Do pozorowanego wypadku doszło na terenie byłej jednostki „Pod Jeleniami”. Na miejsce dojeżdżały kolejne jednostki. Ratownicy musieli ocenić, kto bardziej potrzebuje pomocy, a kto może na nią poczekać. Niektórzy wyciągali pozorantów przez okno. Kilka osób było uwięzionych w samochodzie osobowym. Trzeba było użyć sprzętu hydraulicznego, by je uwolnić. Pozorantami byli uczniowie ZST „Mechanik”. Dzisiejszy wypadek był elementem 19. Manewrów Ratownictwa Medycznego „Lato”.
– Na ogół na koniec organizujemy tzw. zdarzenie masowe, czyli takie, gdzie jest znaczna liczba poszkodowanych, przewyższająca możliwości ratowników – mówi starszy kapitan Andrzej Ciosk, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze. – W manewrach uczestniczą 33 zespoły (135 ratowników), nie tylko z województwa dolnośląskiego, ale i z Warszawy, Głubczyc a także ekipa z Czech – dodał.
Uczestnicy w środę mieli zadania nocne w okolicach Borowic, od godziny 21. do około 1. w nocy każdy z zespół musiał wykonać po 3 zadania. Wczoraj z kolei ćwiczyli w Rudawach Janowickich, gdzie do obsłużenia było 8 zdarzeń. – Były typowe zdarzenia dla okresu letniego: udar słoneczny, pogryzienie przez psa, potrącenie pieszego – wymienia A. Ciosk. – Na jednym z punktów wspinacz odpadł od ścianki, uderzył o skałę i zawisł na linie. Trzeba było mu pomóc.
Scenariusz dzisiejszych działań zakłada też ofiary śmiertelne. – Próbujemy jak najbardziej urzeczywistnić scenariusz – dodał rzecznik.
Wnioski ratownicy omówią podczas podsumowania, które odbędzie się po zakończeniu akcji.
Komentarze (1)
Facet ze zdjęcia 22 powinien troszeczkę się wstydzić i udać się do salonu fryzjerskiego a z facetem ze zdjęcia 34 chętnie bym się zamienił.