- Ma pan zdecydowaną wizję, w jaki sposób chce pan prowadzić teatr. Będzie pan stawiał warunki?
- Oczywiście, ale nie zdradzę, bo to osłabiłoby moją pozycję konkursową. Mam wyraźną wizję, co w tym teatrze i w tym budynku musi być wykonane, aby na poziomie organizacyjnym, ekonomicznym, teatr dorównał do europejskich poziomów. Z tymi pomysłami będę startował w konkursie. Chodzi zarówno o remont budynku: dyrektor naczelny na razie postarał się o pieniądze na remont Teatru Zdrojowego, a zrujnowany gmach głównego teatru krzyczy głośno o pomoc. Nie da się tego zrobić od razu, to jasne. Chodzi również o reorganizację pracy w samym teatrze.
-...zapowiada pan zwolnienia?
- Zawsze o tym rozmawiałem. Inercja jest śmiercią u aktora. Aktorzy muszą się rozwijać, poznawać różne sceny. Na tym polega zawód aktora w moich oczach. Jesteśmy przy tym małą jednostką kulturalną, nie mogę tworzyć nowych etatów, stąd ekonomiczne uwarunkowania zwolnień. Potrzeba nieustannych zmian w zespole aktorskim jest - moim zdaniem - poza dyskusją.
Cały artykuł w najnowszych „Nowinach Jeleniogórskich” nr 49/2008
Komentarze (4)
Na pewno budynek teatru wymaga pewnych remontów i adaptacji. Jednak stwierdzenie "...a zrujnowany gmach głównego teatru krzyczy głośno o pomoc" to wielkie nadużycie. A może to tylko sprytny zabieg przedstawiciela najsprytniejszego z narodów. Gdyby się stało, jak się stać może i jegomość taki zostanie dyrektorem tak zrujnowanej placówki, to nawet jak nic w niej nie poczyni, to i tak będzie miał dowód iż poczynił.
Nie sposób nie odnieść się szerzej do wypowiedzi Wojtka Klemma, ale z lenistwa ten sam komentarz z Jelonki na ten sam temat:
Cyrk jest już obecny w teatrze, a w zasadzie jego ruinie. I nie o ruinę artystyczną tu chodzi, bo ta jak to sztuka subiektywną być może w odbiorze. Otóż Wojtek Klemm na łamach NJ ogłosił iż naczelny Nauka postarał się o remont Zdrojowego, "a zrujnowany gmach głównego teatru krzyczy głośno o pomoc" . W ten sposób najsprytniejszy ze sprytnych podstawia kupę nie tylko pod naczelnym, ale także pod władzami, które to zamiast dbać o przybytki kultury obracają je w ruiny. Dopiero jak Wojtek wygra konkurs to przedstawi na razie tajny swój plan i ruina ta dorówna we wszystkich aspektach, a więc ekonomicznym, organizacyjnym no i oczywiście technicznym, europejskim odpowiednikom. Oczywiście za kasę podsrywanych władz i nieobecnej publiczności. Klemm wypowiada się, że ma w tym temacie wyrażną wizję. Ciekawe, czy taką samą wyrazistość wizji mają teraz władze jak widzą Klemma. W sprawach kadrowych wojtek ma do powiedzenia to iż "Potrzeba nieustannych zmian w zespole aktorskim jest - moim zdaniem - poza dyskusją." Otóż Wojtku poza dyskusją w coraz większym stopniu staje jedna teza - zmienić trzeba Wojtka. Mieć taką wyrażną wizję a tego nie widzieć.
aristo genralnie teza, ze klemm to typ do wymiany jest słuszna, co do reszty - pieprzysz :lol:
Jaki miły, „grzeczny” wywiad ! Żadnych niewygodnych pytań, polemiki, ostrzejszych komentarzy - poza klemmowymi, oczywiście, który nie omieszkał odnieść się do pieniędzy na remont Teatru Zdrojowego i obrazić swoich poprzedników na stanowisku dyrektora Sceny Dramatycznej TN, bredząc coś o lidze, z której „wyciągnął” ten teatr. Czyli – między latami dyrekcji Aliny Obidniak a świetlanymi czasami Pana Klemma ziała czarna dziura, którą on teraz musi zasypywać przy pomocy licznych kolegów i koleżanek. Zwłaszcza ostatnia propozycja wydaje sie być ciekawa ...A tak na marginesie, Panie Klemm – konkurs, jak stwierdził Pan Prezydent, jest otwarty i nikt nikogo do niego nie zaprasza. A jeśli pan do niego przystąpi, życzę temu teatrowi i sobie, żeby Pan przegrał