie na spotkaniach, rajdach, rejsach czy przy ogniskach. Warto kibicować i wspierać to przedsięwzięcie, bo to prawdopodobnie jedyny taki festiwal w Polsce, który ma szansę wyrosnąć na ważna imprezę w kalendarzu imprez Szklarskiej Poręby.

Czytaj także: 

Obscenicznie i ambitnie, czyli niebanalne FoPa