To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Ultimatum pracowników „Orła”

Ultimatum pracowników „Orła”

- Nie wypuścimy prezesa, jeśli nie otrzymamy zaległych pieniędzy – mówili pracownicy mysłakowickiego „Orła”, którzy okupowali dzisiaj zakład. Załoga postawiła twarde warunki: do wtorku chcą mieć pieniądze. Jeśli nie, ogłoszą upadłość.

- Od początku roku nie dostajemy wypłat – mówili ludzie. W zakładzie produkcja stoi od początku marca. Dzisiaj jednak pracownicy tłumnie zgromadzili się przed zakładem. Odbywało się w nim walne zgromadzenie akcjonariuszy. - Chcemy naszych pieniędzy i decyzji, co dalej – mówili ludzie. Było tam kilkadziesiąt osób. W pewnym momencie weszli oni do sekretariatu. - Nie wypuścimy prezesa, jeśli nie otrzymamy pieniędzy – podkreślali.

Prezes Rafał Czupryński w rozmowie z nami długo tłumaczył powody złej sytuacji Orła. Podsumowując, winni byli wszyscy oprócz obecnie kierujących zakładem. I tak kolejno: poprzedni zarząd, bo przedstawił nieprawdziwą sytuację spółki. W rzeczywistości była znacznie gorsza. Gmina Mysłakowice, bo uruchomiła egzekucję komorniczą, żądając zwrotu niezapłaconych podatków. Związki zawodowe – bo nastawiły negatywnie wobec zarządu załogę oraz media. No i same media, bo piszą bzdury, w efekcie czego wycofali się inwestorzy, którzy podobno chcieli wpompować miliony złotych w Orła.

Tyle, że załoga nie wierzy w te słowa. - To obecny zarząd jest winny. Wyprzedał to, co było w magazynach po poprzednikach a nowej produkcji praktycznie zaniechał – mówią ludzie. - Stąd taka sytuacja.

Rafał Czupryński przyjął pracowników do swojego gabinetu. Obiecał, że w przyszłym tygodniu ludzie otrzymają zaległe wypłaty, ale tylko za jeden miesiąc. Zarząd nie ogłosi upadłości, bo nie ma ku temu przesłanek. Nie wznowi też produkcji, bo na to nie ma pieniędzy. - Zaproponuję pracownikom zwolnienia grupowe – powiedział nam.

Tyle, że na to nie zgodzili się i sami pracownicy i związki zawodowe. - Wtedy na zaległe pieniądze będziemy czekać w nieskończoność – powtarzali. - Najlepiej, gdyby znowu ruszyła produkcja i zakład stanął na nogi.

Co ustalono? - Do wtorku mają się znaleźć pieniądze na wszystkie zaległe wypłaty. Jeśli nie, załoga ogłosi upadłość – mówi Antoni Zakrzewski, szef NSZZ Solidarność, działających w zakładzie.

Ok. godz. 15. ludzie rozeszli się do domów. Jak zapowiedzieli, wrócą we wtorek.
Szerzej o tym w najbliższym wydaniu „Nowin Jeleniogórskich”.

 

 
Ultimatum pracowników „Orła”
Ultimatum pracowników „Orła”
Ultimatum pracowników „Orła”

Komentarze (10)

Szykować taczki dla tego buca prezesa.

ciekawe czy prezes tez nie otrzymywal pensji od poczatku roku?

Nie buc tylko czaruś.Trzeba współczuć tylko firmom,które po Orle trafią w ręce pana CZupryńskiego.Ludzie miejcie się na baczności,bo my(pracownicy Orła)wiemy doskonale co ten pan potrafi.Zawczasu umieście w swoich firmach Zakaz Wjazdu dla p.Czupryńskiego

ten prezes to niezły czarus :):)
ciekawe za co ludzie maja zyc jak ten buc nie wypłaca :(:(

To tłumaczenie prezesa jest chore i powinien kilka miesięcy wcześniej ogłosić upadłość skoro nie miał środków finansowych na funkcjonowanie firmy i do tego zobowiązania komornicze wobec wierzycieli, powinien tym się zająć prokurator bo ile można trzymać ludzi bez wypłat.

