Już wiadomo, że nie będzie Kwisonaliów, Biegu im. Michała Fludera, Festiwalu Piosenki Greckiej, Wiosny Cieplickiej oraz jeleniogórskich juvenaliów. Inne duże imprezy kulturalne w naszym regionie stoją pod znakiem zapytania. Powodem jest epidemia koronawirusa.

Oprócz zamkniętego szlaku grzbietowego wzdłuż pasma Karkonoszy oraz braku dostępu do wodospadów - Szklarki i Kamieńczyka, na terenie KPN, z powodu zagrożenia koronawirusem, zamknięto także następujące szlaki:

Już od soboty sanatoria nie przyjmują nowych kuracjuszy. Zawieszenie przyjęć, to jedno z ograniczeń wynikających ze stanu zagrożenia epidemicznego.

Mimo apeli o pozostawanie w domach, mimo zamkniętych schronisk, w górach turystów nie brakuje. Także tych nieodpowiedzialnych, którzy wchodzą na niebezpieczne szlaki lub uprawiają ryzykowne sporty. A to oznacza akcje ratunkowe prowadzone przez ratowników Grupy Karkonoskiej GOPR. Tylko wczoraj (14 marca) przeprowadzili dwie takie akcje.

Kilka dni temu informowaliśmy o surowych sankcjach finansowych, dla amatorów „turystyki zmotoryzowanej” na górskich szlakach – mieszkaniec Świeradowa dobrowolnie poddał się karze 12 tys. zł za wjeżdżanie skuterem śnieżnym w ostoję cietrzewi na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego, a właściciele SUV-a BMW, którzy wjechali na Przełęcz Karkonoską, ukarani zostali mandatem stanowiącym równowartość 17 tys. zł, wymierzonym przez władze KRNAP, czyli parku narodowego po stronie czeskiej.

Drogo kosztować będzie właścicieli Suva BMW chęć zrobienia ładnego zdjęcia auta w zimowej scenerii. Aby mieć ładne tło, wjechali w okolicach Przełęczy Karkonoskiej na teren czeskiego parku narodowego. Samochód zapadł się w śnieg i ... nie mógł ruszyć z miejsca.

11- latka poszła wczoraj (7 marca)  z rodzicami do schroniska na Hali Szrenickiej. Podczas zabawy przed budynkiem wpadła w trzymetrową dziurę. Doznała urazu głowy.  Ratownicy GOPR udzielili jej pierszej pomocy i wezwali śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dziewczynkę przetransportowano do szpitala w Jeleniej Górze.