Chodzi o zdarzenia z 27 maja tego roku. – Podejrzani Mateusz J i Artur J. w godzinach nocnych udali się do budynku wyżej wymienionego – informuje Violetta Niziołek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Zrobili to na tyle głośno, że obudzili mieszkańca Adama B. oraz Krzysztofa G., który akurat gościnnie tam nocował.
– Pomiędzy pokrzywdzonym a Arturem J. doszło do utarczki słownej dotyczącej dokonanej przez Artura B. kradzieży roweru – mówi Violetta Niziołek. – Przy czym rower ten nie należał do żadnego ze sprawców.
Ta rozmowa szybko przerodziła się w kłótnię i w bójkę. Artur J. wspólnie z Mateuszem J. Dotkliwie pobili Adama B.
– Zadawali pokrzywdzonemu ciosy otwartą dłonią, pięścią, kopali po całym ciele, uderzali drewnianymi drzwiczkami od szafki, drewnianymi fragmentami innych mebli, szklanymi butelkami powodując liczne obrażenia ciała skutkujące jego zgonem – dodaje rzeczniczka prokuratury. – W oparciu o uzyskaną opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej przedstawiono Mateuszowi J. i Arturowi J. zarzut popełnienia zbrodni zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Mateusz J. przesłuchany w charakterze podejrzanego w pierwszych wyjaśnieniach przyznał się do dokonania zarzucanego mu czynu natomiast podczas ostatniego przesłuchania temu zaprzeczył. Artur J. Z kolei na początku także się przyznał do zabójstwa, następnie zaś skorygował swoje stanowisko przyznając się jedynie do pobicia.
Za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem grozi im przynajmniej 12 lat więzienia, 25 lat więzienia bądź dożywocie.
W tej sprawie oskarżony został też Krzysztof G. Prokuratura przedstawiła mu zarzut nieudzielenia pomocy Adamowi B., za co grozi do 3 lat więzienia.
Prokuratura ustaliła także, że Artur J. w marcu w Karpaczu, a więc dwa miesiące wcześniej, bez jakiegokolwiek powodu, pobił Stefana D. – konkubenta matki, powodując obrażenia ciała, które naruszyły czynności jego organizmu na czas powyżej 7 dni. Zdarzenie to uwzględniono w treści stawianych mu zarzutów.
Komentarze (8)
Na widok Arturka pięść się sama zaciska ryj jak akumulator.
A tam mieszka sama patologia konkubent matki to dopiero
"zatłukli"? to jest język dziennikarski?
12 lat,25 lat bądż dorzywocie, to w końcu ile ?
CO DO ARTURA TO BYM GO KILIM A JESLI CHODZI O MATEUSZA TO NAPRAWDE DOBRE DZIECKO I ŻYCZE MU JAK NAJLEPIJEJ KAZDEMU MOZE SIE ZDARZYĆ:( SMUTNE
Mateusz to dobre dziecko????? Masakra. W domu patologia pełną gębą, nocą tłuką okna we własnym domu. Współczuć to należy sąsiadom. Powinni całą rodzinę wywieźć z Karpacza na pustynie i tam zostawić. Kolejni bracia tez nie lepsi. Jak dorosną to pewnie pojdą w slady braciszka. Jak mozna napisac,że każdemu może się zdarzyć? to nie jest wylanie mleka tylko zamordowanie człowieka- i to nie w afekcie tylko przez kilka godzin!!!! Może się zdarzyć każdemu??? Dobre dziecko?????? Takich powinni dożywotnio zamykać i do ciężkich robót. Bez żadnych praw człowieczeństwa!
mateuszka poglaskac i przeprosic .na kleczkowskiej
Nie wróżę im przyszłości na wolności. Lincz to mało powiedziane.