To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Z Henrykiem Wańkiem o "Cmentarzu nieśmiertelnych"

Henryk Waniek na Wieczornym Zamku. Wysoki Grzbiet, 8 sierpnia 2015 r. Fot. Jacek Jaśko

Muzeum Karkonoskie - Dom Carla i Gerharta Hauptmannów w Szklarskiej Porębie zaprasza na promocję książki Henryka Wańka Cmentarz nieśmiertelnych. Spotkanie z autorem w piątek, 19 lutego, o godz. 17.00. Poprowadzą je Andrzej Więckowski i Jacek Grębowiec.

Henryk Waniek – wybitny śląski malarz, grafik, pisarz, publicysta, krytyk artystyczny i literacki. Jest znawcą historii, filozofii, religioznawstwa I literatury mistycznej. Jest twórcą wielu książek eseistycznych. Jego twórczość pisarska jest odbiciem jego zainteresowań ezoterycznych I historiozoficznych związanych ze Śląskiem, wpisanych wskomplikowane dzieje tych ziem.

Wędrował już z Hermesem w Górach Śląskich, opisywał Podróż mistyczną z Oświęcimia do Zgorzelca, idąc śladem fotografii Karla Franza Klosego, napisał nagrodzoną przez Fundacji Kultury powieść Finis Silesiae, wyprzedawał Sudeckie duchy a jadąc z Johannesem Keplerem do Żagania na Śląsku, zahaczał o księżyc. Teraz proponuje nam Kronikę nieśmiertelnych. Rzecz o Koloni pisarzy i innych takich. Najnowsza książka Henryka Wańka, bo o nim tu mowa, jest zbiorem jedenastu esejów o wyjątkowym fenomenie kolonii artystów w Szklarskiej Porębie i czasach, gdy była ona istotnym elementem historii kulturalnej Śląska, Niemiec a także całej Europy.

Wszystko zaczęło się od braci Hauptmannów: Gerharta, laureata Literackiej Nagrody Nobla z roku 1912, oraz Carla, zasłużonego w przyznaniu nagrody Nobla Władysławowi Reymontowi. To oni byli inicjatorami zawiązania się w Schreiberhau zespołu twórczych pięknoduchów.

Jest w tym zbiorze również miejsce na teksty osobiste, bo dla autora, rejon Sudetów i Gór Izerskich od wielu lat jest polem penetracji i rozlicznych doświadczeń.

- Nie lubię zmyśleń. Piszę, a raczej przepisuję rzeczy przeczytane gdzie indziej. Usłyszane. Zobaczone na murach domów, na fotografiach, śmietnikach, kawałkach bruku wystającego spod asfaltu. Czytam stare szpargały z tym samym zachwytem, z jakim czytam krajobraz – mówił Waniek w Domu Gerharta Hauptmanna w Jagniątkowie w 2003 r.

Jeszcze w 2008 r. Lokował Waniek Dolny Śląsk na peryferiach. W eseju pod tym właśnie tytułem, publikowanym w miesięczniku ODRA pisał o postępującej degradacji tego zakątka Europy oglądanego z bliska i od wewnątrz.

Moja pamięć jest żywym bilansem faktów dobrych czy złych, ale zawsze prawdziwych. Niektóre można by wziąć za urojenie, gdyby nie ich faktyczność. Na gruncie tych doświadczeń formułuje się moje odczucie, że transformacja krajobrazu Dolnego Śląska szła – i nadal idzie – w kierunku przeciwnym do jego żywotnych interesów. Oraz do jego historii – pisał wówczas Henryk Waniek.

Nie ustając w swoim po Śląsku wędrowaniu, dzisiaj Waniek dostrzega także pozytywne zmiany. Nazywa je odzyskiwaniem pamięci o fenomenie z przełomu XIX i XX wieku. Bo za taki uważa powstanie pod Szrenicą koloni artystów. - Szklarska Poręba, niegdyś Schreiberhau, odzyskuje ważny element swojej tożsamości. Tym samym Dolnemu Śląskowi przywrócona została łączność z ogólnoeuropejskim krwiobiegiem kulturalnym. Ten obiecujący proces jest w toku – pisze Waniek we wstępie do swojej najnowszej książki.

Autor wielokrotnie podkreślał, iż zawsze miał świadomość, że ktoś tu był przed nam i stworzył oraz pozostawił coś, co było istotną częścią europejskiego dziedzictwa. I właśnie pamięć o tym krwiobiegu kulturalnym, jest treścią Kroniki nieśmiertelnych, książki otwierającej nową serię Archipelag 2, będącej cenną inicjatywą wrocławskiego Ośrodka Kultury i Sztuki.