Trener Sudetów z konieczności wprowadza do gry Aleksandra Raczka, ten gra całkiem nieźle, ale w końcówce popełniała sporo błędów i to przyjezdni cieszą się ze zwycięstwa. Jego koledzy z drużyny również zawodzą w końcówce i choć gonili wynik niemal przez całe spotkanie nie byli w stanie przechylić szali zwycięstwa na własną korzyść. Do przerwy przegrywali 35:41. Po zmianie stron wspomniany Raczek oraz Jakub Czech i przede wszystkim Artur Czekański sprawiają, że przewaga topnieje zaledwie do kilku punktów, a na ostatnią kwartę jeleniogórzanie schodzą przegrywając 50:55. Losy pojedynku rozstrzygają w samej końcówce, kiedy wspomniany Raczek, ale i pozostali zawodnicy - Jakub Czech, Krzysztof Samiec czy Rafał Niesobski popełniają proste błędy, a goście za sprawą Grzegorza Mordzaka i Mirosława Łopatki podwyższają prowadzenie odbierając jakiekolwiek nadzieje miejscowych. Można śmiało powiedzięc - Asseco było w zasięgu Sudetów, ale sprawy tego meczu źle się potoczyły.
- Nie umniejszając młodemu Raczkowi, śmiało można powiedzieć, że gdyby grał Szymański, który był w wyśmienitej formie moglibyśmy wygrać to spotkanie ze sporym zapasem. Niestety, taki bywa sport - podsumował spotkanie trener młodzieżowych grup koszykarskich - Leszek Oleksy.
Sudety Jelenia Góra - Asseco Prokom II Gdynia 65:75 (17:24, 18:17, 15:14, 15:20)ZOBACZ ZDJĘCIA
Sudety: Samiec 21, Czech 9, Minciel 9, Szymański 9, Czekański 5, Niesobski 5,Raczek 5, Zarzeczny, Klimek. Na ławce rezerwowych byli jeszcze Cierzniewski, Przydryga, Owczarek.
Asseco : Łopatka 21, Krajniewski 21, Bach 11, Sikora 7, Mordzak 6, Wojdyr 4, Śmigielski 3, Kobus 2, Konsek.
Komentarze (12)
Panie Banaszak - ty nie byłeś na meczu. Przydryga nie wszedł na boisko. cOŚ TY NASKROBAŁ?
:)
pech to przegrać jednym punktem, jak w ataku gra Samiec a potem długo nic to o czym tu mówić, a co do Szymańskiego to jest tylko gdybanie a liczą się fakty
ps. Przydryga debiut w I lidze :woohoo:
ps. oczywiście Paweł zadebiutował :woohoo: u nas bo grał już w Krośnie
No ja nie rozumiem teraz wszystko będzie zwalane na A.Raczka który ze swojej roli w meczu wywiązał się moim zdaniem b.dobrze musiał rozgrywać przez cały mecz. Popełnił jedną taką rzucającą się w oczy stratę.
Zastanawia mnie jednak postawa jednego z "liderów: drużyny R.Niesobskiego od pewnego czasu bardziej psuję zabawę innym graczom niż pomaga w sukcesach. Zarzeczny w najważniejszym momencie dostał czapę i praktycznie było po meczu a o jego o wiele większych błędach nie ma mowy w artykule. Po jego występach można wywnioskować, że poziomem nie dorasta do tej klasy rozgrywkowej.!
Oczywiście można się przyczepić do ich gry, do ich zaangażowania, do tego co robią przed i po meczu, ale to, że grają na takim samym poziomie, co ich słaby rywal? To dziwne, cały czas grają u siebie z jajami, a przychodzi mecz ze słabszym rywalem i jest jakaś sieczka. Dziwi mnie to, bo to źle wróży przed play - outami.
Nie ma co płakać, następny mecz wygramy :)
Wg mnie mecz był ciekawy,pełen zaskakujących zwrotów akcji,trzymał w napięciu do samego końca,wynik jest jaki jest ale warto było kibicować chłopakom,zasłużyli na słowa uznania:)dali z siebie wszystko a to że nie wyszło tym razem to nic nie szkodzi na następnym meczu będzie lepiej i pokażą na co ich stać!
PZKOSZ.PL 20 Przydryga, Paweł 0 00:00 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0
Szkoda Szymańskiego...ciekawe co z chłopem
Wczorajszy mecz pokazał, na czym polega I liga - tu z każdy można wygrać i z każdym można przgrać. Szkoda, że wczoraj stało się tak, jak się stało, bo nasz przeciwnik to raczej przeciętniak i po prsotu ich szczęściem był nasz pech. No ale nic - trzeba walczyć dalej, bo ilość kibiców na trybunach pokazała, że jest dla kogo :)
Od kiedy Raczek jest rozgrywającym? To chyba desperacja trenera. Wziąć juniora który nigdy nie rozgrywał i nich gra w I lidze.HeHeHe...