Brak odpowiedzialności tak w kilku słowach można ocenić zachowanie 20-latki, która w nocy z soboty na niedzielę upozorowała własne porwanie. Policja po usilnych poszukiwaniach odnalazła kobietę, która ukrywała się w jednym z budynków w Radomsku. Historia nie była prawdziwa, a jedynie zmyślona przez rzekomą ofiarę.
Dziewczyna miała spotkać się z nowo poznanym przez internet mężczyzną w Radomsku,. Ten niby chciał ją wywieźć do agencji towarzyskiej za granicę. Na sczzęście 20-latce udało się uciec i schronić w jednym z budynków w Radomsku. O wszystkim zdążyła powiadomić rodziców, zanim mężczyzna zabrał jej telefon. Taki komunikat dotarł do policji od siostry rzekomej ofiary. Funkcjonariusze nie wiedzieli gdzie może się znajdować kobieta, ale kiedy udało się z nią nawiązać kontakt okazało się, że kobieta siedzi na klatce zamkniętego na klucz budynku. Wtedy też opisała miejsce i tak dotarli do niej policjanci. Na miejscu okazało się jednak, że cała historia została zmyślona, a 20-latkę nikt wcale nie chciała uprowadzić.
Komentarze (2)
A gdzie ta wioska jest???????
koło Częstochowy