Tegoroczne święta nie dla wszystkich, niestety, były spokojne i radosne. Pierwszego dnia Bożego Narodzenia doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia. W późnych godzinach wieczornych patrol lubańskiej policji zwrócił uwagę na auto poruszające się po mieście bez włączonych świateł. Kierowca nie zareagował na wezwanie do  zatrzymania. Ford Mondeo pomknął w kierunku Zgorzelca, a policjanci ruszyli za nim w pościg.

- W okolicach Pisarzowic kierujący Fordem Mondeo nie zatrzymał się do kontroli drogowej – poinformował  nadkom. Krzysztof Zaporowski z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - Podczas ucieczki kierowca stracił panowanie na pojazdem i uderzył w przydrożne drzewo. W wyniku tego wypadku zginął kierowca 29-letni mężczyzna oraz pasażerka, 16-letnia dziewczyna.  

Jak nam się udało nieoficjalnie ustalić, 16-latka zginęła na miejscu, zaś kierujący autem mężczyzna  zmarł po przewiezieniu do szpitala. Poza dwójką tragicznie zmarłych, w aucie, na tylnych siedzeniach, podróżowały jeszcze dwie inne nastolatki. Obydwie zostały przewiezione do szpitala, w tym jedna z stanie ciężkim.

Kierowca był krewnym dziewczyny, która zginęła, zaś auto należało do innych członków rodziny. Świąteczna eskapada skończyła się dramatem wielu osób.  

- Od 24 grudnia do 26 grudnia br. doszło do 17 wypadków drogowych w których zginęło 6 osób. Podczas świątecznych działań dolnośląscy policjanci zatrzymali 50 nietrzeźwych kierujących – poinformował K. Zaporowski.

18 - latek ze wsi w gminie Warta Bolesławiecka zakradł się do wiaty, pod którą stało zaparkowane auto i dokonał zniszczeń, ktore poszkodowany wycenił na 5 tys. zł. Fakt, że był kompletnie pijany nie będzie miał dla sądu większego znaczenia - może trafic za kratki nawet na 5 lat.

Osobliwą zabawę na długie jesienne wieczory wymyślił sobie 17-latek z Lubawki. Podpalacz wyjaśnił policji, że po prostu lubił patrzeć na płonące kontenery.

Portfel z dokumentami i gotówką padł łupem złodzieja, który okradł swojego kolegę z pracy. Teraz mężczyzna odpowie przed sądem i grozić może do 5 lat więzienia.

Na trzy miesiące  do aresztu trafił 27-letni recydywista z Bolesławca. Dotąd był  karany za przestępstwa przeciwko mieniu. Chyba za słabo, bo nie wyciagnął żadnych wniosków. Tym razem przyczepił się do znajomego, któremu kazał wypłacać sobie pieniądze.

Do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze trafił akt oskarżenia przeciwko czterem mieszkańcom Bogatyni. 24-letniemu Remigiuszowi R., 43-letniemu Tomaszowi J., Arturowi A. oraz obywatelowi Czech, 45-letniemu Frantiskowi M.,  prokurator rejonowy w Zgorzelcu zarzucił produkcję metamfetaminy, uprawę niedozwolonych konopi oraz nielegalne posiadanie broni.