PIT to podatek od wynagrodzeń, który wpłaca pracodawca na kontro instytucji skarbowych, a część tego podatku – w ramach redystrybucji – trafia do kasy lokalnego samorządu, na terenie którego rozlicza się podatnik. O ile plany zakładały, że wpływ z PIT w roku 2017 wyniesie ok. 81.6 mln zł, to już teraz sięga 83,8 mln zł, a niewykluczone, że w końcu roku sięgnie niemal kwoty 86 mln zł, jeśli nic nie zburzy tempa dynamiki wzrostu. - To efekt zwiększania zatrudnienia, ale też rosnących pensji. Indywidualne odczucia każdego zatrudnionego mogą być nieco inne, ale ta statystyka podlega regułom ścisłej kontroli i jest w pełni wiarygodna – podkreśla Cezariusz Wiklik, rzecznik prasowy UM w Jeleniej Górze. Bezrobocie w mieście oscyluje koło 4 proc. Najniższa krajowa jest wyższa, a firmy chcąc ściągnąć pracowników nawet na mniej wymagające stanowiska, muszą oferować coraz wyższe płace.
Oczywiście wciąż mamy sporą sferę ubóstwa i niedostatku. Rosną wydatki na pomoc społeczną różnego rodzaju, od wsparcia w zakupach opału na zimę, do wypłat należności za świadczone usługi opiekuńcze. O ile jeszcze niedawno ta ostatnia kwota oscylowała wokół 300 tys. zł, to za rok 2017 może być nawet bliskie 900 tys. Przewiduje się, że tylko z budżetu miasta w przyszłym roku MOPS będzie musiał wydać ponad 18 mln zł na różnego rodzaju formy opieki, a niemała kwota wpłynie na ten sam cel z budżetu państwa.
Nie jest też wykluczone, że dochody z PIT w roku przyszłym ulegną poważnemu zachwianiu. Rządowa zapowiedź, że wzrośnie do 8 tys. zł kwota wolna od podatku oznacza, że tempo wpływów odpisów z podatku PIT już niedługo może ulec zahamowaniu.
Komentarze (2)
"-ale też – choć może to kogoś dziwić – coraz wyższe pensje jeleniogórzan." - może i tak jest, choć emeryci i renciści maja relatywną obniżkę emerytur, w relacji zwyżki cen (węgiel opałowy 930,- zł/tona, przysłowiowe masło...)itd. A rewaloryzacja dopiero od kwietnia przyszłego roku (i to w kilkuzłotowych kwotach!), ale nic to, czekamy na obiecane 500+ na Święta...
No tak, mieszkańcy Jeleniej Góry zarabiają ogromne pieniądze. Mamy takie pensje , że obłęd. Może Wiklik zamieni się swoją pensyjką z jakimś mieszkańcem? Najlepiej jednym z tych co zarabiają najniższą krajową.