To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

W Tłusty Czwartek pączki czy faworki?

W Tłusty Czwartek pączki czy faworki?

Jak świeże bułeczki schodzą od rana pączki. Najszybciej te z marmoladą, lukrem i skórką pomarańczy. By starczyły dla wszystkich jeleniogórska Cukiernia Merkury zrobiła ich od wczoraj 10 tysięcy sztuk. Zobacz jak w pocie czoła wypiekało ich kilkanaście osób.

- Dlaczego z marmoladą różaną? Bo jestem tradycjonalistką. Żadne takie z budyniem czy ajerkoniakiem mnie nie interesują – mówiła Dominika Grabowska, która przy mnie kupiła dwanaście pączków. - To wszystkie do firmy, ale sama też skosztuje, przynajmniej dwa – śmiała się kobieta. O jeden więcej zarezerwował sobie na dzisiaj jej mąż. On także postawił na tradycję. - Wziąłem piętnaście z marmoladą dla pracowników – powiedział Rafał Grabowski.

I choć wśród dziesięciu tysięcy zrobionych od wczoraj pączków trzy czwarte to z marmoladą, w Cukierni Merkury nie zabraknie dziś również tych z ajerkoniakiem i pudrem po wierzchu. Za jeden taki trzeba dziś będzie zapłacić 1,80 złotych. I choć to kwota znacznie wyższa niż w supermarketach, chętnych nie brakuje.

- Skąd taka cena? Do smażenia pączków wykorzystujemy starą, sprawdzoną, babciną recepturę. Nie stosujemy żadnych ulepszaczy, dzięki którym w innych sklepach pączki mają datę ważności na przykład aż do lipca. Wolę nawet takich nie próbować. U nas nie ma o tym mowy. By były jak najświeższe i jeszcze ciepłe zaczęliśmy je wypiekać dopiero po godzinie 20 – powiedziała jedna ze sprzedawczyń w Cukierni Merkury.

- Faworków nie robimy, bo nie cieszą się aż tak dużym w tym dniu zainteresowaniem jak ich najwięksi rywale – pączki – podsumowała inna pracownica cukierni Merkury.

- Zresztą najlepsze chrusty to te robione w domu – dodaje Ewelina Grabowska.

Fot. Gulbin

c.jpeg
c1.jpeg
c2.jpeg
c3.jpeg
c4.jpeg
c5.jpeg
c6.jpeg
c8.jpeg
c9.jpeg
c10.jpeg
c11.jpeg
c12.jpeg
c13.jpeg
c14.jpeg

Komentarze (16)

Dość swobodnie poubierani ci cukiernicy. Prawie pewne, że oprócz marmolady smakosze znajdą w pączkach włosy załogi.

no niezly zonk.a czepki na glowie gdszie są?sanepid sie klania.

O! Rodzeństwo znowu razem przy pracy. Brawo!!!

Odkąd pamiętam to tam mają najlepsze pączki.

A, ja dziś zrobiłam faworki, tak z przekory, a smakują wyśmienicie!

Największy lukier wyprodukował na dzisiaj Pan Zawiła. Na każdym skrzyżowaniu fotoradary, kamery i łapacze sygnalizacji świetlnej. Drugim cukrem pudrem są Cieplice i niedotrzymanie terminów. Marmoladą są pozamykane największe niegdyś firmy, nie wspominam o kinie na 1 Maja, najstarszym w Jeleniej Górze - zamkniętym również.Dzisiaj możemy raczyć się w tym miejscu chińszczyzną za 5zł. Pączkowym budyniem są ciągłe podwyżki za wodę i śmieci. Ciasto tego deseru przyprawione droższymi biletami MZK i fatalnym stanem szpitala. Życzę smacznego w imieniu Prezydenta, niechaj pączek za 1,50 osłodzi wasze życie.

Marmolada dodana przed smażeniem, a nie wstrzykiwana po. Od dzisiaj będę u nich kupować pączki :)

hotel merkury? i kucharze bez czepków? zaraz mnie zedmli...

DOLNOŚLĄZAK.Największy pączek siedzi w WYDZIALE DIALOGU. Nigdy nie odbiera telefonu służbowego, bo wiecznie przesiaduje na spotkaniach całkowicie niezwiązanych z jego pracą. Choćby było to spotkanie "zielarzy z białaczką" on weźmie w nim udział, żeby tylko uniknąć odebrania słuchawki.

Najlepsze pączki na świecie. W ogóle cukiernia ma dobre wypieki. Polecam

Prawdziwy PĄCZEK jest na fotce nr.13!. Ale Helga...

spierdalaj ja mam takie geny

Jacy kucharze ?Tam rodzinna ekipa - P.Marek Warszewski ,Siostry Kryształowicz i Wojtas Szczodrowski zię załapał - po co im czepki :):)

raczej siostry Warszewskie z domu:)

Jak zawsze pyszne pączki,torty i ciasta wyśmienite!Tylko nie rozumiem, po co pisanie o czepkach,po co wymienianie nazwisk?Smaczne pączki, a jak zwykle nie smaczne komentarze!Szkoda...

Najlepsze ! :)