- Czujemy się, jak złodziejki – mówi siedem byłych pracownic jeleniogórskich sklepów mięsnych firmy Niebieszczańscy. Dawny pracodawca żąda od nich od ponad 400 do niemal 1800 złotych za szkody w towarze. Sprzedawczynie przyznają, że dla ograniczenia strat myły mięso Ludwikiem i olejem.
Według umów, które sprzedawczynie dały nam do wglądu, ich wynagrodzenie było uzależnione od obrotu, ale nie mogło być niższe od 1400 złotych na rękę (chyba, że przekroczyły limity). W ich interesie leżało więc, by jak najwięcej sprzedać. Z powodu odpowiedzialności za ubytki nie mogły jednak przeholować z zamówieniami towaru, bo im więcej się go marnowało, tym więcej traciły z powodu umów o odpowiedzialności materialnej. O tym, co dokładnie i w jakiej ilości decydował sam sklep, ale w swym wyborze był ograniczony pewnym minimum, narzucanym przez przełożonych.
W tej sprawie wersje sprzedawczyń i szefów są wyjątkowo bliskie. W firmie powiedziano nam, że minimum dotyczy asortymentu, czyli w każdym sklepie musi być z góry określona ilość towaru co do jego rodzaju. Nie może więc być tak, że w sklepie jest tylko kilka rodzajów kiełbas, które najlepiej schodzą. Z drugiej strony, w sterowaniu odpowiednią ilością zamówień pomaga to, że dostawa towaru jest codziennie.
Jedzenie myte Ludwikiem
- Miałyśmy do wyboru – sprzedamy towar albo za niego zapłacimy – twierdzi Małgorzata Kieszkowska. - Trzeba było go myć, namaczać w roztworze z soli... Ludwiczek, polerowanie, by lepiej wyglądał i soli nie było widać. Olejem też, by ładnie się świeciło.
- Rozrabiało się dwie paczki sody w wodzie. Kurczaczki wyglądały potem jak z ubojni! - wspomina Elewina Kosowska. - Tylko rano trzeba było je rano opłukać, żeby nie śmierdziały.
Takie praktyki z „poprawianiem” mięsa potwierdziły wszystkie sprzedawczynie, które przyszły do nas ze skargą na dawnego pracodawcę.
Przyznają jednak, że przełożeni nie wydawali im poleceń, by stosować takie metody.
Cały artykuł w najnowszych „Nowinach Jeleniogórskich” nr 41/09.
Komentarze (300)
ojakiej twarzy ty tu piszesz, wszystkie wyglądacie jak z Wrocławskiego ZOO
Podpisuję się pod tym obiema rękoma. Panie są odważne, a pracodawca odpowiada za poczynania pracownic. Jednym z czynników są warunki w jakich ludzie muszą pracować. I nikt mi nie wciśnie, że te praktyki były szefostwu nieznane. Nic nie wiemy, nic nie "słyszemy", kasiorę tylko "gromadziemy" (wygląda, że to taki poziom, rzeźnia jednym słowem).
Kapelusze z głów dla dzielnych kobiet:)
Ja już od dawna nie kupuje u nich. Podsłyszałem kiedyś rozmowę ojca jednej z pracownic - i mówił dokładnie to samo co teraz czytam.
Nie kupować tam niczego. I tak jest tam bardzo drogo !! :evil:
Nie przejmuj się tym, szkoda życia.
Nie wiem czy zauważyłaś, ale gdy nie ma Piipi, większość artykułów ma zero komentarzy. O czym to świadczy, jak myślisz? :)
...a co Niebieszczanski jest z pochodzenia ZYDEM ?
DZIEWCZYNY JESTEM Z WAMI , JA TEZ SIę ZGłOSZę JESLI BęDZIE TRZEBA , MOIM ZDANIEM WSZYSTKIE POKRZYWDZONE POWINNY SIę ZGłOSIć I OPOWIEDZIEć WSZYSTKO - BO TO CO SIę TAM DZIEJę TO SZOK .NIE WSPOMNE W JAKI SPOSóB SIę ZWALNIA PRACOWNIKóW !!!!!!!!!!
