To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Teatr Karawana wyruszył w podróż

Teatr Karawana wyruszył w podróż

Niedzielną premierą „Na pełnym morzu” Sławomira Mrożka w sobieszowskim „Muflonie” TEATR KARAWANA Osób Uzależnionych wyruszył w podróż. Premierę gorąco oklaskiwała publiczność, która wypełniła salę widowiskową „Muflona”. Aktorzy – amatorzy (z definicją „amatora” przed spektaklem nie omieszkał zapoznać widzów reżyser spektaklu) swoim przedstawieniem wzbudzili niekłamany podziw odbiorców sztuki i samej idei teatru.

Symbolem trzeźwiejących alkoholików jest wielbłąd, który potrafi przeżyć bez wody długi czas. Zbiór wielbłądów to karawana. „Psy szczekają, a karawana idzie naprzód równym rytmem” - o nazwie teatru tak opowiada Tadeusz Rybicki.

-...choć czasem może błądzić – dopowiada Lesław Zamaro, jeden z aktorów.

Sprawcą całego teatralnego zamieszania jest Tadeusz Rybicki, aktor Teatru Cinema: reżyser spektaklu, autor scenografii i opracowania muzycznego.

-Moją zasługą są raczej... czujne uszy – mówił na kilka dni przed premierą – Usłyszałem, że koledzy mają aspiracje.

Na teatralny chrzest wybrał jednoaktówkę Mrożka, bo to „zwarta forma literacka, świetnie napisany tekst o wywieraniu nacisku, choćby zbiorowość liczyła tylko dwie osoby... to dobry materiał do pracy warsztatowej”.

Zespół pracował „w różnych konfiguracjach” od połowy września.

-Kiedy próbowaliśmy sami, było nam łatwiej, bo reżyser jest naszym papierkiem lakmusowym, ciągle podnosi poprzeczkę – wypowiada się Dariusz Jezierski.

Na scenie wystąpili „kaskaderzy - pierwsi odważni”, jak sami mówią o sobie: Janusz Belczyk, Marek Cwen, Mateusz Gąsiorowski, Dariusz Jezierski i Lesław Zamaro.

-Najtrudniej przychodzi pokazać emocje, przez sztukę pokazać siebie – dzielił się refleksją podczas próby generalnej Mateusz Gąsiorowski. Panowie jednym głosem mówili o tym, że tekst „Na pełnym morzu” był strzałem w dziesiątkę. „Odbieram tekst bardzo osobiście, bo to doskonały przykład manipulacji człowiekiem, a przecież to mechanizm bliski chorobie alkoholowej” - relacjonował Marek Cwen.

-Dotarło do mnie, że po raz pierwszy pracuję w zespole – dla Marka Cwena właśnie to doświadczenie było najważniejsze. Lesław Zamaro, który na co dzień mieszka i pracuje we Wrocławiu – jedyny z zespołu, który ma doświadczenie sceniczne, podkreślał, że:

-Zdarzało mi się wychodzić na scenę... ale dopiero tutaj mogę się zmierzyć z pełnym bagażem emocji bez znieczulenia. Ważne, że dzieje się to pod okiem profesjonalisty. To było bezpieczne mierzenie się z postacią sceniczną, która jest moim przeciwieństwem.

Na 34 minuty spektaklu i niedzielny sukces premiery pracowali nie tylko aktorzy z reżyserem.

-Efekt artystyczny nie jest jedynym celem, chociaż na scenie zawsze ważny jest rozwój – mówi Tadeusz Rybicki – Dla nas teatr jest sposobem twórczego przebywania razem. Nie gramy za pieniądze, a z poczucia misji. To teatr osób uzależnionych. Chcemy pokazać, że trzeźwienie nie oznacza wykluczenia społecznego.

Na projekt teatru osób uzależnionych środki finansowe zagwarantowało miasto. Dla zespołu ważne jest MIEJSCE. Teatr Karawana działa w Miejskim Domu Kultury Muflon. Projekt jest „dzieckiem” Tadeusza Rybickiego, Aleksandry Jarocińskiej (dyrektor „Muflona”) i Bogumiły Błaszczyk, prowadzącej Poradnię Terapii Uzależnienia od Alkoholu i Współuzależnienia przy SPZOZ Szpitalu Specjalistycznym w Jeleniej Górze. Spektakl będzie pokazywany w ośrodkach terapii osób uzależnionych od alkoholu. W planach są także wspólne projekty i warsztaty z teatrem poznańskim działającym przy poradni osób uzależnionych od narkotyków, który prowadzi Małgorzata Walas-Antoniello z Teatru Cinema. Teatr Karawana dopiero wyrusza w podróż.

Teatr Karawana wyruszył w podróż
Teatr Karawana wyruszył w podróż
Teatr Karawana wyruszył w podróż

Komentarze (2)

Cos sie wydarzylo...wielkiego! :lol:

Gratuluję pomysłu! Ważne żeby dac nadzieję, dac iskrę ludziom którzy wciąż borykają się z nałogiem....