Spektakl „Cyrk Doktora Dolittle” w reżyserii Libora Štumpfa, to znana od pokoleń opowieść o lekarzu, który umiał rozmawiać ze zwierzętami . Pokazana jest w technice „czarnego teatru” Dzięki specjalnemu, ultrafioletowemu światłu, niewidoczni dla publiczności aktorzy będą ożywiać lalki i przedmioty, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Przedstawienia 13 i 14 lutego rozpoczynają się o godz. 16.00. Odbywają się przy zachowaniu obostrzeń sanitarnych i może w nich uczestniczyć nie więcej, niż 100 widzów.
W kolejne lutowe weekendy w ZTA możecie oglądać: „Calineczkę” Agnieszki Zaskórskiej na podstawie znanej baśni J.Ch. Andersena. Na to przedstawienie teatr zaprasza 20 i 21 lutego, także na godzinę 16.00. Teatralna "Calineczka" nie odbiega zbyt mocno od literackiego pierwowzoru; został uwspółcześniony język, dodano także piosenki. W warstwie fabularnej pozostaje więc opowieścią o maleńkiej dziewczynce i poznawaniu przez nią nieznanego świata.
W ostatnią niedzielę lutego (28.02) o godz. 16.00 w ZTA zaplanowano „Brzydkie kaczątko” – klasykę literatury dziecięcej, spektakl w reżyserii Czesława Sieńko. Jedna z najpopularniejszych baśni J.Ch. Andersena uczy nas dostrzegać prawdziwe, ukryte wartości: piękno, prawdę. Mówi także o tym, że nie wolno nie doceniać samego siebie i wątpić we własne możliwości.
W Teatrze im. Cypriana Kamila Norwida granie rozpoczynają 20 lutego o godz. 19.00 od spektaklu "Mąż mojej żony". Obejrzycie go także 21 lutego.
Przedstawienie "Niedźwiedź.Oświadczyny" zaplanowano na 27 i 28 lutego o godz. 19.00.
Komentarze (2)
Czy to nie zastanawiające, że teatr Norwida rozpoczyna działalność tydzień później i to zgranymi spektaklami? Sprawa jest prosta i nieuczciwym wobec potencjalnych widzów jest ukrywanie ze strony dyrekcji, władz, oraz redakcji nj24 prawdziwych powodów tej sytuacji. Na razie to ogólna cichosza i nadzieja, że nikt się nie dowie, że powodem jest efekt związany z tajną, ostatnią premierą która odbyła się dla bardzo zamkniętego towarzystwa samych swoich. Nie przewidziano jednak przewidywalnego, że na próby i premierę zaprosi się i sam obywatel Covid. Dyrekcja ma nadzieję, że zdekompletowany zespół artystyczny i techniczny dojdzie do siebie w ciągu nadchodzącego tygodnia, a nieświadoma rzeczywistej sytuacji publiczność z radością uraczy swą obecnością, ten przeuroczy powierzchownym blichtrem obiekt.
Lodowisk to tej zimy chyba wcale nie otworzą .