Iwona Orzeł mieszka w Olszynie koło Lubania, chodzi do szkoły w Biedrzychowicach. Jak poinformowała nas siostra zaginionej, Iwona nie miała problemów rodzinnych i nic nie wskazywało na to, aby mogła opuścić dom na kilka dni nie informując o tym nikogo. – Jej chłopak także jest w szoku i nie może uwierzyć w to co się stało – dodaje Angelika.
Rodzina zgłosiła sprawę zaginięcia na policję. – Prowadzimy w tej sprawie czynności –mówi Anna Włoszczyk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu.
Najbliżsi Iwony Orzeł prowadzą też własne dochodzenie w sprawie zaginięcia. Jak poinformowała nas siostra, udało się ustalić, że zaginiona kupiła kartę pre-paid (najprawdopodobniej sieci HEYAH) w jednym ze sklepów w Olszynie. Później około godziny 10 ktoś widział Iwonę na przystanku PKS. Tutaj ślad jednak się urwał.
Rodzina i przyjaciele proszą o pomoc pod numerami telefonów: 517027525 (mama Iwony), 600739256 (siostra Angelika), 787103871 (siostra Kamila). Wszelkie informacje można przekazywać policjantom w Lwówku Śląskim i Lubaniu pod numerami telefonów: 75 64 67 200 ; 75 722 90 00 lub 997.
Komentarze (2)
j.w
urwała się po prostu z dotychczasowego życia i gdzieś pojechała.Wskazuje na to kupiona przez nią karta i pojechała gdzieś PKSem.I to jest najpozytywniejsza wersja.Oby tylko taka się sprawdziła...