Najgorsze jest to, że takie praktyki sa we wszystkich miesnych. Myja, podrasowuja, wybłyszczają, bo kazdy wyrzucony ,niesperezdany ochłap to czysta strata. Rezczywiscie może lepiej sie ptrzestawić mna marchewki z ołowiem, pedzona zielenine i modyfikowane genetycznie strączkowe
Skoro się czują jak złodziejki to już wiadomo czyja to wina ;)
TByłam pracownikiem w TEJ firmie i wiem co znaczy złe traktownie i naruszanie przez nich praw pracowniczych. Nie stosowałam takich metod jak koleżanki z Jeleniej Góry ale z towaru naprawdę ciężko było się rozliczyć. W sklepach firmowych panuje strach przed wizytacjami tzw. koordynatorek, które nagminnie i za byle co zabierają tzw. premię uznaniową najczęściej pod koniec miesiąca. Proszę zwrócić uwagę na okres ok. kwitnia do listopada ubiegłego roku, kiedy to w sklepach wyszły potężne niedobory w tzw. mieniu powierzonym, na kwoty od 400 zł do nawet powyżej 2000 zł od sklepu. Pracodawcę tak wysokie manka nie zaniepokoiły ( wprowadzono nowy komputerowy system rozliczeń ) i spokojnie nalężne kwoty wyegzekwował od sprzedawczyń. Nawet nie sprawdził, czy może zaistniał błąd. Podane kwoty dotyczą rozliczenia za dwa, a nawet za jeden miesiąć, w skrajnym przypadku nawet za jeden tydzień. Moim zdaniem tą sprawą powinien zająć się URZĄD KONTROLI SKARBOWEJ. Osób pokrzywdzonych jest bardzo dużo. Cały problem tkwi w tym, że pracujące nadal panie boją się mówić w obawie przed utratą pracy, która jest w wielu przypadkach jedynym żródłem utrzymania. A wyroby rzeczywiście kiepskie i na dodatek zmiejszają swoją objętość po krótkim okresie leżkowania w lodówce i szybko stają się nieświeże. Ja u nich też już nie kupuję.
skoro nie podobały się paniom panujące tam zasady trzeba było się zwolnić na samym początku..
Ciekawi mnie też czemu teraz są takie odważne i przyszły do gazety na skarge..
może wcześniej bały się o pracę, a teraz skoro tam nie pracują mogą obsmarowywać byłą firmę. :angry:
Gówno wiesz a gadasz pomyśl najpierw dopiero pozniej pisz. przyjmij sie do pracy a wtedy przyznasz racje!!!
Sprzedawczynie u Niebieszczańskich muszą przed klientem dygać jak pensjonarki.Mimo zmęczenia uśmiechać się i zapraszać ponownie.Bo a nóż z boku obserwuje nasłaNY człowiek i po premii,której i tak przeważnie za byle co nie mają. interes musi kwitnąć.A fe ,a takie macie ładne nazwisko.
RZECZ NIE W KASIE TYLKO W ROZSĄDKU , PRACODAWCA NIE DOŚĆ ZE ZABIERA ZWROTY TO JESZCZE KAŻE PŁACIĆ NIEWINNYM LUDZIOM A PREMIA NIE MA TU NIC DO RZECZY POCZYTAJ CAŁY ARTYKUŁ A NIE WYRWANE Z KONTEKSTU ZDANIE
a wy myślicie że tylko w mięsnym "niebieszczańscy"odświeża sie mięsko hhhhmmmm...?? :huh:
O jakim rozsondku wy piszecie!!!! Nagle zrobiłyście się rozsondne??? jak kazali wam zapłacić??? A co z rozsondkiem krowo jak robiłaś te rzeczy!!!
coraz częsciej mam sraczke,może od tego mięsa
jak można jeśc te kurczaki ,które nie widziały świata poza farmą
popieram dziewczyny to oszuści są mi też przyszła do płacenia spora sumka w końcu ta sprawa ujrzy światło dzienne! :angry:
To oburzające!!!Jeżeli ktoś tu zawinił,to na pewno panie,które dopuszczały się takich praktyk.Ja robię zakupy w sklepach "Niebieszczańskich" i jestem zadowolona.
