
- Niedawno odrestaurowana, wygrała dziś w Karpaczu konkurs na najciekawsze auto zlotu – powiedział nam Tomasz Wasilewski, komandor zlotu. - Inne samochody nie mogą jej przebić, bo są normalne, podczas gdy ona jest wyjątkowa. Z okresu, w którym została produkowana, nie pozostało wiele pojazdów użytkowych.
- Znalazłem ją w internecie. Kupiłem od kolekcjonera, który pozbywał się części zbiorów. Dziesięć lat szukałem tego modelu! - opowiadał właściciel ciężarówki, Maciek Bukowski z Wołomina. - Nie wiem, ile pali średnio na sto kilometrów, bo jeżdżę nią rzadko, tylko z jakiejś okazji, na przykład na zlot.
Spore zainteresowania budziła też karetka z 1982 roku. Przyjechał nią Marcin Jędrzejewski z Gorzowa Wielkopolskiego. Znalazł ją na szrocie, oddaną przez fundację, która oceniła ją jako nieprzydatną. Właściciel szrotu początkowo nie chciał jej sprzedać. Pan Marcin zainteresował jej losem konserwatora zabytków. Wówczas szef szrotu zgodził się odsprzedać karetkę.
Po drobnych naprawach wzbogaciła kolekcję Marcina Jędrzejewskiego jako pozycja numer cztery. Ma też, między innymi, taksówkę, którą jeździ na co dzień.
Na zlot przyjechało 50 samochodów. W niedzielę mercedesy będzie można oglądać w Jeleniej Górze – w godz. 11-13 na placu Ratuszowym. W programie wybór najbardziej eleganckiego pojazdu.
Komentarze (4)
żadna rewelacja te Mercedesy
Są jakieś takie bezduszne. Niemieckie.