To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Za dwie kurtki do więzienia

Fot. archiwum

Chciał ukraść dwie kurtki, ale został zatrzymany przez ochronę. Mimo że towar odzyskano, to złodziej trafi do więzienia.

Jesienią ubiegłego roku Zbigniew S. wybrał się do jednego z marketów. Nie na zakupy, bo kupić nie miał za co. Upatrzył sobie ekstra kurtki, po prawie 750 złotych każda. Spakował je do torby i jak gdyby nigdy nic przeciskał się przez linię kas do wyjścia. Albo nie wiedział o zabezpieczeniach na odzieży w postaci specjalnych klipsów, albo nie usunął wszystkich. Gdy przechodził przy kasach odezwał się alarm bramek. Złodzieja ujęła ochrona.
Sklep oszacował straty na 1499 złotych. Straty hipotetyczne, bo odzież w nienaruszonym stanie odzyskano i wróciła ona na wieszak do sprzedaży. Zbigniew S. natomiast stanął przed sądem, który w pierwszej instancji wymierzył mu za to karę aż pół roku więzienia.
Obrońca mężczyzny przekonywał, że kara orzeczona wobec jego klienta jest niewspółmiernie wysoka w stosunku do popełnionego czynu. Oskarżony poszedł ukraść dlatego, bo nie miał z czego żyć. Od dawna był bez pracy, a utrzymywał się tylko z niewielkiej renty swojej 88-letniej matki, którą się opiekował. Adwokat wnosił o orzeczenie wobec Zbigniewa S. kary 12 miesięcy ograniczenia wolności w postaci obowiązku kontrolowanej, nieodpłatnej pracy w wymiarze 20 godzin miesięcznie.
Sąd odwoławczy uznał racje przedstawione w apelacji, ale orzeczoną karę pozbawienia wolności obniżył z sześciu do trzech miesięcy. W ocenie sądu tylko wtedy można uznać, że przesłanka rażącej niewspółmierności kary jest spełniona, jeśli z punktu widzenia nie tylko sprawcy, ale i ogółu społeczeństwa, kara jawi się jako niesprawiedliwa, zbyt drastyczna, przynosząca nadmierną dolegliwość.
Sąd jednak zdecydował, że Zbigniew S. musi trafić za kratki, bo w przeszłości był już kilkukrotnie karany, w tym trzy razy za kradzieże. Orzekano wobec niego kary ograniczenia wolności i pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem. Dwie poprzednie kary orzeczono wobec mężczyzny kilka miesięcy przed dokonaniem kradzieży kurtek.
„Zachowanie Zbigniewa S. wskazuje bowiem na konieczność wymierzenia mu na tyle surowej kary aby wreszcie dolegliwość z niej wynikająca skłoniła go do zmiany dotychczasowego postępowania” - argumentował sąd.

Komentarze (10)

No i bardzo dobrze. Nie rozumiem obronnego tonu artykułu. To jakiś skandal, że człowiek za kradzież w warunkach recydywy idzie do więzienia? Może wreszcie będzie normalnie, bo wszyscy się poprzyzwyczajali do wyroków w zawieszeniu i wielkie zdziwienie, gdy raz zapadł przewidziany prawem wyrok.

A tak na marginesie, to nie pisze się "dlatego, bo". Słowo "dlatego" zawiera już w sobie znaczenie słowa "bo". Nie ma potrzeby pisać tego drugi raz. Lepiej napisać "dlatego, że" albo samo "bo".

Poliglota

Ciekawe dlaczego w przypadkach celebrytow sady nie wykazuja sie taka surowoscia.

No tak, niech dostanie znowu zawiasy,albo te prace, to zaraz pójdzie i ponownie coś ukradnie. Trudna sytuacja nie tłumaczy złodziejstwa. W końcu chleba z głodu nie ukradł. Gdyby chciał, to znalazłby cokolwiek aby zarobić, ale po co skoro łatwiej ukraść. Również nie rozumiem, dlaczego artykuł w pewnym sensie staje w obronie tego człowieka. No, gdyby był nie karany, ale z samego artykułu wynika, że to po prostu zwykły złodziej.I przypuszczam, że oprócz tych kurtek, na których wpadł, to wiele razy kradł i nie został złapany.

Patrząc na to z drugiej strony, napisali w artykule, że jest bezrobotny, natomiast utrzymuje się z niewielkiej renty swojej matki. Widocznie chłop woli siedziec w ciepłym więzieniu gdzie przynajmniej dostanie jedzienie i opiekę medyczna niż umierać z głodu.

"Bez pracy nie ma kołaczy" ! Widocznie to "zawodowy bezrobotny", czyli zwykły leń, który obrał sobie złodziejstwo za swój "zawód" i źródło dochodów. Nie lituj się zatem za zwykłym lumpem, który jest za leniwy na to, by podjęć sie jakiejkolwiek uczciwej pracy i nie pitol czasem, że pracy dla niego nie ma, jak dla Ferdka Kiepskiego.

Brawo dla sądu

Jak był wczesniej karany za kradzieże to teraz tym bardziej surowsza kara winna być...

No, a niejaki minister Sikorski, nażarł i nachlał się za 1400 publicznych pieniędzy i jeszcze ma czelność domagać się ścigania tego, który to ujawnił. Oczywiście oddał - za wino....

Ciekawa sprawiedliwość w tym kraju...