Tak łatwo krytykować firmę,a co należałoby powiedzieć o tych sprzedawczyniach??????????
Więcej obiektywizmu!!!!!!!! : :
ja jestem długoletnią pracownicą tej Firmy i takie praktyki nie mają miejsca w naszym sklepie-nigdy!!!! A te kobiety powinny za to odpowiedzieć,świadomie narażały klientów , a teraz robią z siebie poszkodowane!!!!
Ja pracuję już 7 lat w tej firmie i powiem że jak kto dba o sklep tak ma. Widać te Panie są niepoważne żeby robić takie rzeczy z mięsem. Ja u siebie w sklepie nigdy takich rzeczy nie robiłam, a tym bardziej sprzedać dla klienta nie świeży towar. Ja sama bym się wstydziła coś takiego sprzedać. Współczuję tym Paniom głupoty. A jedną Panią poznałam ze zdjęcia i się dziwię że jest wśród innych "mądrych". Dziewczyny, nie róbcie afery, bo jak nie umiałyście sprzedać towaru to trzeba było poszukać innej pracy. Nie każdy nadaje się na sprzedawcę!!! ;) Pozdrawiam
jak te "kobiety" miały czelność sprzedawać takie obrobione przez siebie mięso...powinny ID***TKI za to odpowiedzieć dodatkowo, narażanie zdrowia i życia innych! na ulicy będę omijała je łukiem; z premedytacją sprzedawały mięso matkom z dziećmi, kobietom w ciąży....itp itd....jak można być tak ZŁYM CZŁOWIEKIEM?
Życze wam "pomysłowe" Panie aby wasze dzieci były poczęstowane taka podrasowana wędliną - i wtedy chciałabym usłyszec co o tym myślicie. Za błędy trzeba płacić, a na tępote - brak lekarstwa takim ****em trzeba sie urodzić.
Jestem długoletnią pracownicą w tej firmie i czytając opinie niezadowolonych pań aż włos jeży się na głowie!!!!!!!!O czym wy wogóle piszecie!!!!Za takie prymitywne praktyki i narażenie zdrowia wielu naszych klientów powinnyście ponieść surowa kare...A dla madrych inaczej pań mam specjalną rade Ludwikiem wypolerujcie sobie szare komorki może jeszcze nie wymarły doszczętnie z waszych pustych mózgów!
TO firma nastawiona na ilosc a nie na jakosc na nieszczescie w szklarskiej sa dwa sklepy tej firmy ja tam juz nie kupuje wyroby niesmaczne a wyroby ze starej spizarni sa stare i niesmaczne a ceny to z kosmosu
Mnie jako klienta nie obchodzą warunki pracy na jaki się te Panie zgodziły zatrudniając się w Tym zakładzie pracy,ale zbulwersowało mnie to że jawnie się przyznały do tego co robiły z mięsem czy innymi wyrobami.Mycie? ODŚWIEŻANIE??Czy sumienie was nie gryzie że karmiliście ludzi takim świństwem?Ile dzieci to jadło?Czy wasze rodziny tez wyjadały stare wymoczone w sodzie mięsko na obiad?Niebieszczański na pewno nie wręczył Wam do rąk LUDWIKA czy jakiegoś tam innego specyfiku do odświeżania wyrobów tylko wy same zadecydowałyście o taki praktykach aby nie ponosić konsekwencji finansowych.Trzeba było już wtedy,przed pierwszym szorowaniem kiełbasy rozwiązać tą sprawą i, albo poszukać sobie innej pracy,albo może próbować załatwić to w inny sposób.Teraz po fakcie Panie jak już nie pracują maja pretensje o to ze każe im się płacić za jakieś ubytki w towarze których notabene prawdopodobnie nie zdążyły umyć aby komuś sprzedać i pozbyć się problemu.Wstydźcie się Panie takich PRAKTYK!! Za klika złotych chciały potruć ludzi!
