Od autora:
Od dzieciństwa byłem „nosicielem” kawałów. Zawsze szukałem nowych żartów i pamiętałem stare. Kiedy na przykład usłyszałem jakiś nowy, dobry wic, od razu dążyłem do tego, by go komuś powtórzyć i usłyszeć śmiech. Ten śmiech był dla mnie największą nagrodą za dzielenie się z innymi dobrymi kawałkami humoru. Nadal kocham słyszeć, jak ludzie śmieją się z żartów. Bo, jak powiedział znany filozof Schopenhauer (niestety Niemiec), póki człowiek się śmieje, jest szczęśliwy. A ja uwielbiam patrzeć na szczęśliwych ludzi. Tak bardzo od młodości pokochałem dobre kawały, że zacząłem je zbierać, zapisywać, bo bałem się, że mi uciekną z pamięci. Ponieważ czterdzieści lat mi na tym zbieraniu zeszło, stałem się już człowiekiem leciwym, za to dowcipów nazbierało się dość dużo.
Spotykałem kolekcjonerów, którzy chwalili się, że nazbierali dziesiątki tysięcy kawałów. Prosiłem, żeby opowiedzieli chociaż jeden. Zazwyczaj powtarzali coś mało strawnego. Nie lubię w ogóle, jak w towarzystwie ktoś zaczyna opowiadać dowcipy, bo po pierwsze, zazwyczaj już je znam, a po drugie, dość nużące jest wysłuchiwanie tego wszystkiego, co opowiadaczowi do głowy przyjdzie. Kawały to wykwintny deser, a słodyczy człowiek dużo nie zje. Ja w swoim zbiorze nie postawiłem na ilość, lecz na jakość dowcipów – zapisywałem tylko te naprawdę śmieszne. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że wstępuję na dość cienki lód. Znam ludzi, którzy mają takie specyficzne poczucie humoru, że w ogóle nie lubią kawałów, albo takich, którzy znają jakiś jeden mało śmieszny dowcip i ciągle go opowiadają, zaśmiewając się do łez. Najwięcej ludzi żałuje, że nie ma pamięci do kawałów, ale chętnie słuchają i śmieją się, gdy ktoś im je opowiada. …
Nadal nie odpowiedziałem na pytanie, dlaczego postanowiłem opublikować swój zbiór dowcipów, co, jak uważam, wymaga odpowiedzialności i odwagi, ponieważ, jak powiedział pewien mędrzec, człowiek jest taki, jakie dowcipy lubi. Wydawanie drukiem mało śmiesznych żartów może niejednego zdyskwalifikować – przeczytałem setki zbiorów dowcipów w różnych znanych mi językach i znalezienie w nich chociaż kilku dobrych żartów graniczyło z cudem. Dlaczego zaliczam siebie do ekspertów humoru, czy mam ku temu powody? Po pierwsze, sam opowiadam kawały ze sceny już trzydzieści lat i zazwyczaj mogę przewidzieć, kiedy publiczność się zaśmieje i zacznie bić brawo. Po drugie, prawie codziennie śledzę strony internetowe poświęcone dowcipom, tropiąc te, moim zdaniem, najlepsze, a po trzecie, pochodzę z Piwnicy pod Baranami, czyli od lat trzydziestu jestem zanurzony w atmosferze codziennego humoru, dowcipkowania i żartowania...
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...