W walce wieczoru broniąca tytułu „Kleo” Brodnicka swoim spokojem oraz umiejętnościami technicznymi wypunktowała swoją rywalkę z Meksyku. Od pierwszych minut Polka przejęła inicjatywę i z każdą rundą zaczynała bardziej dominować. Rywalka ze względu na swoje przeciętne parametry fizyczne nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Okazała się za niska, a przy tym wolna. Pojedyncze zrywy nie przyniosły pożądanych efektów. Perez włożyła dużo sił w tę walkę, ale samym charakterem i ambicją nie udało się jej zagrozić obrończyni tytułu. Sędziowie wypunktowali pojedynek nie jednogłośnie stosunkiem (97:93, 95:95, 96:94). Tym samym Brodnicka po raz trzeci zachowała pas WBO w wadze piórkowej.
Trudno walkę stoczył za to Kamil Bodzioch. Pięściarz z Jeleniej Góry zaczął przekonująco, ale jego rywal nie pozostawał dłużny i kilka razy trafił go mocniejszymi ciosami. Od czwartej rundy walka zaczęła się wyrównywać, a do tego obaj czuli zaczęli odczuwać zmęczenie. Obaj mieli problemy z celnością, część ciosów wyprowadzili w powietrze. Ale nie przeszkodziło to Bodziochowi w zwycięstwie. Walczył przed swoją publicznością, która licznie zgromadziła się w Hali Złotnicza. Sędziowie punktowali (58:56, 58:56,60:54). Po ogłoszeniu werdyktu bokser zaprosił swoją partnerkę na ring, po czym uklęknął i na oczach zgromadzonych widzów oświadczył się.
W swoim zawodowym debiucie Oskar Wierzejski w bardzo dobrym stylu wygrał swój pojedynek z Milanem Cechvalą. Zadał dużo ciosów i obaj zaprezentowali się z dobrej strony. – Byłem nieco zestresowany przed wyjściem na ring, ale zrobiłem swoje i jestem bardzo szczęśliwy. Teraz czas na krótki odpoczynek – tak podsumował swój występ Wierzejski. Wszyscy sędziowie punktowali 40:36.
Komentarze (1)
Co wy za aparat macie ?? Masakra !