To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Tragedia w drodze na koncert

Znana bolesławianka, Ola Sozańska, ma połamane żebra

Nie żyje Włodzimierz Szomański, założyciel i leader popularnego zespołu Spirituals Singers Band. Pozostali członkowie grupy doznali mniej lub bardziej ciężkich obrażeń w  wypadku samochodowym, do jakiego doszło pod Siedlcami. Inny muzyk stracił nogę, a bolesławianka, wokalistka Aleksandra Sozańska-Kut, ma połamane żebra. Wszyscy ocaleni przebywają w szpitalu.

Do wypadku doszło wczoraj, 1 maja. Grupa podróżowała 8-osobowym busem, prowadzonym przez zatrudnionego kierowcę. Jechali na koncert, który miał się odbyć ogodzinie 12.30 w parafii św. Józefa w Siedlcach. „Spiritualsi”  mieli zagrać koncert   „Santo Subito - Litania do Polskich Świętych”.  Nie dojechali. Do wypadku doszło w Bojmiu, około 20 km przed Siedlcami. Samochód przyhamował z powodu psów, które wtargnęły na ulicę. Potem uderzył w barierkę, które rozdarła wnętrze auta. Kierownika zespołu zabrał z miejsca zdarzenia śmigłowiec, ale obrażenia były zbyt poważne.

Komentarze (28)

To oczywiście zły moment, nie chcę wykorzystywać ludzkiej tragedii, ale ciśnie się pytanie gdzie był nowy święty, którego tak wielbili niedawno w Jeleniej, gdzie jego wstawiennictwo, czyżby akurat w tej chwili zajmował się czymś innym? Może czas na niewytłumaczalny cud medyczny, może ten nieszczęśnik który stracił nogę dzięki modlitwie do największego z rodu Słowian ją odzyska? Niestety tak nie będzie, bo nie ma cudów, są tylko błędne diagnozy lekarskie, nie ma świętych, są tylko komercyjno-religijne imprezy w czasie których papież nakazuje swojemu bogu uznać kogoś za świętego. Życie zwyczajnie bywa okrutne i wierzących i dla niewierzących.

Prawda, to zły moment.

Nie chcesz wykorzystywać, a jednak to robisz. A gdzie był "nowy święty", gdzie jest Bóg kiedy cierpią ludzie dowiesz się ( jeśli teraz tego nie rozumiesz ) tak jak wszyscy, po śmierci. Zawsze żal, kiedy odchodzą wspaniali i twórczy ludzie. Ale jest życie po śmierci :)

Owszem,wykorzystuję, bo taki moment to świetna okazja, żeby pokazać, że dla wszystkich religii bóg jest miłosierny jak coś się uda, a jak zdarzy się nieszczęście to zawsze chodzi o jakiś tajemniczy boski plan w ramach którego wszechmogący i miłosierny ciężko dręczy swoich wyznawców. A po śmierci szczęśliwie już się niczego nie dowiem. Martwi ludzie mają to do siebie, że już nie widzą, nie słyszą i nie dowiadują się. Po życiu to są już tylko procesy gnilne.

Zawsze powtarzam, że wrocławskie słoje są najgorszymi kierowcami w Polsce. I tutaj mamy kolejny przykład. Darli pewnie jakimś wyeksploatowanym gratem i ewolucja zrobiła swoje. Trudno winić biologię, że postępuje według swoich praw. Jeździjcie tak dalej, a wkrótce ludność Wrocławia spadnie o połowę. Szkoda tylko naszych pieniędzy wywalanych na działania policji, pogotowia, i innych służb w takich sytuacjach.

Słoiki się potłukły? Zamiast pogotowia trzeba było wezwać szklarza albo kropelkę.

Słoje pędziły do roboty. Do nas też zwykle tak zapier...lają,człowiekowi włosy stają dęba jak widzi co wyrabiają na górskich szosach graty z DW na rejestracjach. Bolesławianki mi szkoda (nie ona kierowała),ale tamtych spokojnie bozia powinna wszystkich solidarnie zabrać do siebie - im mniej wrocławskiego bydła za kierownicą tym bezpieczniej na drogach.

Mam nadzieję, że właściciel psów odpowie w jakiś sposób.... Mało rzeczy mnie denerwuje, ale jedną z nich są psy na wioskach puszczone wolno. Rzucające się na rowerzystów, na auta.....

Człowiek chciał ocalić pieski, a .... :(

I może właściciel barierki też odpowie? I meteorolog, który nie przewidział pogody?

Ciekawe, z jaką prędkością jechali. Bo coś nie chce mi się wierzyć, że przepisową. Poza tym pies nie człowiek - nie wie, że po ulicy nie można chodzić, a kazdy powinien jechać z prędkością umozliwiającą reakcję w wypadku nagłego zdarzenia.

Każda tragedia niesie za sobą pewną puentę, pewne przesłanie. Może nie dzisiaj ale może za rok, dziesieć? Wiem, co mówię, bo musiałam przewartościować swoje zycie jak w jednym czasie umierał mój półroczny syn, drugi w tym samym czasie w innym szpitalu walczył o zdrowie. Tylko matka, która to czyta zrozumie moją ówczesną rozpacz, z powodu bólu i tego,że nie mogłam być z jednym chorym synem, gdy 200 km dalej walczyłam o życie drugiego. Nie obrażałam Boga, tylko prosiłam by pomógł całej mojej rodzinie przez to przejść.
Skończyło się, jak się skończyło. Ale ja przewartościowałam całe moje życie. Dopiero ta tragedia uzmysłowiła mi, jak pusto żyłam, jak sama tworzyłam problemy.
Dzisiaj dziekuję Bogu, że dał mi szansę. Minęło 10 lat. Nadal nie umiem o tym opowiadać na spokojnie, gdy zamykam oczy widzę te wszystkie rurki, księdza w szpitalu, wycie karetki .... Tego nie zapomnę pewnie nigdy.Nikomu tego nie życzę
Ale znalazłam powód.. Chociaż długo musiałam do tego dojrzewać....

