– 27-letni kierujący jadąc hondą civic nie zauważył pieszego, który szedł poboczem – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
Do zdarzenia doszło około 18.15. Było już ciemno. Nie wiadomo, kto zawinił. – Prowadzimy postępowanie w tej sprawie, wyjaśniamy okoliczności tego zdarzenia – mówi rzeczniczka. Policja podkreśla, że pieszy nie miał na sobie żadnych elementów odblaskowych. 41-latek walczy o życie w szpitalu. Kierowca hondy był trzeźwy, pieszemu pobrano krew do badania.
Komentarze (22)
Co sie stalo, ze nagle przestalo wystarczac przednie oswietlenie? Zarowki w samochodzie musza spelniac rygorystyczne normy i sa zaprojektowane w taki sposob zeby bylo wszystko widac ale jednoczesnie by nie oslepiac jadacych z naprzeciwka. Nie rozumiem dlaczego nagle te wszystkie normy, wyliczenia, atesty przestaly dzialac. Moze kierowca pogorszyl sie wzrok albo zarowki stracily moc? Nagle sie okazuje, ze policja nie wie kto jest winny, kierowca, ktory wjechal na idacego poboczem czy moze ten pieszy?
Czy np ja, bez stosownych badań, mogę autorytalnie stwierdzić, że autor powyższego posta jest osobą niepoczytalną? Wg jego mniemania - pewnie tak.
sa rozne definicje normalnosci. Niektorzy uwazaja np za normalnosc babe z broda, to wedlug takiej definicji jestem nienormalny. Wracajac do tematu. Czesto jezdze po zapadnieciu zmroku i nie mam problemu z zauwazeniem idacych poboczem. Zgadnij dlaczego... bo mam w samochodzie cos takiego jak swiatla... ba! nawet mam swiatla dlugie. Jesli czas od zauwazenia idacego poboczem pieszego a jego wyminieciem staje ryzykowanie krotki to wtedy zwyczajnie zwalniam i wszystko wraca do normy. Teraz nagle sie okazuje, ze to pieszy jest winny jak ktos sie w niego wpirdoli autem.
Nie potrafisz rozróżnić stwierdzenia faktu od gdybania? Osądzasz coś, co wymaga konkretnych ustaleń, a nie dostosowywania się do twojego punktu widzenia i orzekania w oparciu o to winy wskazanego przez ciebie sprawcy. Dlaczego nie odniosłeś się do zachowania pieszego? Raz, że szedł bez OBOWIĄZUJĄCYCH odblasków, dwa - czy to kierujcu wjechał na chodnik lub pobocze w celu najechanioa pieszego? Skąd wiesz, jak faktycznie zachował się w momencie wypadku pieszy? Zatem - nie wskazuj winnego na podstwie własnego "widzimisię", a daj odpowiednim organom ustalić wszelkie okoliczności zdarzenia i wypowiedzieć się właśnie w oparciu o nie co do winy każdego z tych uczestników zdarzenia. Tego nie czyni się na poczekaniu, na miejscu zdarzenia, nawet jak ty sobie tego życzysz.
Juz teraz na podstawie oswiadczenia policji wiadomo, ze:
1. Pieszy szedl poboczem.
2. Kierowca Hondy nie zauwazyl pieszego.
Poza tym nie ma watpliwosci, ze oswietlenie samochodu jest w zupelnosci wystarczajace do tego by zauwazyc idacych pieszych.
Poczytaj najpierw kodeks deogowy, odnoszący się do wymogów zachowania się pieszego na drodze i spokojnie zastanów się, czy gdyby ten nieszczęśnik zachowywał się według tych zasad, został by potrącony przez samochód, wykluczając przy tym ewentualność, że to kierujący umyślnie wjuechał na pobocze by go potrącić. Weź też pod uwagę określenie "pobocza" drogi. Tak nawiasem - ja nie kwestionuję żadnych okoliczności tego wypadku, a wyłącznie Twoje żądanie kategorycznego wskazania winnego na miejscu wypadku, bez merytorycznego ustalenia wszelkich jego okoliczności i wypowiedzenia się w oparciu o nie osób uprawnionych do wydawania takich orzeczeń. Pamiętaj, że w orzekaniu o czyjejś winie nie mogą ważyć Twoje domniemania i żądania.
"Poczytaj najpierw kodeks deogowy, odnoszący się do wymogów zachowania się pieszego na drodze i spokojnie zastanów się, czy gdyby ten nieszczęśnik zachowywał się według tych zasad"
Jakie zasady zlamal pieszy?
"wykluczając przy tym ewentualność, że to kierujący umyślnie wjuechał na pobocze by go potrącić."
Nie musial wjechac na niego umyslnie. Bagrowska powiedziala, ze kierujacy nie zauwazyl pieszego. Mogl go nie zauwazyc z wielu powodow np: nadmierna predkosc, niesprawne auto, rozmowa przez komorke itp.