Duże brawa dla tych kilku kobiet, bohaterek tekstu. Występują odważnie pod własnymi nazwiskami i nie ukrywają twarzy. Mam nadzieję, że w trakcie procesu dojdzie do przedstawienia praktyk w tej firmie panujących. Oby konsumenci dowiedzieli się skąd i jakimi ścieżkami trafia mięso do zakładu w Proszówce. Jak nazywają się wszelkie stosowane w firmie substancje dodawane do wyrobów. I wreszcie skąd biorą się "kiełbasy" za kilkanaście złotych za kilogram.
Dziewczyny macie przechlapane na rynku Jeleniej Góry same sobie zakręciłyście sobie szubienice to co robiłyście to jest syf jesteście nienormalne dostałytście pracę a teraz z niej szydzicie zapier za 890 do hiperu tam takich jak wy też nie przjymą bo jak ktoś straci pracę to wszystkie swoje złe słowa powie o firmie w której pracowała same do tego doprowadziłyście braków niema to wasze zwroty ,,dupki i jak się wypowiadacie mycie czy wy nie wiecie co mówicie dla gazety LUDWIK.
Nie wyświetlił się adresat w całości więc dopisze; Nie do jednej ale do całego stadka z pierwszej strony.
haha durna jesteś
Proponuje słowo Panie zamienić na krowy.Z resztą się całkowicie zgadzam.
PIĘKNIE WYGLĄDACIE PAPA Z RYNKU PRACY I DO PRO..............................A ŻEBY WAM DOWALILI NA ŁAWIE.
one same wpadły na ten genialny pomysł, a nie im kazano!!!
jak nisko trzeba upaść, by truć innych ludzi z premedytacją :X
i teraz dzięki tym "kobietom" możemy chórem zaśpiewać "NIEBIESZCZAŃSY....I WIESZ, CO JESZ...." :X
pojąć nie mogę czynów tych bab :angry:
ja tam dla siostrzeńców robiłam zakupy...a mają 7 i 1,5 roku :angry:
porażka normalnie...
one powinny odpowiedzieć za trucie ludzi
ZWASZE ROBIĘ TAM ZAKUPY I JESTEM ZADOWOLONY WSPANIAŁE SĄ PORCJE ZE SKRZYDEŁKAMI SALAMI JEST ODJAZDOWE ITAK BĘDE ROBIŁ TAM ZAKUPY
Brawo dla pań za szczerość! Gdyby nie poprawiały jakości mięsa, to by zarabiały jeszcze mniej. Łatwo je anonimowo krytykować. Pomyślcie ludzie, że one - jak każdy - mają rachunki do zapłacenia. Nie chciały, by im potrącano za towar, który nie został sprzedany. Sam kupuję często u Niebieszczańskich i żyję, nie choruję.
Jestem stałym klientem tej firmy, bardzo sobie cenię produkty Niebieszczańskich. Nie wiem gdzie te osoby mają sumienie, jak można robić coś takiego narażając czyjeś zdrowie a może nawet życie!!!!!!!!!!!!!
Bezczelność ludzi nie zna granic!! Pokarzcie mi na rynku jeleniogórskim i nie tylko firmę,która bardziej dba o pracownika i przestrzega ich praw.
