Bolesławiecki zegar ratuszowy „Kuranty Pana Adama”, odmierza czas od 1886 r. Zdobi go sentencja „Czas nie stoi, czas nie czeka, czas nie wraca”. Z numerem seryjnym 1310, powstał w 1885 roku w znanej wytwórni zegarów C. Weiss w Głogowie. Chodził nieprzerwanie do 1945 r., kiedy został uszkodzony przez pocisk, już po zakończeniu działań wojennych. Rok później mechanizm, przy pomocy rzemieślników z Cechu Rzemiosł Różnych, naprawił zegarmistrz Adam Kowalski,. Niestety zegar nadal się psuł. Adam Kowalski, nazywany „Strażnikiem zegara”, przez lata opiekował się chronometrem i przy okazji remontu wieży w latach 70-tych XX wieku wymienił szereg niesprawnych elementów. Po ponownym uruchomieniu pan Adam co drugi dzień, do roku 2000, wchodził na wieżę, aby nakręcić mechanizm. W 2004 r. Rada Miasta Bolesławiec nadała zegarowi ratuszowemu nazwę „Kuranty Pana Adama”.
W 2003 roku nastąpiła rekonstrukcja zegara z zastosowaniem automatu naciągowego i prowadzenia cyfrowego monitoringu pomiaru czasu, co pozwala na bezobsługową pracę urządzenia. Zamontowane zostały również dzwony, odlane ze stopu spiżowego, do wybijania godzin i kwadransów wraz z urządzeniem wyłączającym bicie w godzinach nocnych oraz elektroniczny kurant odgrywający hejnał o godzinie 12.00.
Komentarze (1)
"Uszkodzony przez pocisk po zakończeniu działań wojennych".Jakiś sołdat czerwony znudził się gwałceniem i rabowaniem a wypiwszy samogonu strzelił se do "faszystowskiego" zegara.Ze złości że "czasy" za duże i w karman nie wajdiot....