Przez cały wtorek w redakcji dzwonił telefony od osób, które choć choć chwile chciały porozmawiać o Andrzeju Szpaku. Upewnić się, czy nie doszło do jakieś tragicznej pomyłki. Do nikogo jeszcze nie dotarł fakt, że Andrzeja nie ma już pośród nas. Dzwonili też dziennikarze z innych redakcji. Na portalach społecznościowych pojawiły się wzruszające wpisy o Andrzeju, o jego pasji, jaką było dziennikarstwo, profesjonalizmie, pogodzie ducha i radości życia. Żegnamy wspaniałego człowieka i kolegę. Za wszystkie odruchy serca bardzo serdecznie dziękujemy w imieniu rodziny Andrzeja Szpaka oraz naszej redakcji.
Komentarze (2)
Jestem ciekawy czy tutaj też będą tłumy po kościołem i cmentarzu i czy tu też będzie prawdziwa obywatelska reakcja na to co księża wyprawiają w kościołach.
No i co ?