W Niebieszczańskich w Szklarskiej Porębie robiłem z chęcią zakupy. Do czasu, aż nie sprzedali mi zepsutego mięsa. Pierwszy raz "może wypadek przy pracy", drugi - odpuściłem ale nie zapomniałem obsługi o tym poinformować przy następnej wizycie. Miarka się przebrała przy trzecim razie gdzie gdy niespełna godzinę później do sklepu przyszedłem (z paragonem) zareklamować produkt. Wtedy usilnie mi wmawiano, że to nie jest ich towar (posuneli się nawet do tego, że ważyli padlinę, którą im przyniosłem. Normalnie ch*je bezczelnie robili ze mnie złodzieja. Zresztą o sklepie w Szklarskiej nie raz słyszałem, że mięso stare wciskają ale nie wierzyłem w to póki sam nie doświadczyłem starego mięsa. Fakt, że na początku, jak sklep otworzyli to było super ale z biegiem czasu wszystko się zmieniło. Taką samą historię z odświeżaniem mięsa usłyszałem od mojej koleżanki, która pracowała u niebieszczańskich tyle, że tam to kierownik sklepu kazał im to robić (dlatego koleżanka się zwolniła). Później ją scigali o prawie 3 kafelki ją ścigali za tzw "zwroty".
to anonimowość ludzka nie zna granic może tak co...autor artykułu przeinaczył sobie parę zdań i wyszło jak wyszło a taki anonimowy ma kolejna radochę że może sobie popisać na dany temat :angry: :angry: :angry:
Panie anonimowy! Przyjmij się Pan do sklepu firmowego "ZM Niebieszczańscy". Po odliczeniu za zwroty i po zabraniu premi uznaniowej zostanie Panu tyle, że rachunków Pan nie opłacisz. Zapozna się Pan także ze specjalnym traktowaniem. Polecam. Czytając niektóre posty od razu widać kto je pisze.
Pocałuj jeszcze Marka i Darka w d... bo widze że lizać już potrafisz. Dobrze wiesz jak sie pracuje i co się robi więc nie rób z siebie świętej. A jak się ma dzieci na utrzymaniu to niestety musisz mieć prace.Można dużo znieść ale z czasem człowiek nie wytrzymuje. Ile czasu można płacić za coś co on później przerabia na smaczną śląska lub pasztet itp. Więc zastatanów się co piszesz :evil:
Jednak nie ma to jak jarzynki.
To zatrudnij te cwaniary u siebie. teraz niech ciebie okradają, a później pójdą do gazety!
ja też myłam kurczaki
Nie możliwe, by która kolwiek z wypowiedzi tych pań była nieprawdziwa, co zarzuca pan Niebieszczański. Żeby publicznie wystąpić i nie ukrywać swoich danych osobowych trzba mieć ogromną cierń w sercu. Za firmę Niebieszczańskich powinien zabrać się urząd skarbowy i państwowa inspekcja pracy. Ciekawostką jest fakt, iż firma zamiast straty wliczać w koszty przymusza pracownice do ich pokrywania i to w cenach detalicznych a nie cenach netto, czyli po kosztach produkcji. Po prostu jest to cudowna firma która nie generuje strat. Aż strach się rozpisywać. Życzę zmian na lepsze wszystkim pracownikom, w których firmach są podobne praktyki a panie pozdrawiam
Ludzie! Te kobiety całym miesiącami jak nie latami miały Was wszystkich głęboko w d... Myły bez mrugnięciem powiek te stare mięso i uśmiechały się do Was, pakując je do Waszych siatek. Są tak samo obrzydliwe jak ich szefowie. I nie piszcie mi, że chciały jakoś żyć. W taki sposób można wytłumaczyć każde draństwo! Zresztą, w Jeleniej Górze pracy nie brakowało, mogły iść gdzie indziej. Cóż za obłuda!
Naucz sie najpierw podstawowych zasad pisowni - klient - to jest poprawna wersja, a nie dajesz dobre rady. Wstyd
''Miałyśmy do wyboru – sprzedamy towar albo za niego zapłacimy,,i to juz swiadczy o firmie nic dodać nic ujac jak moznz obciazac ekspedientki za towar który nie został sprzedany-niech firma zatrudni wróżki