To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Zniknie jedna placówka kultury

Największym przedsięwzięciem Przystani Twórczej była organizacja Wiosny Cieplickiej, na której wystąpił Michał Szpak. Fot. ROB

Miasto zamierza połączyć Przystań Twórczą w Cieplicach ze Zdrojowym Teatrem Animacji. – Przestaniemy istnieć – obawiają się pracownicy tej pierwszej instytucji. - Działalność tej jednostki będzie kontynuowana – odpowiadają władze.

Miasto przygotowało już projekt uchwały o zamiarze połączenia obu instytucji. W praktyce będzie to wyglądało tak, że Przystań Twórcza zostanie włączona do Zdrojowego Teatru Animacji i przestanie istnieć jako samodzielna jednostka.

 

– Ale nie zaprzestanie działalności – zapewnia zastępczyni prezydenta Mirosława Dzika. – Będzie funkcjonowała nadal, być może nawet pod tą samą nazwą, ale pod skrzydłami teatru.

 

Jak mówi, chodzi nie tyle o oszczędności, co o dostosowanie oferty kulturalnej dla mieszkańców Cieplic. – Przystań nie miała nawet miejsca do organizowania swoich przedsięwzięć. Teatr zarządza muszlą koncertową. Często dochodziło do takich sytuacji, że jedna instytucja miejska pożyczała od drugiej muszlę po stawkach komercyjnych – mówi M. Dzika.

 

Nie wiadomo jeszcze, czy zmiany wejdą w życie. Wiele będzie zależało od radnych. Jeśli przyjmą projekt uchwały o zamiarze połączenia obu jednostek, kolejnym krokiem będzie podjęcie właściwej uchwały o połączeniu. Fizycznie obie jednostki scalą się przynajmniej za pół roku.

Komentarze (17)

Inicjatywa interesująca - zwłaszcza jeśli chodzi o właścicwe wykorzystanie potencjału scen Teatru Zdrojowego i muszli koncertowej. Obawiam się tylko o pozostałe rodzaje działalnoścki które prowadzi ze świetnymi wynikami Przystań Twórcza - szkoła języków obcych, zajęcia z dziećmi i młodzieżą czy też liczne konkursy i wystawy. Mam nadzieję, że rola jedynej tak aktywnej instytucji kulturalnej w Cieplicach nie zostanie zmarginalizowana i nie stanie się ona wydziałem Teatru - w którym niemal nic się nie dzieje. Pozdrawiam serdecznie - Marcin Kaflik.

A mnie się ten pomysł nie podoba. Przede wszystkim podzielam obawy powyżej, teatr to teatr a instytucja kulturalna jaką jest Przystań to co innego, dlaczego nikt nie chce łączyć Teatru C.K. Norwida z JCK? to proste bo to zły pomysł jest.
Nie wystarczy podpisać jakiejś rozsądnej umowy o wspólnym użytkowaniu obiektów czy coś takiego? Kiedyś w Cieplicach był DK Gencjana seria fatalnych decyzji rajców doprowadziła do zamordowania tej instytucji, potem dostaliśmy Przystań, która przebiła się fajnymi pomysłami i w miarę swoich skromnych możliwości robi dobrą robotę, z drugiej strony mamy świetny Teatr Animacji, z dobrym zespołem i doskonałym obiektem i teraz co łączymy i dostajemy jakąś dziwną hybrydę, która nie jest ani zawodowym teatrem ani porządnym domem kultury. Ciekaw jestem czy ktoś zapytał o zdanie dyrekcje i pracowników obu tych instytucji, o mieszkańcach Cieplic nie wspomnę.
pozdrawiam

Podoba mi się ten pomysł. CCK nie zrobiło nic dla osób, które chciałyby czegoś więcej niż "masówka" (Szpaki i s-ka).

Łączenie instytucji na siłę nie sprawdza się. Połączenie teatrów Norwida i Animacji, które okazało się niewypałem i z którego trzeba się było wycofać niczego radnych nie nauczyło?
Rozumiem, że wbrew oficjalnym wypowiedziom jedynym powodem połączenia tych instytucji jest chęć oszczędności (płace, no i przede wszystkim - kwestia nowej siedziby Przystani) - mogę to zrozumieć, bo chodzi o podstawową sprawę - czy w JG w ogóle potrzebne są 4 ośrodki kultury?
Inna sprawa, że sytuacja, w której jedna miejska instytucja kultury musi płacić komercyjne stawki za wynajem pomieszczeń w czasie imprezy innej miejskiej placówce (np Teatrowi Animacji) to faktycznie patologia, ale takie patologie można usunąć w prosty sposób bez łączenia instytucji.

