- Wiem, że to będzie trudne, ale dopóki głównym sponsorem klubów ma być miasto, pieniądze podatników, to ja żądam od tych, którzy są konsumentami tych pieniędzy, by popatrzyli na ten problem szerzej – mówi.
Tyle, że działacze sami nie wierzą, że takie porozumienie jest możliwe. - Będę musiał udowadniać, że piłka nożna jest najbardziej popularną dyscypliną sportu? To jak przekonywanie, że trawa jest zielona – mówi nam działacz klubu piłkarskiego.
Inny przyznaje, że powinno się wziąć pod uwagę wyniki sportowe. To z kolei da zielone światło dla piłki ręcznej i koszykówki.
Podobne próby porozumienia działaczy były podejmowane już dużo wcześniej i zawsze kończyły się fiaskiem. Członkowie klubów uważają, że to miasto powinno określić, jakie dyscypliny sportu chce wspierać przede wszystkim.
Mają też żal, że do tej pory nie dostali pieniędzy na sport kwalifikowany. Te pieniądze wielu klubom ratują życie. - Jest początek roku, są opłaty, a nie mamy ani grosza – rozkłada ręce jeden z działaczy.
Marcin Zawiła przyznaje, że sprawa pieniędzy opóźniła się, ale jest to wynikiem „spóźnionych decyzji poprzedniej rady miasta”.
- Spełniliśmy wymogi formalne i ogłaszamy nabór na dofinansowanie sportu kwalifikowanego - powiedział. - Ja się zobowiązuję, że uszanuję wolę komisji, która będzie te wnioski oceniała i następnego dnia podpiszę jej propozycję – mówi M. Zawiła. Zapewnił też, że już ruszyły stypendia sportowe i zawodnicy powinni otrzymać je jeszcze w lutym.
A sprawa finansowania sportów? - Jeżeli działacze nie dojdą do porozumienia, albo ich propozycje będą skrajnie niekorzystne, to będę musiał wynająć fachowca lub fachowców, którzy przygotują odpowiedni system, i go narzucę, ale nie chciałbym tego robić – mówi M. Zawiła.
Komentarze (13)
wynajać fachowców???!!!....człowieku to jest zadanie dla ciebie i twoich pracowników z urzędu miejskiego - no ale pewnie "fachowcy z PO już czekają"...A co do sportu to przeczytaj ustawę - to jest zadanie własne gminy, więc do roboty - przedstaw zasady i potem gadaj z klubami
Sport w Jelonce zawsze traktowany był przez ratusz jak niechciane dziecko.Nigdy nie było odpowiedniego dofinansowania i odpowiedniego uznania funkcji promocyjnych jakie poprzez tę dziedzinę można osiągnąć. Kiedyś czytałem w NJ artykuł o szachiście, który od lat jest Mistrzem Polski. Wielokrotnie żebrał on w Urzędzie Miasta o jakąkolwiek dotację i nigdy grosza stamtąd nie dostał, a proponowano mu jedynie utworzenie klubu szachowego. - Za co ?,można by zapytać w kontekście powyższego...
Finansowanie sportu!?! Temat rzeka. W 1990 roku do finansowania ustawiało się kilka klubów, teraz kilkadziesiąt! Czy miasto powinno się kierować wrzaskiem kibiców, czy rzeczywistym rozwojem fizycznym dzieci i młodzieży? Czy powinno finansować te sporty które dają punkty na zawodach krajowych, tylko dlatego bo nie ma konkurencji jak np. sporty saneczkowe których klubów w Polsce jest mało i nie ma przy tym ani jednego toru saneczkowego (Mistrzostwa Polski odbywają się na Łotwie albo w Czechach), czy te gdzie uczestników jest masa jak np. biegi narciarskie? Czy powinno kierować się dyscyplinami mogącymi przyciągać turystów i pozytywnych napaleńców jak kolarstwo górskie, przełajowe, narciarstwo biegowe, alpejskie? Czy też dawać na sporty które uprawia kilkadziesiąt osób, zawodników dobrych się kupuje (koszykówka, piłka nożna, piłka ręczna), ale za to daje się zajęcie dla kibiców gdyż mogą na meczach się wyładować!?
Autor tego artykułu o ten problem zapytał się mnie w innym miejscu, na innym forum. Tu mu odpowiadam. Przez wiele lat działałem w sporcie wyczynowym, w sporcie rekreacyjnym, a teraz mam już dość! Pałeczkę po mnie przejęli moi synowie którzy czynnie uprawiają sport, szkolą innych, ale nie mają za grosz woli kibicowania!
A Prezydentowi współczuję bo usiłuje uporządkować jeszcze jedną "stajnię Augiasza" Życzę mu powodzenia!!!
z lat 90-tych przyjetych przez Radę Miasta, których rzecznikiem był radny St. Czajewicz. Miasto wspierało głownie sport dzieci i młodzieży, natomiast sport zawodowy (kwalifikowany) powinien kierować się zasadami rynkowymi.
