To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Upadł Sky Club. Jeleniogórzanie są z nim na wakacjach

Upadł Sky Club. Jeleniogórzanie są z nim na wakacjach

Wczoraj po południu biuro podróży Sky Club ogłosiło na swojej stronie upadłość. W tym czasie na wakacjach odpoczywało z nim co najmniej kilku jeleniogórzan. Kolejnych kilkunastu miało z nim dopiero wyjechać.

- W chwili obecnej mamy czterech klientów za granicą. Dwóch z nich właśnie kończy wypoczynek ze Sky Clubem, ale nie dlatego, że biuro upadło. Ich wakacje dobiegły po prostu końca. Dwóch pozostałych turystów ma skróconą wycieczkę i zamiast wykupionych dwóch tygodni w Portugalii spędzą tam tylko siedem dni – poinformował Mariusz Gromek, właściciel Centrum Podróży w Jeleniej Górze.

Zgodnie z umową wrócą z Hurghady także klienci biura Top Travel w Jeleniej Góry, a rodzina, która miała dzisiaj wyjechać ze Sky Clubem została póki co w kraju. Teraz będzie się ubiegać o zwrot kosztów wycieczki. W odzyskaniu pieniędzy pomagają klientom biura podróży, które sprzedały wycieczkę.

- Ściągamy dla nich specjalne druki, dołączamy ksero umowy i dowody wpłaty. W ten sposób mogą domagać się zwrotu z gwarancji ubezpieczeniowej touroperatora – tłumaczyła Małgorzata Witek, właściciela biura Top Travel.

Tą gwarancją w przypadku Sky Clubu jest 25 mln złotych. Rozporządza nią marszałek województwa mazowieckiego.

- Najpierw pieniądze pokryją koszty powrotu turystów z wakacji, a dopiero później klientów, którzy nie zdążyli wyjechać, a zapłacili pełną wartość wycieczki bądź tylko zaliczkę – tłumaczyła Małgorzata Witek.

Trudno powiedzieć jaki procent zwrotu kosztów mogą spodziewać się poszkodowani. W przypadku Orbisu było to nawet 100%, ale tak bywa niezmiernie rzadko. Czas oczekiwania też bywa dość długi, sięga nawet roku. W tej sytuacji sporo turystów zmuszonych będzie spędzić tegoroczne wakacje w domach. Klienci najczęściej wyjeżdżali ze upadłym biurem do Egiptu, na rejsy po Nilu, choć ich oferta była dużo bogatsza w destynacje. Nie należała też do najtańszych.

 

O tym po czym poznać podejrzanego organizatora naszych wakacji przeczytasz w najbliższych numerze "Nowin Jeleniogórskich".

Komentarze (8)

Biuro podróży upada na początku sezonu?
Bardzo ciekawe.
Dla mnie to wygląda na konkretny wałek, wzięli od ludzi z 40 baniek, gwarancji jest na 25, paręnaście się urwie... jakiś pionek stanie przed sądem, dostanie ze 3 lata w zawiasach itd itp taki polski styl walenia ludzi.

Zachciało się nowobogackim wycieczek za kilka tys zł to niech teraz poczują jak to jest spędzać wakacje pracując w prywatnym zakładzie gdy płaci się 1200zł na umowie śmieciowej wymagając coraz więcej od pracownika.

Obywatel ma rację. Ale nie chodzi o nowobogackich tylko o szefów, którzy wykorzystują innych płacąc grosze i nabijając sobie portfele. Nie może być tak, że jedni nie wiedzą co robić z pieniędzmi a inni mają na trwanie (przeżycie) każdego miesiąca. Nie dzieje się dobrze.

Obywatel ma rację. Ale nie chodzi o nowobogackich tylko o szefów, którzy wykorzystują innych płacąc grosze i nabijając sobie portfele. Nie może być tak, że jedni nie wiedzą co robić z pieniędzmi a inni mają na trwanie (przeżycie) każdego miesiąca. Nie dzieje się dobrze.

na biednych nie trafiło, nie ma strachu, Ci co zarabiają 1200 PLN miesięcznie nie wiedzą jak do 1o dożyć i nie w głowie im wycieczki czy urlopy, wcale mi nie zal tych którym się nie udało wyjechać może raz poczują jak to jest nie mieć kasy ani urlopu, u mnie w pracy szef zawsze się puszy i zdjęcia pracownikom pokazuje gdzie to tym razem szaraczki panu wczasy zafundowały, bo 2m-e przed wyjazdem po premiach leci, no już gorszego ****stwa to chyba nie ma!

a wy co jakie szkoły pokończyliście, jak zaplanowaliście swoje życie, tylko narzekać potraficie, trzeba sobie było wcześniej planować a nie dzieci narobili po 3 szt. i teraz krzyczą że się należy. Ja tez zapierniczam fizycznie po 10 - 12 godz za 13 zł na godzinę i nie jęczę, nie chlam, nie palę, nie wydaję zbędnie pieniędzy i w ciągu roku zawsze z żoną mamy odłożone pieniążki na wakacje/żona pracuje za 1400 - 200 godzin w miesiącu/ więc bez ściemniania i do roboty, ja za godzinkę właśnie jadę na urlop w tym roku na mazury na dziesięć dni. Włączcie samodzielne myślenie a nie słuchacie medialnego bełkotu nadawanego przez partie tuska albo kaczyńskiego lub pozostałych baranów rządzących , na rządy niema co liczyć, państwo wam nic nie da - nic.

Ja czegoś nie rozumiem...przecież prawie wszystkie biura podróży dostały info już 4 miesiące temu,aby nie sprzedawać sky clubu, bo jest na skraju bankructwa!!!!!to gdzie była ta Pani z Top Travel?Spała? czy nie ma w ogóle pojęcia o rynku turystycznym? Może nie raz warto poczytać informacje.

Bo generalnie teraz jest najlepiej, teraz wychodzi prawdziwy polak - bardzo dobrze im, że tak się stało, przynajmniej zobaczą jak to jest nie pojechać na urlop.

@Krzywy: ale jak to Tobie przytrafiłaby się taka sytuacja to zapewne pierwszy domagałbyś się zwrotu kosztów, bo przecież zapłaciłeś, no, ale Ciebie to nie dotyczy to dobrze tak ludziom.

Najlepiej jakby każdy siedział w domu i pilnował chałupy, zarabiał po 1000, absolutnie ani grosza więcej i oczywiście najlepiej jakby każdemu ledwo do 10 starczało, a jeszcze lepiej jakby nie starczało. Wtedy byłaby sprawiedliwość, bo ja nie ma to inny też mieć nie może.

Skąd w was taka zawiść? Co to kogo obchodzi czy Jurek powiedzie na wakacje do Włoch, Ustki czy zostanie w domu? Przecież ten przykładowy Jurek sam sobie na to zapracował i to jest jego święte prawo, że może sobie ze swoimi zarobionymi pieniędzmi zrobić co zechce.

Ponadto nikt nikomu nie każe pracować za 1000 czy 1200 złotych. Pracę zawsze można zmienić, a można też było swoim życiem tak pokierować, żeby zarabiać więcej i można było sobie pojechać na wakacje do Włoch jak Jurek, zamiast teraz na wszystko narzekać i cieszyć się z ludzkiej krzywdy.