Paweł, trochę Cię poniosło z tym "świetnym Teatrem Animacji" ale poza tym masz rację. Trzeba by po prostu znaleźć porządną siedzibę dla Przystani. Co z tą Gencjaną? Ktoś wie?

Przystań Twórcza to profesjonalnie prowadzona placówka, która oprócz zwykłych warsztatów organizuje również imprezy, z który korzystają ludzie z całego powiatu. Jeśli jakiś dom kultury w naszym mieście powinien zostać zlikwidowany, to jest to MDK.

DOLNOŚLĄZAK. Nie pokuszę się o ocenę działalności Teatru i Przystani, gdyż się na tym nie znam. Wiem, że obydwie placówki dochodowe nie są a ich funkcjonowanie nie ma służyć celom zarobkowym lecz zaspokojeniu potrzeb kulturalnych Ciepliczan-Jeleniogórzan i turystów-kuracjuszy, odwiedzających Kotlinę Jeleniogórską. Ma - między innymi - uatrakcyjnić pobyt kuracjuszy, których obecność przyczynie się do wzrostu dochodowości nie tylko miasta. Wg mnie, urzędnicy z ratusza przypomnieli sobie o podręcznikowych zasadach "Rachunkowości ekonomicznej". Rzecz ważna przy racjonalizacji wydatków.
Przed podjęciem ostatecznej decyzji poleciłbym uwadze Radnych i Prezydenta z PO-partii rozważenie zasadności funkcjonowania niektórych wydziałów w magistracie. Np czy konieczne jest istnienie i finansowanie z magistrackiej kasy wydziału dialogu społecznego?
Jakie straty poniosą Jeleniogórzanie po ewentualnej likwidacji tego wydziału?
Jakie korzyści uzyskane będą wskutek połączenia Teatru i Przystani?

Jeśli Teatr ma być połączony z Domem Kultury, a dom kultury ma dalej działać tak jak działał - to nawet na chłopski rozum widać - że nie ma po co ich łączyć, skoro nic się nie zmienia. Zresztą teatr to teatr a dom kultury to dom kultury. To jakby za przeproszeniem skrzyżować konia z krową, i tłumaczyć, że to po to, żeby nowa krowa dawała więcej mleka :)
A co się stanie z budynkiem po muzeum w Parku Norweskim? Może skoro nie wiadomo gdzie umieścić dom kultury - to może tam? Przecież budynek będzie stał pusty kiedy Muzeum się przeniesie.

To już w mieście taka bieda, że trzeba likwidować instytucję kultury ?. Do czego to podobne, aż sprawdzę czy w całej Polsce zdarzył się chociaż jeden taki przypadek......, porażka, porazka i jeszcze raz porażka - nas wszystkich bo to "my" wybraliśmy tak "pracowitą" władzę.

Mam nadzieje ze jest to poczatek zmian w jeleniogorskiej kulturze.Ilosc nie znaczy jakosc,utrzymywanie instytucji ktora nie ma bazy w czasach kryzysu jest bezcelowe kiedy obok stoi obiekt wyremontowany za grube miliony.Teatr ma taka ilosc pomieszczen ze spokojnie zmiesci sie ze swoja dzialalnoscia Dom Kultury.Jelenia Gora jesli chodzi o ilosc instytucji kultury przewyzsza zdecydowanie wszystkie miasta na Dolnym Slasku oczywiscie oprocz Wroclawia ale Legnica,Walbrzych,Lubin miasta wieksze od naszego utrzymuja zdecydowanie mniej tego typu instytucji.Ktos moglby powiedziec ze to dobrze ze u nas jest tyle teatrow czy tez domow kultury ale tak nie jest poniewaz trzeba ten caly interes utrzymywac.Pieniadze generalnie ida na ogrzanie obiektow,ochrone,administracje,sprzatanie.Srodki na rzeeczywista dzialalnosc-koncerty,spektakle,festiwale sa niestety mniejsze niz na przyklad w miastach powyzej wymienionych.

