W „Metaforze” można... poczytać książki wyłożone na półkach, zjeść ciasto domowej roboty, napić się szklanki gorącego mleka czy kakao, zjeść obiad, a wieczorem wypić drinka. Właściciel lokalu zapowiada już dziś cykliczne weekendy tematyczne z kulinariami, pogadankami i muzyką, okolicznościowe imprezy, takie jak Oktober Fest, czy Beaujolais Nouveau oraz stałe muzyczne czwartki (od godziny 20 - muzyka na żywo!)
W karcie dań „Metafory” znaleźć można dania kuchni międzynarodowej: od francuskiej zupy cebulowej, węgierskiego bogracza, rodzimy rosół z makaronem aż po bałkańską peperonatę. Zjeść można swojską kaszankę, boczniaki z patelni, roladę śląską, tradycyjne pierogi, ale i crespelle ze szpinakiem. Hitem są polędwiczki wieprzowe w sosie z sera pleśniowego i gorące carpaccio z polędwiczek wieprzowych w sosie sojowo-ziołowym, zapiekane w pomidorach z masłem czosnkowym.
Przepis na dorsza po prowansalsku - który dziś proponujemy czytelnikom - zmodyfikował w autorski sposób Maciej Czapliński (na zdjęciu); w gastronomii jeleniogórskiej i warszawskiej działa od 2002 roku, teraz gotuje w „Metaforze”.
DORSZ po prowansalsku (przepis na 1 porcję)
Produkty: 150 g fileta z dorsza, 2 ząbki czosnku, 20 g masła, 50 ml oliwy z oliwek, szczypta posiekanego koperku i natki pietruszki, szczypta ostrej papryki, 50 ml białego wytrawnego wina, świeżo zmielony biały pieprz; 150 g ryżu gotowanego ze szczyptą curry i kurkumy.
Przygotowanie: na maśle z dodatkiem oliwy obsmażamy dorsza (nie przyprawiamy!) po 2 minuty z każdej strony; wrzucamy na patelnię posiekane ząbki czosnku, podsmażamy i po około 2 minutach zdejmujemy czosnek z patelni; dolewamy wino - czekamy, aż alkohol odparuje, dodajemy koperek i pietruszkę - dusimy dorsza około 5 minut. Dorsza wykładamy na talerz z ugotowanym na sypko (z dodatkiem curry i kurkumy) ryżem, dopiero teraz obsypujemy świeżo zmielonym białym pieprzem (nie solimy!) i odrobiną ostrej papryki. Do tego świetnie pasuje surówka z kwaszonej kapusty, odciśnięta, z dodatkiem jedynie kminku i czarnego pieprzu lub bukiet gotowanych warzyw.
Nowiny Jeleniogórskie nr 41/09.
Komentarze (1)
To ci panowie spółka z Opola??? Brawo Jelenia Góra!