Jaka taktyka na drugą połowę? - Jak to jaka: trzeba je pokona - powiedział dziennikarzom w przerwie meczu drugi trener Zdzisław Wąs. Jeleniogórzanki zagrały dużo skuteczniej w obronie i rzadziej niż w pierwszej połowie gubiły piłkę w ataku. W efekcie seriami zdobywały gole, nie tracąc ani jednego. Tak było np. między 44. a 48. minutą, kiedy to Carlos Astol zdobył 4 gole, a Victoria ani jednego. Prawdziwy popis skuteczności dała Marzena Stochaj, która zdobyła aż 11 bramek. Często rzucała w ważnych momentach. Świetnie i to zarówno w ataku jak i w obronie grały Anna Fursewicz i Mirela Kaczyńska. Obie trafiały po 9 razy. Skutecznie też broniła Aleksandra Baranowska.
W końcówce jeleniogórzanki zagrały wręcz koncertowo w obronie. Tym bardziej zasługują na pochwałę, bo zmagały się z rywalkami, ale i przyjmowały niezrozumiałe i krzywdzące nasz zespół decyzje belgijskich sędziów. Nie odgwizdali oni na przykład brutalnego faulu zawodniczki przyjezdnej na 2 minuty przed końcem meczu. Marta Gęga padła jak ścięta i na chwilę straciła przytomnoś. Do końca już nie zagrała. Nie zaliczy zresztą tego meczu do udanych, była przez cały czas pieczołowicie pilnowana, a kiedy już urwała się i rozegrała akcję, bramkarka rywalek broniła jej rzuty.
Losy meczu rozstrzygnęły się na dobre w ostatnich czterech minutach. W tym czasie punktowały już tylko podopieczne Katarzyny Jeż. Efekt? Ze stanu 33:27 zrobiło się 37:27 i to jeleniogórzanki cieszyły się z awansu do kolejnej rundy.
Carlos Astol Jelenia Góra - Victoria Regia Mińsk 37:27 (19:19)
Carlos Astol: Szalek, Baranowska - Stochaj 11, Fursewicz 9, Kaczyńska 9, Dąbrowska 3, Oreszczuk 3, Kobzar 1, Kocela 1, Gęga, Polonkai.
W pierwszym meczu Victoria Regia Mińsk - Carlos Astol Jelenia Góra 34:29 (17:15)
Komentarze (1)
Wielkie gratulacje za zwycięstwo i awans do 1/8 Pucharu CUP.
Sympatyk drużyny z Bielawy