Wyglądało groźnie, ale skończyło się na niewielkim zanieczyszczeniu. Mowa o wycieku barwnika do strumyka w pobliżu papierni. Barwnik wylał się z niewielkiej butelki, która nie wiadomo jak się znalazła nieopodal zakładu i kto ją opróżnił. Na miejsce przyjechała straż pożarna, policja, pracownicy z zarządzania kryzysowego i ochrony środowiska.
Komentarze (2)
Najpierw piszecie, że nieznany, a pózniej, że niebezpieczny. Gdzie tu jest miejsce na logikę? Gdzie wypowiedzi straży pożarnej, policji czy pracowników ochrony środowiska? Czy szanowny(a) AJS jest tu wyrocznią? "Wyglądało groźnie, ale skończyło się na niewielkim zanieczyszczeniu". Lepiej siedzieć na cieplutkim stołku, niż pojechać i zapytać, zrobić zdjęcia? Kompletny brak rzetelności
A może to był flakonik z ruskimi perfumami?