Dziś pokrzywdzona nie ma z czego żyć, bo jej świadczenie rehabilitacyjne zabierają banki na pokrycie długów. Aby pomóc „Szymonowi”, zaciągnęła 45 kredytów i pożyczek w kilkunastu instytucjach finansowych. Ich łączna wysokość to niemal 600 tysięcy złotych. Starsze spłacała nowymi. Spłaciła 280 tysięcy, ale z powodu lawinowo rosnących odsetek do oddania pozostaje jej więcej niż to, to pożyczyła.
Małgorzata ma sprawę karną w jeleniogórskim sądzie. Jest oskarżona o wyłudzenie pieniędzy. Odpowiada z wolnej stopy. Na pierwszą rozprawę się nie stawiła. Termin następnej – 14 kwietnia.
Obszerny artykuł na ten temat w najbliższych Nowinach Jeleniogórskich.
Komentarze (5)
jakaś szurnięta ta Dorota, jak mozna komus wysyłać pieniadze jesli sie nawet tego kogos na oczy nie widziało, haha
Ja też chce poznać taką kobietę która by zamiast brać dawała i to spore ilości gotówki :)
To nie jest straszne, to jest debilne.Ta pokrzywdzona to idiotka
to tak jak tutaj http://www.tinyurl.pl?nTLtjZEZ
[quote=Anonim]to tak jak tutaj http[/quote]
Admin.