Rurę uszkodził operator koparki, który rano wykonywał w pobliżu budynku prace ziemne. Obecni na miejscu jako pierwsi strażacy ochotnicy stwierdzili, że była to rura średniego cisnienia. Pomiar stężenia gazu wskazał jednak niski wynik i tylko w samym miejscu wycieku. Mimo to zarządzono ewakuację.
- Początkowo nieszczelność zaczopowaliśmy kołkiem drewnianym. Profesjonalną opaskę uszczelniającą założyli natomiast pracownicy pogotowia gazowego – poinformował dyżurny straży pożarnej.
Na miejscu zjawił się także pracownik wydziału zarządzania kryzysowego tamtejszego urzędu i policja.
Komentarze (2)
Po pracowniku wydziału zarządzania kryzysowego z Szklarskiej Poręby widać że to wydział KRYZYSOWY
Roberta Koteckiego "redaktora" tam jednak nie było. A to przecież takie smrodliwe wydarzenie.