Hmmm.. Ale znajomi mówili, że podobno to nie jest porzeniesienie do teatru bo teatr nie ma wolnych sal...

Niby coś takiego jak podwójne opodatkowanie nie powinno istnieć, ale finansowanie niektórych placówek krzewiących kulturę w naszym mieście, tak właśnie wygląda. Najpierw są dotacje, a później obowiązkowe, oczywiście płatne, wizyty dzieci i młodzieży na spektaklach czy wystawach. Rozbudowane za grube pieniądze muzeum, które nadal świeci pustkami. Wyremontowany teatr, który kuracjusze omijają szerokim łukiem. Oferta "domów kultury" skierowana do krewnych i znajomych królika, i mająca w dużym poważaniu potrzeby reszty mieszkańców. Niestety. Kultura w naszym mieście to kilkaset ciepłych posadek finansowanych z naszych podatków. Chory system, który żeruje na miejskim budżecie. Ale zbyt wiele osób dobrze z tego żyje, aby cokolwiek mogło się zmienić. Zawsze można powiedzieć, że to społeczeństwo nie dorosło do kultury. Bo przecież wszyscy Kaowcy na miejskim garnuszku, są nieomylni i dobrze wiedzą jak i czym od****iać mieszkańców. Wszak to misja społeczna. Jako niewierzący, nie chcę finansować misjonarzy.

Ad.~dundersztyc. Zgadzam się z Tobą.
Polacy -Pionierzy, którzy wkroczyli do Jeleniej Góry, przejmując miasto od Armii Czerwonej, popełnili straszny błąd. Wszystkie poniemieckie placówki kultury powinni wysadzić w powietrze. A tak hitlerowcy a następnie "komuniści" podrzucili prawdziwym Polakom kukułcze jajo. Dziś, miłościwie nam panujący - wg Twojego rozumowania - czerpią z tego korzyści.
Najwyższa pora aby naprawić błąd popełniony przez Pionierów Jeleniej Góry. Wypełnij misję społeczną! DOLNOŚLĄZAK.

Jestem za połączeniem i profesjonalizmem działania w kulturze a szczególnie w Uzdrowisku Cieplice.Myślę,że będzie właściwie wykorzystany ten potencjał działania.Łatwiejsze będzie planowanie kolejnych wydarzeń kulturalnych.

Jestem za połączeniem i profesjonalizmem działania w kulturze a szczególnie w Uzdrowisku Cieplice.Myślę,że będzie właściwie wykorzystany ten potencjał działania.Łatwiejsze będzie planowanie kolejnych wydarzeń kulturalnych.

Pani powiada - właściwie wykorzystany potencjał działania... tylko przez kogo? i o którym potencjale myślimy? bo ładnie to brzmi - a i owszem - ale co dokładnie znaczy - nie rozumiem.

Ad.~prawie Palindrom.
Czytanie ze zrozumieniem to trudna sztuka. Nie doszukuj się drugiego dna w mojej wypowiedzi, bo go tam nie ma. Czytaj, nie interpretuj. Podtrzymuję każde słowo. Ale zgadzam się z Tobą w jednym. To zaszłości. Nie tylko w rządzeniu, ale i w mentalności.Nieważne jaki gniot zostanie wymyślony, a następnie wyprodukowany przez naszych twórców, oni są kryci. To artyści przecież. Tylko, że ja nie mam ochoty być podwójnym sponsorem kaowskich wizji. Dopłaty do kultury były, są i będą. Wszędzie. Chciałbym tylko, aby zarządzający tą kulturą, stosowali zasady ekonomii. Aby ich wynagrodzenie nie wynikało tylko z kreacji pięknego umysłu, ale również z (i tu bardzo nielubiane przez twórców słowo) komercyjnego podejścia do rzemiosła. Aby rozliczać "managerów" kultury nie tylko z ilości wydarzeń, ale również z ich jakości (czyt.frekwencji - nas niegodnych ich talentu). Gdybym tak prowadził własną firmę, jak miasto kulturę, już dawno miałbym wyrok za działanie na szkodę spółki. Teraz jest czas na pionierów. Pionierów zdrowego rozsądku w wydawaniu publicznych pieniędzy. I nie ma to nic wspólnego z misją.