To jest straszne i nikt powtarzam nikt nie chce nam pomóc w walce z panem prezesem, który śmieje się prosto w oczy z prawa i nas pracowników. Skargi do PIP nie przyniosły żadnego rezultatu a przecież ten urząd jest po to by pomagać pracownikom, tylko po to tam są zatrudnieni!!!!!!!! Naprawdę najgorsza jest bezsilność aż, się ryczeć się chce!!!!!!!!!!!!!!!!!

No tak Pan Prezes wini wszystkich, wierzycieli, bo śmiali się upomnieć o swoją kasę,pracowników byłych i obecnych, wójta. Obarczanie poprzedniego Zarządu za obecną sytuację to żenada, bywało źle, ale pracownicy na bieżąco mieli wypłacaną pensję. Pozdrawiam wszystkich pracowników - zwolenników pana prezesa, którymi pan Czupryński nieźle manipulował

Zaniamiast sprzeczać się w gabinecie Prezesa czyja to wina drodzy poszkodowani pracownicy napiszcie pozew do Sądu Gospodarczego o ogłoszenie upadłości i Sąd wyda postanowienie.
Z tym postanowieniem możecie składać wnioski do Funduszu Swiadczeń Gwarantowanych.ProszĘ nie zapomnieć poprosić Sąd o zwolnienie z kosztów, poniewaź od STYCZNIA BR NIE MACIE WYPŁATY !!!!!. NIE MACIE CO CZEKAĆ NA JAKIEKOLWIEK POROZUMIENIE Z PREZESEM.fUNDUSZ WYPŁACA TYLKO ZA KILKA MIESIĘCY !!!!! POZOSTAŁĄ KWOTĘ - POZEW DO SĄDU PRACY, OTRZYMACIE WYROK I DO KOMORNIKA !!! BO DOJDZIE DO TEGO, ŻE KOMORNIK NIE BĘDZIE MIAŁ NIC Z MAJATKU
FIRMY DO SPRZEDANIA, ŻEBY WAM PRZEKAZAĆ ZALEGŁE WYPŁATY.SAMI WIECIE JAKIE KWOTY MACIE DO WYPŁATY. NIE LICZCIE NA DOBRĄ WOLĘ PREZESA, SKORO ZDECYDOWAŁ, ŻE NIE BĘDZIE WAM PŁACIŁ ZA PRACĘ OD STYCZNIA.
POZDRAWIAM -JUŻ TO PRZERABIAŁEM.

iNSPECJA PRACY JEST BARDZO RYGORYSTYCZNA DO PRACODAWCÓW, KTÓRZY NIE WYPŁACAJĄ WYNAGRODZEN PRACOWNICZYCH. ZWIĄZKI ZAWODOWE MOGĄ PONOWNIE NAPISAĆ DO INSPECJI PRACY PISMO, W KTÓRYM POPROSZĄ O UCZESTNISTWO W CZYNOŚCIACH INSPEKTORA. W TAKICH CZYNOŚCIACH MOŻE UCZESTNIOCZYĆ RÓWNIEŻ PRZEDSTAWICIEL ZAŁOGI. BĘDZIECIE MIEĆ WTEDY WIEDZĘ O USTALENIACH, DECYZJACH, NAKAZACH INSPEKTORA PRACY ORAZ O TREŚCI PROTOKOŁU. INSPEKTOR PRACY MA RÓWNIEŻ MOŻLIWOŚCI PRAWNE DO EGZEKWOWANIA ODPOWIEDZIALNOŚCI KARNEJ DO PRACODACÓW NIEWYPŁACAJĄCYCH WYNAGRODZEŃ. NIE POZOSTAWAJCIE NA JEDNEJ KONTROLI WSPÓŁPRACUJCIE Z INSPEKCJĄ PRACY.

Dobrze że związek Solidarność nam pomaga. inni pochowali się po dziurach.