Po półrocznym urlopie zdrowotnym ksiądz Józef Stec angażuje go do pracy przy parafii św. Marcina w Sobieszowie, a kiedy został zamianowany proboszczem dla nowo powstałej parafii w Cieplicach pod wezwaniem Matki Bożej Miłosierdzia - ksiądz Jan przenosi się do tej parafii jako rezydent. Tu, od 1990 roku, przebywał do końca swych dni. Zmarł nagle - rozległy zawał - 20 grudnia 2007 roku. Pochowany na nowym cmentarzu cieplickim z pięknym widokiem na Karkonosze.
Pracował jako katecheta, godzinami urzędował w kancelarii - ksiądz Proboszcz zaangażowany był w budowę kościoła i domu parafialnego - śluby, chrzty, pogrzeby. A wszystko wymagało oprawy słownej. Tysiące homilii i okolicznościowych kazań, setki wygłosił rekolekcji. Nie ma w okolicy parafii, gdzie by ksiądz Jan nie był znany jako kaznodzieja. Mówił raczej spokojnie, nawet dostojnie - patrząc ludziom prosto w oczy, z uśmiechem, treściwie, czystą polszczyzną. A gdy trzeba - umiał wzruszać słuchaczy.
3 listopada tego roku liczne grono parafian uczestniczyło w obrzędzie poświęcenia pomnika postawionego na Jego grobie. Na tablicy umieszczono słowa, które ksiądz Jan często brał jako motto - myśl przewodnią - gdy głosił rekolekcje. Warto je w tym miejscu odnotować - podumaj, Czytelniku: JEŚLI DLA CZŁOWIEKA BÓG JEST NA PIERWSZYM MIEJSCU - WTEDY WSZYSTKO JEST WE WŁAŚCIWYM PORZĄDKU.
Pamiętam, miał też rekolekcje w Jagniątkowie. Na kanwie tego zdania omawiał zasadnicze problemy etyki chrześcijańskiej i jakie stąd wynikają zobowiązania dla życia człowieka w jego wymiarze osobistym, małżeńskim, rodzinnym i zawodowym. Przy kawie nawiązałem do tych słów - mówiąc: „Nie jest to takie proste; nie zawsze się układa.” TO PRAWDA - potwierdził, do dziś pamiętam, słyszę smutek w Jego głosie - KTO z NAS JEST ZAWSZE w PORZĄDKU?
Ta świadomość z całą pewnością towarzyszyła Mu w kapłańskim życiu. W TESTAMENCIE napisanym 7 października 1997 roku - obok podziękowań za wszelkie dobro, jakiego doświadczał, a często nie zasługiwał - wyznał najzwyczajniej i prosto: „Za grzechy Boga i ludzi przepraszam, za wyrządzone przykrości i zaniedbania o wybaczenie proszę.”
Skoro jestem przy testamencie księdza Jana - zacytuję i ten fragment, który odsłania, jakim był kapłanem i człowiekiem: „Do spraw materialnych i stanowisk nigdy nie przywiązywałem szczególnej wagi. Nieruchomości ani zasobów pieniężnych nie posiadam. Żyłem zgodnie z zasadą biblijną - NIE DAJ MI, PANIE, BOGACTWA ani BIEDY; DAJ TO, CO DO ŻYCIA KONIECZNE.” Rzeczy materialne przekazuje instytucjom kościelnym. Walory pieniężne - na pogrzeb, Mszę gregoriańską, skromny pomnik i na cele charytatywne. A w zakończeniu raz jeszcze powtarza: „O wybaczenie moich słabości, grzechów i zaniedbań pokornie proszę.”
20 grudnia - pierwsza rocznica Jego śmierci. Z tej okazji - parafianie postanowili wydać tomik wybranych homilii, kazań i okolicznościowych przemówień. To piękny gest wdzięcznej i żywej pamięci; to doskonały i cenny prezent pod świąteczną choinkę. Ale nade wszystko: wydanie tego tomiku - to gorące żywione pragnienie, ażeby przez swoje SŁOWO ksiądz Jan był nadal wciąż bliski, OBECNY. Przez książkę stojącą na półce domowej biblioteczki. A jeszcze bardziej - towarzyszący w codzienności, gdy się weźmie tę książeczkę do ręki, aby z księdzem Janem podumać o nie zawsze łatwych - za to zawsze bardzo ważnych - ludzkich i bożych sprawach w życiu każdego człowieka.
Księdzu Janowi: w KAPŁAŃSTWIE - CZŁOWIEKOWI.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...