To było pierwsze spotkanie Karkonoszy pod wodzą nowego trenera Marka Herzberga, który w ubiegłym tygodniu rozpoczął pracę z jeleniogórskim klubem zajmując miejsce dotychczasowego trenera – Leszka Dulata.
Wychowanek Karkonoszy oraz świetny trener, który m.in. wprowadził jeżowskiego Lotnika do okręgówki nie ukrywa, że praca w najstarszym klubie w mieście to zaszczyt, ale jest przekonany, że czeka go ciężka praca. - Bardzo się cieszę, że mogę pomóc piłkarzom Karkonoszy. Wiem, że czeka mnie sporo pracy, bo Karkonosze potrzebują punktów. Lubię wyzwania i zrobię wszystko, żeby Karkonosze uzbierały ich jak najwięcej. Z tego będę rozliczany - mówił nowy trener – Marek Herzberg. Pewne jest, że nowy szkoleniowiec pozostanie na stanowisku trenerskim do zakończeniu sezonu 2009/2010. O dalszej współpracy zadecydują wyniki jeleniogórzan w obecnym sezonie.
Karkonosze fatalnie rozpoczęły niedzielne spotkanie. Już w trzej minucie piłkarze z Jeleniej Góry po błędzie defensywy przegrywały na stadionie w Legnicy 0:1, a wynik otworzył Paweł Łodyga. Wykorzystał on błąd obrońców w polu karnym i po dośrodkowaniu z rzutu rożnego skierował piłkę głową tuż obok bramkarza Karkonoszy - Bartłomieja Sendera.
Okazji do zmiany wyniku nie brakowało. Zarówno Karkonosze jak i Miedź miały swoje okazje, ale nie potrafiły ich wykorzystać. Najdogodniejszą w pierwszej połowie miał Marcin Krupa, ale tak jak i ten strzał tak pozostałe w tym spotkaniu mijały światło bramki – Nie wiem co się stało, na treningu wszystko wchodziło, a teraz nie potrafiłem strzelić bramki – mówił po spotkaniu niepocieszony napastnik. Rywal biało- niebieskich nie zamierzał się bronić. Kilka razy zawodnicy Miedzi postawili w stan gotowości młodego bramkarza Karkonoszy – Bartłomieja Sendera, ale na szczęście wychodził on z opresji obronną ręką. Po zmianie stron Karkonosze ruszyły do zmasowanego ataku. W 50 minucie spotkania wydawało się, że podopieczni Marka Herzberga zremisują, ale piłka po strzale Łukasza Kowalskiego z woleja zamiast wpaść do legnickiej bramki…uderzyła w poprzeczkę. Karkonosze miały przewagę w tym spotkaniu, a oprócz strzałów na bramkę Miedzi - sporego pecha. Trzy razy w tym spotkaniu sędzia mógł podyktować rzut karny dla Karkonoszy, ale z wiadomych sobie tylko przyczyn tego nie zrobił. Dwa razy piłkarze Miedzi ewidentnie zagrali ręką, a raz faulowany był Kotarba. Wszystko odbyło się na polu karnym legniczan.
Jeleniogórzanie mieli swoje okazje, lecz ciągle czegoś brakowało. Dopiero w 88 minucie spotkania upragnioną bramkę zdobył Łukasz Kowalski. To ten zawodnik podczas meczu miał najwięcej do powiedzenia na temat pracy sędziowskiej i miał sporo racji. Sędzia z Wałbrzycha źle oceniał sytuacje dla Karkonoszy i w przynajmniej jednym przypadku winien był wskazać na wapno dla Karkonoszy. Jeleniogórscy piłkarze mimo, że zremisowali po spotkali czuli spory niedosyt, bo jak mówiła większość z nich – „Rywale byli do ogrania”.
Miedź Legnica II – Karkonosze Jelenia Góra 1:1 (1:0)
Karkonosze: Sender – Siatrak, Rodziewicz (70 min. Jurkowski),Polak, Wawrzyniak, Burszta, Wojtas (75 min. Kogut), Kotarba, Smolak (46 min. Walczak), Krupa, Kowalski (89 min. Gęca)
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...