A tak narzekali na Obrębalskiego! Jeszcze za nim zatęsknicie!
Jakie stypendia w lutym , dla kogo ? kto je otrzyma ? coś się Panu Prezydentowi pomieszało ,prawdopodobnie w marcu za miesiąc luty.
Co do wyników sportowych i popularności Piłki reczej i koszykowej to wyraznie pokazały sobotnie wyniki.
żadnej złotówki na sport zawodowy nie utrzymywać darmozjadów
''Tyle, że działacze sami nie wierzą, że takie porozumienie jest możliwe. - Będę musiał udowadniać, że piłka nożna jest najbardziej popularną dyscypliną sportu? To jak przekonywanie, że trawa jest zielona – mówi nam działacz klubu piłkarskiego.''
He he Karkonosze schodzą na psy i na mecze przychodzi po 150 osób... Rzeczywiście świetnie ma się futbol w naszym mieście
Dogadali by się i całą kasę dali Chojnikowi JG i było by po temacie. Chojnik najlepszy jest!
Facet, o którym piszesz nazywa się Ireneusz Łada i mieszka ten poczciwina na 3-im Zabobrzu. Ostatnio łupił on arcymistrzów na turnieju w Gibraltarze, dokąd jechał różnymi środkami i drałował w części z buta kilka dni, a wracał, też z przygodami, prawie tydzień. Od pewnego gościa, który p. Irka zna, dowiedziałem się, że ten fanatyk szachów może na jednej konserwie,2 bułkach i 3 litrach wody przeżyć tydzień. Co by to było, gdyby zapewnić mu godziwe warunki treningów i startów - mielibyśmy szybko arcymistrza.
@kazimierzrp - pełna racja.
Jelenia ma stawiać na sport przyciągający turystów, wykorzystujący walory regionu tj. np. rower i biegówki.
"Będę musiał udowadniać, że piłka nożna jest najbardziej popularną dyscypliną sportu?" - mówi nam działacz klubu piłkarskiego.
Piłka nożna w Polsce kojarzy się z wydziałami karnymi, korupcją i klęskami, nie wiem po jaką cholerę akurat na ten sport mamy stawiać. Widać działacz nie pojął że sport to nie koniecznie kibicowanie przy piwie.
Drodzy miłośnicy sportu!
Zobaczcie, gdzie jest prawdziwy sport wyczynowy. A no tam, gdzie są sponsorzy.Zobaczcie, jakie są żądania naszych "wyczynowców" i przyłóżcie je do kwot, jakimi dysponuje na kulturę fizyczną Jelenia Góra.
I może coś o obowiązkach dorosłego społeczeństwa.To przede wszystkim wykształcenie młodzieży, troska, aby to pokolenie zdrowe, silne, sprawne. To tacy ludzie wytwarzają najwięcej dobra narodowego, a nie schorowane - przepraszam za określenie - "łamagi". A więc musimy zapewnić dostęp do sportu
w pierwszej kolejności młodzieży. Bez rachitycznego "sportu wyczynowego" Jelenia Góra nie zawali się. Bo jeśli ktoś na przełomie wieku junior-senior nie należy do czołówki krajowej, niech zabawia się w rekreację, którą nazywa sportem wyczynowym, na własny koszt.Chyba, ze znajdzie sponsora. Ale nie może być nim budżet miasta.
Mamy w piłce nożnej ekstraklasę, pierwszą ligę, zawodnicy inkasują pieniądze, od których zwykłemu śmiertelnikowi boli głowa. I gdzie są wyniki? A my w Jeleniej Górze wcale nie musimy bawić się w te klocki.
Znawcy sportu wiedzą, że z naszego miasta wyszło wielu olimpijczyków. I to są prawdziwi wyczynowcy.Ale oprócz sportów zimowych (najlepsi wcale nie czerpali dużych pieniędzy z kasy miejskiej), najwyższy poziom uzyskali tam, gdzie są pieniądze nieosiągalne dla nas. A więc dajmy sobie spokój ze
snami o potędze i zajmijmy się młodzieżą. Odciągnijmy ją od obżarstwa (spójrzmy - wokół nas coraz więcej otyłości), od narkomanii, mody na picie.Lepiej będzie, gdy mniej będzie młodzieży na stadionowych ławkach, a więcej na stadionach, salach sportowych, kortach i na śniegu. Przyjrzyjcie się, jaka wspaniałą robotę wykonał u nas "Eskulap", "Gile" i MKS "Karkonosze". Piłkę nożną, jako kibić, można kochać również B-klasową.
Czemu pan Łada nie chce zmierzyć się z naszymi najlepszymi szachistami na mistrzostwach Polski, które zakończyły się przed paroma dniami, tylko jeździ "łupić arcymistrzów gdzieś na koniec świata? Wydaje mi się, ż e jego wycieczek nie powinniśmy finansować. Trudno, niech szuka sponsorów. A że oni, umiejący liczyć pieniądze dają je na inne cele, a jego nie wspierają, to może coś w tym jest?