To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Tenis stołowy: Lwówek walczył godnie, ale przegrał

Tenis stołowy: Lwówek walczył godnie, ale przegrał

W meczu piątej kolejki 4 ligi Lwówek przegrał u siebie z pretendującą do awansu do 3 ligi drużyną z Włosienia. Goście, którzy większość ekip rywalizujących w tej klasie rozgrywek rozbijają swoich rywali często w stosunku 10:0 przyjechali w swym podstawowym mocnym składzie po zwycięstwo.



TENIS STOŁOWY: Lwówek ŚLąski - Włosień 7:10

Do tej pory tylko drużyna Bobry II Jelenia Góra nawiązywała walkę z hegemonem rozgrywek (10:7), a najtrudniejsza batalia w walce o awans czeka zawodników z Włosienia w meczach z TOP - em II Bolesławiec.

Bukmacherzy typowali w tym meczu wynik oscylujący w okolicy 10:1 dla przyjezdnych. Goście przyjechali w podstawowym składzie byli m.in: Marańda, Andrzejewski, Atlak i Białek A.
 

Warto przypomnieć, że dwaj pierwsi w ubiegłym sezonie w rankingu trzeciej ligi plasowali się w pierwszej piątce na około 40. zawodników. Gospodarze wystąpili w składzie: Dziaczyński, Zatylny, Sobczak, Lipski, Ugrynowicz St. O ile o tym, że Sławomir Dziaczyński może w tej lidze wygrać z każdym przekonał się już niejeden tenisista, o tyle inne straty punktowe dla Włosienia w tym meczu miały się nie wydarzyć. Przebieg spotkania pokazał jednak jak trudno na obcym terenie gra się w roli absolutnego faworyta z drużyną o klasę słabszą. Goście narzekali na kiepskiej jakości stoły, oświetlenie itp.

Już pierwszy singiel potoczył się po myśli gospodarzy. Sławek dał Lwówkowi pierwsze prowadzenie w meczu. Niestety po wyrównanej walce Zatylny przegrał w piątym secie z Białkiem, Marańda szybko zamiótł Sobczaka, a Lipski w równie szybkim tempie kończył swój mecz z Andrzejewskim. Przy stanie 0:2 nastąpiło jednak przebudzenie Artura, który doprowadził do tie-breaka i pokazał, że z lepszymi można wygrywać. Równie zacięte jak ten ostatni mecz były deble. W obu grano 5 setów, a każda ze stron zapisała jeden na swoje konto. Dla Lwówka punktowała para Ugrynowicz St. i Zatylny, a dla gości: Marańda i Andrzejewski.

Druga runda singli przebiegała pod dyktando faworytów tych pojedynków, choć nie do końca. Dla gospodarzy swój pewny drugi punkt zdobył Dziaczyński (w meczu z Białkiem), dla gości Atlak z Zatylnym i Marańda z Lipskim. W trzeciej rundzie singli Dziaczyński przegrał w piątym secie z najskuteczniejszym zawodnikiem gości Marcinem Marańdą, co było punktem zwrotnym tego meczu. Atlak w trzech setach uporał się z Sobczakiem, podobnie Andrzejewski z Zatylnym, choć tu było więcej walki. Lipski z kolei stoczył kolejny pięciosetowy bój i zapisując go w końcu na swoje konto. Okazał się „czarnym koniem” tych zawodów. W tym momencie widniał wynik 8:6 dla gości, którzy potrzebowali już tylko 2 oczek do zwycięstwa. Nie trzeba było jednak rozgrywać wszystkich partii, bo wystarczyły punkty pewnie zdobyte przez Atlaka (z Lipskim) i Marańdę (z Zatylnym), a kolejny świetny występ Dziaczyńskiego (z Andrzejewskim) zmniejszył jedynie rozmiary przegranej.

W całym spotkaniu rozegrano sześć pięciosetówek co świadczy o tym, że widowisko nie było jednostronne - trzy z nich na swoją korzyść rozstrzygnęli goście, a trzy gospodarze. Można gdybać, co mogłoby się wydarzyć gdyby w tych tie-breakach gospodarzom bardziej pomogły własne ściany.

Dziękujęmy za wsparcie kibiców i zapraszamy na kolejne potyczki miejscowych tenisistów. Najbliższy mecz Lwówka odbędzie się na wyjeździe 21-go listopada, a rywalem będzie drużyna LZS TS II Zaręba. Zapraszamy na treningi, najbliższy w czwartek o godz. 16:00 (mała sala gimnazjum, ul Jana Pawła II).