Zabobrzańskie sklepiki

Masz chyba jakieś niemiłe wspomnienia związane z butelkami, ze tak sie do nich przyczepiłaś.

A w tych sklepikach businesemeni z epoki późnego Mazowieckiego i konsekwentnego Balcerowicza. A potem na apel - dziś sparciałego Lecha - wkroczył
potężny kapitał i Kusiakowo zamieniło się w hiper-super market. Cdn. Na zagładę oczekują z niecierpliwością sklepiki przy Sygietyńskiego. Będzie można napisać następny ckliwy artykulik.
Natomiast po drugiej stronie Karkonoszy mądrość wojaka Szwejka okazała się bardzo przydatna.

Ja tam mam szacunek do butelki,żona mi nawet zupkę wlewa do flaszki,a w dzieciństwie to tylko kaszka i flachahahaha

W 1990 roku w Jeleniej Górze (jak i całej Polsce) zaczęła się samorządność gminna! Przy ulicy Różyckiego koło "Jutrzenki" (ciekawe ile osób pamięta o czym piszę?) były sklepy i targowisko. Ówcześni sprzedawcy z Różyckiego kolędowali do radnych (byłem jednym z nich) i Prezydenta Miasta aby zabrać targowisko bo im klientów zabiera! Radni (ja tu nie!) i Prezydent Miasta z troską pochylili się nad niedolą handlowców i postanowili wybudować targowisko z prawdziwego zdarzenia przy rondzie (kiedys było!) na skrzyżowaniu Różyckiego i Ogińskiego. Wyasfaltowano kawał terenu, wybudowano porządne toalety i... Pewnego dnia targowisko przeniosło się w to nowe miejsce. Za nimi przeniesli się prawie wszyscy klienci sklepików koło schodków przy Jutrzence! Dzisiaj przy kręconych schodkach praktycznie nie ma już ówczesnych sprzedających. W większości są tu też inne branże i wszyscy wegetują! Morał z tej (nie bajki!): Nie zawsze nowy "konkurent" jest Twoim wrogiem!!!
Ciekawe co będzie się działo przy ul. 1 Maja jak powstanie (oby powstał) Focus Park!?!?!?

sklepikarze zaopatrują się w marketach na promocjach, mają mały wybór towaru, drogie ceny, problemy ze zwrotami dla klientów, niekiedy niemiłą obsługę- można kupować w nich tylko chleb i masło, piwo i fajki, paręnaście artykułów, ale na większe zakupy nie nadają się- aż dziw, że przed 2000 r. jakoś można było wytrzymać, mając na zabobrzu tylko rondo i jubilata, no ale wtedy pielgrzymowało się pieszo 3 kilometry do jeżowa do fragarii, która reklamowała się, jako pierwszy market dla jeleniogórzan (mimo że przypominała większą żabkę, jednak był to wielki świat, czyli wszystko to, za co ko****y markety)

moja mama przez 15 lat nosiła taboły zakupów z ryneczku i ronda na zabobrze,teraz ma uszkodzony kręgosłup.ko**** Cie mamo,ze dawałas rade.

I niech powstanie nie tylko fockus park
ale wszystko co jest możliwe. Moja przygoda z handlem w J.G.szczęśliwie dobiegła końca. Cieszę się, że dzieciaki urządziły sie jakoś za granicą i nie muszą pracować za jałmużnę wypłacaną w jeleniogórskich hiper i super marketach. Tylko praca w tych molochach handlowych jest dostępna dla przeciętnie wykształconego jeleniogórzanina.

..do - [~Kidnap..]..Czego Ty chcesz odemnie ??.

..do - [~KIDNAP..]..c.d..ODWAL SIE..od mojej rodziny !!.Zrozumiales ?.

a ty sie w końcu odczep od facetów...
myślisz że jesteś fajna??
w sumie to zastanawiam się czy nie jesteś facetem z wieloma kompleksami...