Pierwszy raz do dobrze sobie znanego zakładu 58-latek zakradł się w czerwcu. Wówczas wyniósł z Apeksu elementy centralnego ogrzewania o wartości 2 tys. zł. To wtedy upatrzył sobie metalowe rury, po które wrócił po kilku tygodniach. W czasie ich przecinania uszkodził przewód elektryczny, powodując awarię zasilania. Ta okoliczność doprowadziła do przybycia wezwanej policji, która złodzieja złapała na gorącym uczynku. To niczego nie nauczyło mężczyzny. W pierwszych dniach września po raz kolejny wtargnął do firmy. Postanowił tym razem zarobić na przewodach elektrycznych zakopanych pod ziemią. Uszkodził instalację, wywołał awarię. Policjanci szybko ustalili, że czynu dokonał znany już im sprawca. Złodziejowi grozi wyrok więzienia do 5 lat.
Komentarze (2)
JA ! Właśnie bankrutuje