No i nadal nie pojmujesz sensu moich wypowiedzi. Przecież przyjmując Twój styl argumentowania można założyć wiele okoliczności, które spowodować mogły, że to właśnie pieszy przyczynić sie mógł da spowodowania tego wypadku, a Ty uparcie obstajesz za wyłączną winą kierowcy. W moich wypowiedziach wyraźnie stwierdzam, że nikt nie może bez przeprowaszenia dokładnych ustaleń wszelkich okoliczności zaistnienia wypadku domagać się od policji natychmiastowego wskazania w tym przypadku winnego. Być może obaj się do tego przyczynili, może to sam pieszy zachował się nieprawidłowo na drodze publicznej, choć nie wykluczam, że w końcu może okazać sie, że zawinił tu wyłącznie kierowca. Mam zatem uzasadnione prawo zanegować Twoje domaganie się, by natychmiast, po zaistnieniu tego wypadku policja wskazała Ci winnego.
Oswietlenie w samochodzie jest wystarczajace do tego by w pore dostrzec idacych poboczem pieszych. Do tego celu zostalo zaprojektowane i jest udoskonalane od dziesiecioleci. Jesli pieszy nie zrobil niczego nadzwyczajnego np nie rzucil sie na jezdnie to winny jest kierowca.
Tak się dobrze składam, że wczoraj jechałam tą drogą, na której miał miejsce wypadek. I tak się akurat składa, że tam jest wiadukt a zaraz za nim kilka bardzo ostrych zakrętów. Do tego stosunkowo wąska droga. Nie dziwi mnie zatem, że kierowca mógł nie zauważyć pieszego. Natomiast pieszy idąc tamtędy winien zachować szczególną ostrożność, a nie liczyć na to, że kierowca go zauważy, bo musi przecież zauważyć, jeśli nie chce mieć problemów.
anonim, czy twoje trzy szóstki "6" , nagle przestały spełniać normy rozumowania??? ciebie to już żadne atesty nie obejmuja, żenua!!!!
Punkt widzenia zmień lekarza bo ten cię okłamuje
Za brak dróg i chodników lub chociaż poboczy odpowiedzialność nieudolne władze przerzucają na pieszych.Odblaski i kasa z mandatów...jeszcze jeden sposób na łatanie dziur w budżetach.
Kierowca tez pewnie jechał 40 km/h...taaa jasne.
To było na wjeździe do Łomnicy, czyli trochę dalej. Jeżdżę ta drogą codziennie, i często się spocę, jak zakamuflowany pieszy wyłania mi się w ostatniej chwili z ciemności, a szczególnie wtedy, gdy mijam się z autem wyposażonym w pseudo "ksenony". Pomysł z obowiązkiem noszenia elementów odblaskowych jest naprawdę dobry. Przepis już jest, a jak jest respektowany to widać. I niech nikt nie mówi o kosztach elementów odblaskowych.
odblaski odblaskami lecz stan dróg i ich oznakowanie woła o pomstę do... rządzących. Typowoą drogą jest Łomnicka, jeżdżę tam autem i rowerem, za każdym razem się boję, dziury w nawierzchni, drzewa przy samej drodze, pędzący "miejscowi" znający każdą dziurę....
Ludzie nie zakładajcie odblasków o zmroku. Świecidełka na ciele denata powodują, utrudnienia w domknięciu wieka trumny co skutkuje wzrostem ceny pochówku.
Niestety wielu kierowców jeździ ze źle ustawionymi światłami oślepiając kierowców jadących z naprzeciwka, W takiej sytuacji ciężko jest dopatrzeć pieszego który niema odblasków. Więc ja się pytam czemu policja nie kontroluje aut pod względem ustawienia świateł. Tacy kierowcy zagrażają bezpieczeństwu innych kierowców, no i pieszych.
Ślimaki mają słabszy wzrok z natury ! :) ...mimo oczu na szympułkach ! ;)
Anonim666 to taka kupka co leży na trawniczku, zrobiona przez jakieś zwierzątko :)
Nie ma z kim porozmawiać to na portalach zasmradza powietrze, wygłasza i rozpowszechnia nieprawdziwe informacje, obrażając wszystkich na około. Wcześniej czy później zakończy się ten proceder.
Anonim666 to taka kupka co leży na trawniczku, zrobiona przez jakieś zwierzątko :)
Nie ma z kim porozmawiać to na portalach zasmradza powietrze, wygłasza i rozpowszechnia nieprawdziwe informacje, obrażając wszystkich na około. Wcześniej czy później zakończy się ten proceder.
LUDZIE!! Pieszy nie mógł iść poboczem, bo tam nie ma pobocza drogi! Co kilka metrów rosną te stare poobijane drzewa. Kierowca mógł go nie zauważyć, a powodem mogły byś te drzewa z poprzedniego wieku kiedy sadzono je przy samych drogach żeby w lato konie miały cień, a w zimę żeby było wiadomo którędy jechać i się nie wpitolić do rowu.
Jak jedziesz goowniana drogą, dziurawą, bez poboczy i oświetlenia, to wszystko zdarzyć się może, zwłaszcza, gdy jedziesz 80 zamiast 40km/h