W budżecie Szklarskiej Poręby na wybrane przez mieszkańców przedsięwzięcia przeznaczono 200 tys., a złożone projekty znacznie przekraczały ten budżet (blisko 600 tys. zł) dlatego mieszkańcy musieli zdecydować, które pomysły doczekają się realizacji. W konkursie założono, że wybrany zostanie jeden projekt ogólnomiejski i cztery rejonowe dla centrum, Marysina, wschodu i zachodu.
Z sześciu propozycji ogólnomiejskich najwięcej głosów zdobył wart 30,2 tys. zł projekt utworzenia miejskiej górski saneczkowej. Zdobył 259 głosów, nieznacznie wygrywając z propozycją organizacji X jubileuszu UTW (236). Do realizacji w centrum miasta zgłoszono tylko jeden projekt, z góry więc można było założyć, że trafi do realizacji - pomysł założenia parku rodzinnego przy ul. Mickiewicza (40 tys. zł) znalazł akceptację 82 mieszkańców miasta.
W pozostałych rejonach rywalizowało po kilka projektów. Cztery zgłoszenia były w Marysinie, gdzie ostatecznie wygrała propozycja modernizacji i rozbudowy placu zabaw „Balonik” na terenie osiedla (39,96 tys. zł; 143 głosy). Także w części wschodniej zgłoszono cztery pomysły. Tam wygrała siłownia plenerowa (40 tys. zł), na którą głosowało 51 osób. Tylko dwie propozycje dotyczyły części zachodniej miasta. Pomysł stworzenia strefy rekreacyjnej i kibica przy orliku (39,88 tys. zł) zdobywając 59 głosów wygrał o 14 ze zgłoszeniem naprawy ul. Wojska Polskiego.
W całej Szklarskiej Porębie w głosowaniu wzięło udział zaledwie 783 mieszkańców, którzy oddali 695 ważnych głosów. To znikoma liczba w mieście, gdzie uprawnionych do głosowania jest ponad 5 tys. osób.
Komentarze (6)
Super, nareszcie będzie można gdzieś w mieście pojezdzić na sankach zarówno mieszkańcy jak turyści . W którym miejscu ma powstać?
W końcu a nie tylko narty, wyciągi, instruktorzy i kasa. A dzieci na sankach nie mają gdzie pojeździć.
Narty to już w Szklarskiej Porębie były i umarły.
Jeździło się pod Łabskim do późnej wiosny, "Ściana" cały sezon czynna, orczyk, a teraz co? G...
A kto miał głosować? Większość młodych ludzi uciekło z tej dziury
A najlepiej siąść na dziubdziuś przed kompem i troszkę sobie ponarzekać
Próbowałem się dopytać na Głosie Szklarskiej Poręby ale admin tamtej stronki bezczelnie manipuluje niewygodnymi dla siebie komentarzami. Otóż czy Pan radny od górki saneczkowej pobrał nieokreśloną ilość kart do głosowania by "wykorzystać" je w swojej akcji promocyjnej poza lokalami wyborczymi ?. Czy jest jakiś protokół tego pobrania kart : Ile wziął czystych?, ile zwrócił wypełnionych? ile zwrócił niewykorzystanych? Czy po prostu wziął sobie karty i potem taki wypełniony plik wrzucił do urny. I jak było z ich wypełnianiem. Robili to rzeczywiście ludzie których nakłaniał do głosowania podczas plenerowej akcji czy też on sam z koleżanką (jest jedno takie zdjęcie)