Mateusz urodził się niedotleniony, z czterokończynowym porażeniem, niewidzący i niesłyszący. Lekarze dawali dziecku kilka tygodni życia. Przeżył dwa i pół roku. Węch i dotyk to były jedyne zmysły, którymi miał kontakt ze światem.
Lekarze zostali skazani na kary 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu i na rok zakazano im wykonywania zawodu lekarza. Jednak obrońcy medyków wnieśli do Rzecznika Praw Obywatelskich o zbadanie, czy nie ma przesłanek do kasacji wyroku. Akta sprawy karnej utknęły w biurze RPO na rok i jeszcze z Warszawy nie wróciły. To dlatego sprawa z powództwa cywilnego rodziców dziecka przeciwko szpitalowi nie mogła się rozpocząć.
W opinii pełnomocnika szpitala (formalnie pozwanym jest SP ZOZ w Lwówku Sląskim, obecnie w likwidacji), żądana przez powodów kwota odszkodowania i zadość uczynienia jest zbyt wygórowana.
- Ta suma powinna być adekwatna do przeciętnej stopy życia społeczeństwa, a zwłaszcza do poziomu życia osoby, która wnosi o odszkodowanie – przekonywał pełnomocnik szpitala, proponując ostatecznie uznanie kwoty zadośćuczynienia do wysokości 160 tysięcy złotych oraz wypłaty 13,6 tysiąca złotych odszkodowania. A rodzice dziecka domagają się też renty w wysokości 3 tysięcy złotych za każdy miesiąc życia Mateusza.
Renata Buta mówiła przed sądem o tym, jak wyglądała opieka nad Mateuszem, o kosztach wyjazdów do specjalistycznych szpitali, o rehabilitacji dziecka i konieczności rezygnacji z pracy, by móc się opiekować synkiem.
- Pożyczaliśmy pieniądze od znajomych i rodziny, Mateusz miał subkonto w fundacji „Zdążyć z pomocą”. Wyjazdy na wiele tygodni do szpitali wiązały się z ogromnymi kosztami. Zresztą codzienna pielęgnacja, rehabilitacja i leki także – mówiła sądowi Renata Buta, który dopytywał o konkretne wydatki.
Pełnomocnik szpitala chciał np. wiedzieć, ile pieniędzy rodzice Mateusza uzyskali od wspomnianej fundacji.
Celestyn Rekowski, likwidator SP ZOZ w Lwówku Śląskim przyznał, że nie wyszedł z propozycją żadnej ugody z powodami, bo likwidacja ZOZ-u ma się zakończyć do 30 września, a jego zadaniem jest pozyskanie możliwie największej ilości środków, np. ze sprzedaży mienia, a nie przysparzanie zobowiązań. Poza tym w kasie likwidowane ZOZ-u fizycznie nie ma pieniędzy, poza deklarowaną kwotą, na spełnienie żądań powodów.
Dlatego jest niemal pewne, że wypłacić odszkodowanie i zadośćuczynienie, według sądowego orzeczenia, będzie musiał zrealizować powiat lwówecki, który przejmie zobowiązania zlikwidowanego ZOZ-u.
Przeczytaj także: Sąd: lekarski błąd był umyślny
Komentarze (6)
~ Biedne dzieciatko ! Przyszlo na swiat
i spotkalo ..NIEdouczonych lekarzy !
a dlaczego to powiat ma zapłacic za bład lekarzy moze to lekarze powinni zapłacic ze swojch funduszy było by to przestroga dla nastepnych
ciekawy jestem jaki procent dostanie pan mecenas?
I Pani i Pan doktor już przyjmują...Powiat ma płacić? A lekarze, to co? Niech płacą z własnej kieszeni!!!!!!!
Hello, well my little boy has one of the orgainil blue ones, and he LOVES it, we use it for holidays, wekends away or even just overnight stays.It packs a ton of stuff aswell, we have had a slight issue with ours, and that is the carry handle broke, but given that my little boy rides his around its not really an big issue.I think they are great value for money, but woudlnt buy into the accessaories that go with it.We got ours for a great price on amazon was about a330.