DżejPiTu - też jestem nie wierzący ale to co Ty uprawiasz jest na poziomie podłogi. Wcześniej czy później los ci za to odpłaci. Proponuję oglądnięcie wszystkich cęści.. Oszukać przeznaczenie.. No i zacznij się oglądać za siebe baranku wielkanocny.

Jak na niewierzącego coś za bardzo przejmujesz się losem, który może komuś za coś odpłacić. Czyżbyś jednak potrzebował jakiegoś boga który może ukarać złych ludzi za to co robią, mówią lub myślą? Nie jesteś niewierzący, jesteś zwyczajnie bezmyślny. To co ty napisałeś jest poniżej poziomu dna, wróć do oglądania filmów, seriali czy z czego tam czerpiesz natchnienie do swoich parareligijnych przemyśleń.

smutne to wszystko...........

DżejPiTu ,Obama powiedział to o kimś innym ,ale do Ciebie to też pasuje "Kiedy prostak chce zabłysnąć swoją ignorancją, nie trzeba zbyt wiele - wystarczy dać mu mówić "

Ciekawe dlaczego takim jak ty gdy brakuje argumentów zostają tylko wycieczki osobiste.

Co to ma wspolnego z Jelenia Gora?

Wczytaj się dokładnie w wypociny ,które tworzysz z poziomu podłogi,a zrozumiesz

DzejPItu,Wczytaj się dokładnie w wypociny ,które tworzysz z poziomu podłogi,a zrozumiesz

ma bo tydzien temu wystepowli w jelonce

Niech uczą dalej na egzaminach parkowania "od linijki", to takie wypadki będą się zdarzać. 99% ludzi nie ma pojęcia jak się zachować na drodze w przypadku nagłego hamowania ze zmianą kierunku jazdy i panikuje lub zachowuje się irracjonalnie, co najczęściej kończy się tragedią.

jedną sprawą jest tragedia jaka spotkała tych muzyków i ich rodziny a drugą, na co słusznie choć dość brutalnie zwrócił uwagę DzejPitu jest żerowanie klechów i ich klęczoni na ludzkiej tragedii i strachu przed śmiercią. proszę te dwie sprawy nie mylić i nie mieszać. Chciałbym wierzyć w to co mówią księża ale nie mogę, bo nie ma jak, wszystko to ściema, choć może pomóc uporać się ze śmiercią bliskiej osoby. Najczęściej jednak księże gadki służą wyludzeniu kasy i łatwemu( dla nich ) życiu cudzym kosztem. Szopka z santosubito służyła tylko wyłudzeniu kasy.

jedną sprawą jest tragedia jaka spotkała tych muzyków i ich rodziny a drugą, na co słusznie choć dość brutalnie zwrócił uwagę DzejPitu jest żerowanie klechów i ich klęczoni na ludzkiej tragedii i strachu przed śmiercią. proszę te dwie sprawy nie mylić i nie mieszać. Chciałbym wierzyć w to co mówią księża ale nie mogę, bo nie ma jak, wszystko to ściema, choć może pomóc uporać się ze śmiercią bliskiej osoby. Najczęściej jednak księże gadki służą wyludzeniu kasy i łatwemu( dla nich ) życiu cudzym kosztem. Szopka z santosubito służyła tylko wyłudzeniu kasy.

Włodek Szomański wraz ze swoim zespołem w Jeleniej Górze zagrał jeden z ostatnich swoich koncertów w życiu . Oto co po nim napisał :
"Dzisiejszy koncert Missy Gospel's w Jeleniej Górze to wielki sukces artystyczny całego zespołu wykonawczego. Bardzo dziękuję solistom: Oli Szomańskiej oraz Michałowi Rudasiowi, wszystkim Spiritualsom jako solistom i śpiewającym partie kameralne, Akademickiemu Chórowi Politechniki Wrocławskiej, który przygotowany przez Małgosię Sapiechę-Muzioł jak zwykle nie zawiódł, wreszcie Orkiestrze Filharmonii Jeleniogórskiej, zaproszonym muzykom z sekcji gospelowej, oraz Oganizatorom koncertu.Warto ciężko pracować aby przeżyć takie wspaniałe chwile. Bardzo dziękuję także Marcinowi Wiłkowskiemu, który sam walcząc "ukręcił" taki dobry dźwięk. Do następnego spotkania!!!!"
Niestety już następnego spotkania nie będzie :(

jolaz z psychiatryka uciekłaś?

Kogo obchodzą wypadki wrocławskich słoików rozbijających się na drogach? Nawet jak nie ma śniegu i po prostej jeżdżą jak ostatnie łamagi.

Pani z Bolesławca szkoda, ale po co wsiadała do samochodu razem z wrocławskimi burakami? Jak oni jeżdżą - wszyscy wiedzą.

Nawet największy idiota nie wsiadłby do samochodu z "miszczami" kierownicy z DW na blachach.

treat cure addiction treatment facilities
ivermectin tablets for sale walmart http ivermectin