Pierwsze kilometry naszej wycieczki prowadzą z Jeleniej Góry przez Osiedle Łomnickie, Łomnicę do Wojanowa i dalej – już wzdłuż Bobru – przez Bobrów i Trzcińsko do Janowic Wielkich.
Z Janowic kierujemy się na Miedziankę, a stąd dziurawą okropnie drogą jedziemy do Ciechanowic. Można też jechać drugą drogą, jak do Wieściszowic. Przejeżdżamy przez Ciechanowice, a przez ogrodzenie pałacu widzimy, jak postępują prace przy rewaloryzacji pałacu. To już jest ładne miejsce, a zieloną wiosną, czy latem będzie cudne.
Dojeżdżamy do głównej drogi w kierunku na Kamienną Górą i przecinając ją, kierujemy się w stronę Pastewnika kolejną okropnie dziurawą drogą, którą mniej więcej w połowie przecina nieczynna linia kolejowa do Kamiennej Góry. Po kilkuset metrach przed nami przejazd przez cały Pastewnik. Droga zaczyna się piąć do góry. Jak tu ludzie żyją, zwłaszcza zimą, gdy śnieg zasypie po kolana? Na pewno jest bajkowo.
Warto zobaczyć po drodze ruiny kościoła, po którym pozostała jedynie wieża z 1684 roku. Kawałek dalej okazały, barokowy kościół św. Józefa Oblubieńca NMP wzniesiony w 1786 roku przez protestantów. Za kościołem znajduje się cmentarz parafialny. O tyle ciekawy, że położony na stoku o tak sporym nachyleniu. Plac między kościołem, cmentarzem, a sklepem to centrum wsi. Jest tu też przystanek autobusowy.
Jedziemy dalej, w górę wsi, dojeżdżając do drogi powiatowej prowadzącej z Kaczorowa do Bolkowa. Tu spotykamy ciekawą tablicę drogową – pod znakiem „ustąp pierwszeństwa przejazdu” napis, że droga nie jest objęta zimowym utrzymaniem. Całe szczęście, że chociaż tablica jest objęta utrzymaniem.
Na szczycie Pastewnika warto podjechać kawałek pod radar chmurowy. To urządzenie, widoczne – na przykład – z drogi nr 3 przed Bolkowem, to część SMOK-u, czyli Systemu Monitoringu i Osłony Kraju. Radar pracuje na rzecz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Na podstawie jego pomiarów możliwe jest śledzenie i prognozowanie zjawisk meteorologicznych. A przed laty na tej samej górze i w tym samym miejscu stał radar wojskowy, który służył zupełnie innym celom.
Zmierzamy dalej w kierunku Bolkowa – przed nami bardzo fajny długi zjazd. To w nagrodę za ten podjazd w Pastweniku. Niestety, nie da się pojechać szybciej, bo droga w fatalnym stanie.
Dojeżdżamy nią prawi do Wierzchosławiczek. W oddali widać już sylwetę zamku w Bolkowie. Przed nami ostatni etap – kilkaset metrów droga krajową nr 5 i już jesteśmy w Bolkowie. Wjeżdżamy do centrum miasta i.... zamek zdobyty. Wycieczkę tę można jeszcze poszerzyć o zamek Świny, to zaledwie 3-4 kilometry stąd.
W powrotna drogę wybrałem się jadąc droga krajową nr 3 w kierunku Jeleniej Góry. Ale po kilkuset metrach opuściłem ja i skręciłem na Stare Rochowice. Jedziemy cały czas główną drogą. Obfotografowałem jeszcze ruiny pałacu. Obiekt został wzniesiony w drugiej poł. XVIII wieku. Przebudowany w XIX i XX wieku. Do 1945 roku należał do kompleksu dóbr rycerskich hrabiów Hoyos. Rodzinny grób śląskich Hoyosów znaleźć można na cmentarzu przy kościele we wsi.
Mijając kościół jedziemy dalej. Początkowo jest płasko, a później pojawia się podjazd. Po pokonaniu go jest niemal znowu płasko, więc już bez zadyszki jedziemy w kierunku Płoniny. W Płoninie warto obejrzeć ruiny zamku Niesytno. To prywatna własność, ogrodzona i z tabliczką „zakaz wstępu”, ale nam udało się wejść na teren i porobić trochę zdjęć.
W Płoninie warto też zobaczyć pozostałości po ewangelickim, przedwojennym cmentarzu. Po nekropolii, niestety, nadal buszują wandale – widać połamane nagrobki, tablice i krzyże.
Z Płoniny jedziemy w kierunku Świdnika, potem kawałek główną drogą docieramy do Ciechanowic. A z Ciechanowic wracamy do Jeleniej Góry drogą, którą już jechaliśmy.
Komentarze (3)
Staruszki ze zmianami zwyrodnieniowymi w lędźwiach nie nadają się na rowerowe wycieczki.Kręgosłupowcy dla waszych bólowych kłopotów ta gimnastyka całkowicie odpada.Z takiej wycieczki rowerowej może odebrać was pogotowie ratunkowe.
80km na pierszy raz dla amatora to trochę ambitne zadanie
Ależ to jest tylko propozycja - nie zalecenie, nie polecenie. Proponuję o wiele krótszy wariant trasy. Jedziemy według załączonej mapki do Janowic Wielkich prawym, dajmy na to, brzegiem Bobru, a wracamy lewym. Może być?
Miłego pedałowania :cheer: