Ogień był gigantyczny, płomienie i dym widać było z wielu kilometrów aż po Liberec, pożar został zarejestrowany przez radary meteorologiczne.
Rzecznik regionalnej straży pożarnej Kralovohradeckiego Kraju Martina Goetzova informowała, że zgłoszenie otrzymano około południa w sobotę. Na miejsce wysłano dostępne okoliczne jednostki, poproszono o wsparcie także zastępy z Liberca i z Polski. Akcja była utrudniona przez trudno dostępny teren, silny wiatr i niską pokrywę chmur, która uniemożliwiała zrzut wody z powietrza. Z żywiołem walczyło 20 jednostek straży pożarnej, do pomocy skierowano także czeskie wojsko.
Ogień dotarł na odległość kilku metrów od schroniska Labska Bouda ale budynek nie był zagrożony.
Komentarze (6)
Albo grilowanie albo złośliwość .
Fajnie że jest taka współpraca międzynarodowa.
A tam się czasami za kilka lat nie pojawi jakaś inwestycja? Wyciąg, stok narciarski czy coś innego?
Polaczki wracali z libacji ,100% karki z racami świętowali jakieś tam święto. Trzymam stronę Czechów , napewno wyjaśnią.
g*****.
Chwalisz się czy żalisz?