Mężczyzna włamał się do kwiaciarni, ale kwiatów nie zabrał. Interesowały go rzeczy znacznie kosztowniejsze. Ukradł laptopa, aparat fotograficzny oraz modem. Właściciel wycenił te przedmioty na 5 tys. zł. Na zgłoszone nad ranem włamanie policja zareagowała szybko. Działania operacyjne, w tym analiza miejskiego monitoringu, pozwoliły wytypować sprawcę. Okazało się, że podejrzany wrocławianin zatrzymał się u swojego znajomego w Jeleniej Górze. Kiedy policja trafiła do tego lokalu, znalazła w nim wszystkie skradzione przedmioty. Oczywiście wróciły do właściciela. Mundurowi sprawdzają, czy 32-latek nie był sprawcą innych zdarzeń kryminalnych w mieście, które odnotowano w ostatnim czasie. Za włamanie do kwiaciarni sąd może go skazać nawet na 10 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (2)
"Gościnne występy"? No błagam. Co to za język. Teraz się tak pisze ?
Super za włamanie 10 lat za kratki za zabójstwo do 8 lat . Gdzie tu logika ?