Japoński film "Kwiat wiśni i czerwona fasola"zostanie wyświetlony podczas kolejnego seansu w ramach Dyskusyjnego Kubu Filmowego „Klaps” w Jeleniogórskim Centrum Kultury. Projekcja rozpocznie się 13 września o godzinie 18.00.
Reżyseria: Naomi Kawase (Japonia / Francja / Niemcy 2015. 113 min.). Trójkę bohaterów filmu pozornie wszystko różni – płeć, wiek, życiowe doświadczenie, ale z czasem orientujemy się, że łączą ich dwie wspólne cechy. Sentaro, Wakana i Tokue są outsiderami, jednostkami odrzuconymi przez resztę społeczeństwa z własnej woli albo też z powodów od nich niezależnych. Naomi Kawase poprzez ich prostą historię opowiada o ważnych problemach dotykających japońskie społeczeństwo, ale w dużej mierze uniwersalnych na skalę światową. Poruszony jest tu temat starości i choroby – to mocno stygmatyzujące czynniki, które od razu czynią z człowieka wyrzutka społeczeństwa. Zwrócona jest uwaga na rolę przypadku w naszym życiu, który determinuje całą naszą przyszłość – niesłuszne oskarżenie w sprawie o pobicie wyklucza bohatera ze społeczeństwa, jako byłego kryminalistę. Reżyserka pokazuje też nastoletnie zagubienie w nowoczesnym świecie i mniej powszechną postawę niezgody na pęd i konsumpcjonizm, co automatycznie wycofuje taką osobę spośród grupy rówieśników. Drugą wspólną cechą bohaterów jest ich umiłowanie do tradycyjnej japońskiej kuchni. Tajemny przepis na słodkie nadzienie an z czerwonej fasoli, dodawane do naleśników dorayaki, który staruszka Tokue wyjawia młodemu kucharzowi, zupełnie zmienia jego życie. Kilkusetletnia receptura odtworzona z należytą pieczołowitością, odpłaca się nie tylko niesamowitym smakiem potrawy, ale i zadowoleniem klientów knajpki prowadzonej przez głównego bohatera. Struktura filmu Kawase podobna jest do ulubionej przekąski Japończyków. Zastosowane przez reżyserkę filmowe środki do opowiedzenia tej historii są pozornie zwyczajnie, jak dwa niewielkich rozmiarów placuszki dorayaki. Stosunkowo dynamiczne zdjęcia, cały czas skupione są na bohaterach. Kadry sfilmowane w ciepłych, pastelowych barwach, skonstruowane są tak by dopełnić portrety psychologiczne postaci. W pięknym filmowym opakowaniu, kryje się bardzo mądre i ponadczasowe przesłanie – jak słodkie nadzienie an. Spotkanie z drugim człowiekiem, znalezienie bratniej duszy, pozwala ludziom uwolnić się od demonów przeszłości i odkupić swoje winy. Reżyserka przypomina swoim filmem odwieczną prawdę – przyjaźń to najpiękniejsza rzecz, jaką możemy obdarzyć drugiego człowieka. Dzięki tej relacji ludzie rozkwitają tak pięknie, jak wiśniowe drzewa. Owszem można temu filmowi wytknąć zbytnią powolność i cisze – nie ma w nim prawie w ogóle muzyki, która umiliłaby seans, podniosła napięcie tam, gdzie trzeba, albo poruszyła czułą strunę i może nawet uronilibyśmy łzę. Ale w tym przypadku, nie jest to potrzebne. Żeby móc czerpać z seansu przyjemność, należy wyzbyć się absolutnie wszystkich schematów filmowych, jakie znamy głównie z hollywoodzkich produkcji. Jeśli to zrobimy, gwarantuję, że "Kwiat wiśni i czerwona fasola" odpłaci nam się czymś stukrotnie lepszym niż pozorne katharsis wywołane amerykańskim dramatem, czymś, co pozostanie w głębi nas na długo i przyjemnie ogrzeje duszę, dodając nam życiowego optymizmu.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...